Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Urzędy wykończą bary mleczne? Kara wisi w powietrzu

Joanna Labuda
Fiskus zażądał od poznańskiego Społem zwrotu 2 milionów złotych. Teraz urzędnicy zawiesili postępowanie bezterminowo
Fiskus zażądał od poznańskiego Społem zwrotu 2 milionów złotych. Teraz urzędnicy zawiesili postępowanie bezterminowo Tomasz Hołod
Do końca kwietnia Gastronomiczna Spółdzielnia Spożywców "Społem" w Poznaniu miała otrzymać decyzję odnośnie kary finansowej, jaką nałożyła na nią skarbówka. Choć minął kolejny termin wydania postanowienia, przyszłość poznańskich barów mlecznych nadal stoi pod znakiem zapytania. Izba skarbowa przesunęła wydanie decyzji - tym razem bezterminowo, a od marca 2014 roku cały czas biegną odsetki.

Już w styczniu alarmowaliśmy, że fiskus żąda od poznańskiego Społem zwrotu 2 milionów złotych. Zdaniem urzędników firma w latach 2010-11 niezgodnie z prawem wydawała publiczne pieniądze. Chodzi o to, że państwo dotowało coś czego, zdaniem urzędników, nie powinno. Konkretnie poszło o dodawanie kiełbasy do zupy lub boczku do jajecznicy. Produktów mięsnych nie ma bowiem na liście dołączonej do rozporządzenia ministra finansów. I z tego powodu te potrawy nie powinny być dotowane.

Czytaj też: Bary mleczne w Poznaniu zostaną zamknięte? Problem w... skwarkach

- Nadal nic się nie wyjaśniło, a przyszłość poznańskich barów mlecznych jest zagrożona - mówi Iwona Gorońska, prezes Społem. - Chociaż skarbówka wstrzymała decyzję, to kara cały czas nad nami wisi i naliczane są odsetki - dodaje I. Gorońska.

Postanowienie w sprawie zwrotu dotacji przez firmę zostało zawieszone do czasu rozpatrzenia odwołań innych przedsiębiorców przez Sąd Najwyższy. Z tego powodu poznańska firma nie ma więc co liczyć na szybkie rozwiązanie sprawy.

- Decyzja zostanie wydana po odwieszeniu postępowania, które ma wyjaśnić, czy Społem powinno zwrócić dotacje. Na tym etapie dyrektor Izby Skarbowej w Poznaniu czeka, aż ustaną przesłanki powodujące jego zawieszenie - informuje Miłosz Zaleski z Izby Skarbowej w Poznaniu.

W równie trudnej sytuacji są przedsiębiorcy z Bydgoszczy, Torunia czy Słupska. Ci pierwsi zapłacili już karę, ale się odwołują. Sprawy barów mlecznych trafiły nawet na biurko ministra finansów.
- Ministerstwo już po raz czwarty przesunęło termin wydania decyzji w naszej sprawie. Urzędnicy nie wiedzą, co z tym zrobić - mówi Jan Lewandowski, prezes Spółdzielni Gastronomicznej w Bydgoszczy, która zarządza siedmioma bydgoskimi barami. Fiskus zażądał od firmy zwrotu 200 tys. zł. - Ta kwota jest nieporównywalna z karą nałożoną na poznański Społem. Zapłaciliśmy ją z czystej ostrożności, żeby nie naliczono odsetek - tłumaczy.

W Polsce bary mleczne prowadzi obecnie 19 spółdzielni. Zaledwie cztery z nich nadal pobierają rządowe dotacje. Jak mówi Iwona Gorońska przedsiębiorcy boją się korzystać z pomocy państwa, bo za chwilę urzędnicy zażądają, by dotacje oddać z nawiązką.

W Słupsku na krawędzi są właściciele baru mlecznego Poranek. Po kontroli urzędników, firma musi zwrócić milion złotych. Społem odwołało się od decyzji do ministerstwa oraz złożyło doniesienie na naczelnika i dyrektora izby skarbowej do prokuratury. Na razie żadne decyzje nie zapadły.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski