Początkowo mężczyzna odpowiadał za znęcanie się nad rodziną. Proces toczył się wówczas przed Sądem Rejonowym w Chodzieży - do czasu stwierdzenia, że kwalifikacja prawna czynów oskarżonego może być błędna. Marek G. odpowiadał bowiem jedynie za znęcanie się i spowodowanie stosunkowo niegroźnych obrażeń u żony.
Tymczasem biegli stwierdzili, że ślady na szyi kobiety to pręga po duszeniu linką albo sznurkiem. Prokuratura zmieniła więc zarzut na usiłowanie zabójstwa kobiety, a sprawa została przekazana do Sądu Okręgowego w Poznaniu. Tam oskarżony przyznał się do tego, że "czasami" popchnął żonę albo córkę.
- Może nawet uderzyłem żonę - dodał. - Ale to tego drugiego się nie przyznaję, bo mnie wtedy w domu nie było.
Prokurator żądał dla Marka G. 8 lat więzienia za usiłowanie zabójstwa żony. Sąd jednak uznał, że można go skazać jedynie za spowodowanie stosunkowo niegroźnych obrażeń szyi kobiety - stąd tak łagodna kara. Wyrok jest nieprawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?