Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Awantura o dietę dla radnych odiedlowych

Anna Jarmuż
Pieniądze wydane na telefony, paliwo, parkowanie czy bilety MPK. Radni osiedlowi mają prawo przydzielać sobie diety, będące zwrotem kosztów za ich działalność na rzecz wspólnoty. Pytanie brzmi, jak tą pracę wycenić?

Sprawa budzi wiele kontrowersji wśród członków rad, jak i mieszkańców osiedli. Można było się o tym przekonać podczas burzliwego spotkania komisji budżetowej Rady Osiedla Nowe Winogrady Północ.

- Rady mają dziś za dużą swobodę w decydowaniu o środkach finansowych. Są osoby, które za bardzo ze swoich przywilejów korzystają, przyznając sobie w ramach diet horrendalne kwoty - twierdzi pani Ewa, mieszkanka osiedla Wichrowe Wzgórze.

Czytaj także:
Koło: Diety były pobierane legalne
Prokurator prześwietla diety radnych

Stwierdzenie to wzięło się stąd, że Rada Osiedla Nowe Winogrady Północ podjęła uchwałę, z ramach której przewodniczący rady i zarządu otrzymali dietę w wysokości dwóch tysięcy złotych.

- To nie jest kwota, którą przyznajemy sobie co miesiąc. Dla wygody postanowiliśmy podsumowywać swoje wydatki za okres czterech miesięcy - tłumaczy Marcin Zaremba, przewodniczący Rady Osiedla Nowe Winogrady Północ. - Wycenienie swojej pracy nie jest sprawą łatwą. Diety nie są jednak dla nas formą wynagrodzenia, ale zwrotem kosztów poniesionych podczas działalności - wyjaśnia.

To, jaką kwotę, kto otrzyma, wiąże się z zaangażowaniem. Pracę rady ocenia jednak zwykle zarząd. A z jego decyzjami nie zgadzają się często członkowie rady.

- Według mnie przyznane diety są za wysokie. To jest praca społeczna na rzecz mieszkańców. Nie może być tak, że ktoś przyznaje sobie za to drugą pensję - uważa Maria Myk, członek Rady Osiedla Nowe Winogrady Północ. - Poza tym, chcielibyśmy otrzymać pisemne uzasadnienie tej decyzji - dodaje.

Przyznawanie diet jest praktykowane również w innych radach. Nie zawsze wchodzą jednak w grę te same sumy.

- Wszystko zależy od woli samorządu. Na diety nie można jednak poświęcić więcej niż 50 procent wszystkich środków, przeznaczonych na wydatki administracyjne - tłumaczy Arkadiusz Bujak z wydziału wspierania jednostek pomocniczych Urzędu Miasta. - Ich wysokość zależy od wielkości osiedla. W przypadku jednostki Nowe Winogrady Północ jest to 15-16 tysięcy złotych rocznie. Z tego co wiem, rada ta planuje wykorzystać swoje środki w całości - przyznaje.

Przedstawiciele innych rad osiedli podkreślają, że sprawa nie jest łatwa.

- Chcielibyśmy podjąć ten problem na najbliższej komisji samorządowej - przyznaje Wojciech Wośkowiak, przewodniczący rady osiedla Święty Łazarz i radny Poznania. - Dieta posła i radnego jest stała. Może warto wypracować także jakieś normy dotyczące rad osiedli. Na pewno pozwoliłoby to uniknąć nieporozumień - stwierdza.

W rozwiązaniu tego problemu pomóc może także nowa uchwała Rady Miasta.

- Do tej pory nie było żadnego limitu środków przysługujących jednej osobie. Sytuacja ta zmieni się 1 stycznia 2012 roku. Nowa uchwała będzie określaæćgórną granicę wysokości diet - wyjaśnia A. Bujak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski