Czytaj także:
Czy Wilda pozostanie bez strażaków?
Poznańscy strażacy szukają ziemi pod inwestycje
Mieszkańcy Wildy już dziś martwią się przyszłą przeprowadzką strażaków. Uważają, że w ich dzielnicy będzie mniej bezpiecznie.
- Są dwa szpitale, jest odlewnia aluminium, o budynkach mieszkalnych już nie wspomnę - mówi Adam Babicz z rady osiedla. - Ostatnio w czasie pożaru strażacy z Hetmańskiej dojechali w 3 minuty, w 8 z Grunwaldzkiej, 12 minut zajęło dotarcie jednostce z Wyższej Szkoły Aspirantów Pożarnictwa. A to ona podobno ma przejąć nasz rejon. Nic dziwnego więc, że się obawiamy.
Rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Poznaniu twierdzi, że nie zapadły jeszcze żadne wiążące decyzje w tej sprawie.
- Mamy jeszcze czas - mówi mł. aspirant Michał Kucierski.- Rozważamy rozmaite opcje. Na pewno jednak bezpieczeństwo mieszkańców będzie zapewnione.
Zwłaszcza że i termin wyprowadzki strażaków z ul. Hetmańskiej nie jest jeszcze ostatecznie przesądzony. Wszystko zależy od tego, czy działka z remizą znajdzie kupca już teraz, czy będzie konieczne rozpisanie kolejnego przetargu. Poprzednia nieruchomość, którą HCP sprzedała, czekała na kupca dwa lata.
- Jesteśmy elastyczni - zapewnia prezes HCP, Jarosław Lazurko. - Gdyby na przykład okazało się, że sprzedaż działki się przeciąga, nie będziemy upierać się przy wyprowadzce straży pożarnej do 31 grudnia. Jesteśmy skłonni wtedy umowę przedłużyć, tak aby strażacy mieli więcej czasu na zmianę miejsca. Zresztą nie można także wykluczyć, że przyszłemu właścicielowi też nie będzie zależało na szybkiej wyprowadzce strażaków.
Ten, kto zdecyduje się wystartować w przetargu na działkę przy ul. Hetmańskiej i ostatecznie ją kupi, z całą pewnością zmieni jej przeznaczenie. Przygotowanie inwestycji, niezależnie od tego, czy będzie to obiekt o charakterze biurowym, magazynowym czy produkcyjnym, wymaga czasu. Cała ta operacja, począwszy od wykonania projektu, skończywszy na uzyskaniu stosownych zgód i pozwoleń, może potrwać nawet ponad rok.
- Dla inwestora może okazać się dobrym wyjściem przedłużenie umowy ze strażą pożarną na ten czas - przewiduje Lazurko.
Gdyby tak się stało, strażacy mieliby blisko dwa lata czasu na znalezienie optymalnego rozwiązania.
Rada Osiedla Wilda nie zamierza jednak bezczynnie czekać na rozwój wypadków.
- Byliśmy już u radnych - mówi Adam Babicz. - Nic nie wskóraliśmy. Co prawda miasto mogłoby ten teren wykupić i przekazać straży, ale nie ma na to pieniędzy. Wydaje się też, że komenda wojewódzka nie jest zainteresowana takim rozwiązaniem. Planujemy zaapelować do posłów. Może ich uda nam się przekonać, że mamy powody obawiać się o to, co będzie, kiedy jednostka straży pożarnej z dzielnicy zniknie. Szkoła jej nie zastąpi - podkreśla.
W kraju regułą jednak jest, że szkoły pożarnicze to regularne jednostki. Tylko dwie w Poznaniu i Częstochowie są jednostkami pomocniczymi.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected].
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?