Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Protest w obronie polonistki z Gimnazjum 68 [ZDJĘCIA]

Krystian Lurka
Ponad 200 osób protestowało przeciwko przeniesieniu  polonistki do pracy w świetlicy
Ponad 200 osób protestowało przeciwko przeniesieniu polonistki do pracy w świetlicy Waldemar Wylegalski
Ponad 1000 podpisów pod internetową petycją. Na portalu społecznościowym kilkadziesiąt opublikowanych zdjęć, na których uczniowie pozują z wydrukowanymi napisami: "Chcemy polskiego z panią ER", "Kochamy panią ER", "Pani ER naszym przyjacielem", "Zostawcie panią ER". Petycja do Wydziału Oświaty Urzędu Miasta i pismo do prezydenta Poznania. Skargi wysłane do dyrektora. I w końcu poniedziałkowy protest, w którym uczestniczyło ponad 200 osób. To skutki decyzji jaką podjął dyrektor Zespołu Szkół nr 2 w Poznaniu.

Jarosław Haładuda, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 22 i Gimnazjum nr 68, pod koniec kwietnia postanowił, że jedna z czterech polonistek w jego szkole zostanie zdegradowana. Edyta Rędzioch, nauczycielka polskiego z prawie 27-letni stażem, od początku nowego roku szkolnego ma pracować w świetlicy na pół etatu. Na to nie zgadzają się uczniowie, ich rodzice z Zespołu Szkół nr 2, a nawet absolwenci.

Czytaj także:

Poznań: Absolwenci, uczniowie i ich rodzice stanęli w obronie ulubionej nauczycielki

Poniedziałkowy protest był punktem kulminacyjnym ich sprzeciwu. Zebrani przed budynkiem szkoły prawie godzinę skandowali hasła przeciwko decyzji dyrektora szkoły i w obronie polonistki. Wśród zebranych były dzieci z podstawówki i z gimnazjum, absolwenci, którzy obecnie są licealistami i studentami, a także rodzice i dziadkowie uczniów. Zebrani skakali i krzyczeli. Nawoływali: "Koniec Jarka, przebrała się miarka", "Bądźcie odważni to Jarka drażni", "Kto nie skacze ten za dyrkiem. Hej, hej, hej."

Wbrew temu, co zapowiadali uczniowie, na proteście nie pojawili się pracownicy kuratorium.

- Nie znam celu manifestacji - mówił przed protestem dyrektor Haładuda. - Oficjalnie protest jest sklasyfikowany jako "Manifestowanie poglądu uczestników na temat obecnej sytuacji w Zespole Szkół nr 2 i publiczne wyrażenie sprzeciwu wobec działań podejmowanych przez zarząd szkoły". Wiem o tym od pracowników Wydziału Spraw Obywatelskich - wyjaśnia i dodaje, że o proteście dowiedział się z internetu. Twierdzi, że nikt nie wyjaśnił mu, po co jest on organizowany.

Dyrektor nie wyszedł do manifestujących. Jak mówił, czekał na oficjalne pismo, które zebrani mu wręczą.

Jarosław Haładuda na pytanie, czy jest szansa na pozostawienie Edyty Rędzioch na dotychczasowym stanowisku odpowiada: - Od września będzie mniej godzin lekcyjnych i klas. Nie jesteśmy w stanie zapewnić tyle godzin pracy, jak dotychczas.

Jego zdaniem szkoła nie może pozwolić sobie na cztery polonistki.

Edyta Rędzioch nie uczestniczyła w proteście, a zamieszanie wokół swej osoby skomentowała: - Pracując prawie 27 lat w szkole, zawsze starałam się uczniom, rodzicom, a potem i absolwentom okazywać szacunek i być przyjazną. Dawałam od siebie jak najwięcej w sferze dydaktycznej i merytorycznej. Myślę, że teraz to dobro do mnie wraca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski