We wtorek odbyła się rozprawa w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, podczas której rozpatrzono skargę kasacyjną miasta.
- Sąd przyznał nam rację - podkreśla R. Grobelny. - Uznał, że wysokość odszkodowania została nieprawidłowo naliczona. I cofnął sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Zobacz też: Błędy urzędników kosztowały miasto miliony złotych
Mirosław Kruszyński, zastępca prezydenta nie ma wątpliwości, że właścicielowi gruntu należy się odszkodowanie.
- Ale nie tak wysokie - zaznacza M. Kruszyński. - Sąd podzielił naszą argumentację, że nie można wliczać do kwoty odszkodowania wartości i kosztów rozbiórki budynku, który znajduje się częściowo na planowanej drodze. A biegły oszacował nakłady na gruncie na około 5 mln zł. Ponadto tereny przeznaczone pod drogę wyceniono, jak budowlane.
Prezydenci nie ukrywają zadowolenia z wyroku. I nic dziwnego. Dostali tęgie lanie od radnych, gdy miasto musiało zapłacić tak wysokie odszkodowanie. Radni mieli wątpliwości, dotyczące wydania decyzji o lokalizacji drogi.
- Czy wywłaszczenie z punktu widzenia potrzeb miasta było konieczne? - dopytywał na jednym z posiedzeń komisji budżetu Wojciech Kręglewski z PO, a Tomasz Lewandowski z SLD przypominał: - Już kilka lat temu zwracaliśmy na to uwagę, że miasto nie powinno budować drogi głównie dla dewelopera.
To właśnie D. Wechta zyskał najwięcej, bo chcąc wybudować osiedle "Nad Wartą" oraz biurowiec u zbiegu Szyperskiej i Estkowskiego potrzebował do nich dojazdu. Ten fragment Szyperskiej powstał z miejskich pieniędzy. Kosztował 3 mln zł. Wybudowanie ulicy do końca tak, jak ją zaplanowano, wymagało przejęcia części gruntów od dewelopera. Przeszły one na własność miasta i w związku z tym w 2007 r. D. Wechta wystąpił o odszkodowanie.
Urzędnicy oszacowali roszczenia dewelopera na 4,3 mln zł. Ten nie zgodził się na to i zaskarżył decyzję. Starosta poznański uznał argumentację D. Wechty i przyznał mu odszkodowanie w wysokości 23 mln zł. Tym razem odwołało się miasto. Powołano biegłych. Ci wycenili roszczenia firmy D. Wechty na 26,8 mln zł. Miasto na drodze sądowej usiłowało zbić wysokość odszkodowania. Przegrało i w 2012 r. zapłaciło deweloperowi 30,4 mln zł odszkodowania (26,8 mln zł plus odsetki). Następnie złożyło skargę kasacyjną. NSA przyznał rację Poznaniowi.
Sprawa wróci do ponownego rozpatrzenia. Miasto będzie musiało zapłacić odszkodowanie, ale z pewnością nie tak horrendalnie wysokie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?