Mniej przestępstw, ale jednocześnie więcej interwencji domowych - tak wygląda policyjna statystyka od momentu, kiedy w Wielkopolsce zaczął rozprzestrzeniać się koronawirus. Epidemia koronawirusa wpłynęła nie tylko na nasze codzienne życie, ale także pracę policjantów.
Pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce został odnotowany 4 marca, zaś w Wielkopolsce kilka dni później - 9 marca. Od tego czasu liczba zakażonych koronawirusem w naszym regionie oraz całym kraju znacząco wzrosła, co przyczyniło się do nałożenia na nas szeregu obostrzeń. Dotyczą one m.in. możliwości przemieszczania się po miastach czy wychodzenia z domów. Jak się okazuje, koronawirus i nałożone przez niego obostrzenia, przyczyniły się do spadku przestępczości w Poznaniu i całym kraju.
Sprawdź też:
W stolicy Wielkopolski, odkąd zaczął rozwijać się koronawirus, policjanci odnotowali o ok. 35 proc. mniej zgłaszanych przestępstw. – Mamy o 35 proc. mniej zgłoszeń różnych przestępstw. Jeśli ludzie siedzą w domach, a restauracje, kluby, bary są zamknięte, to nie ma zdarzeń typowo ulicznych, jak bójka, pobicie, rozbój itp. Zobaczymy jednak, jak to wszystko będzie układało się dalej, gdyż sporo ludzi wysyła nam zawiadomienia mailowe w różnych sprawach. W tej chwili nie jesteśmy w stanie zająć się prosto z marszu wszystkimi zgłoszeniami mailowymi. Priorytetem aktualnie jest ochrona ludzi przed koronawirusem - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Jeszcze większy spadek przestępczości jest w skali całego kraju, o czym informował w środę Jarosław Szymczyk, Komendant Główny Policji. - Zauważalny jest spadek przestępczości w Polsce i to znaczący, bo blisko 50-procentowy - mówił na konferencji prasowej.
Chociaż liczba przestępstw spada, to jednocześnie w Poznaniu wzrosła za to liczba interwencji domowych, które muszą podejmować funkcjonariusze policji.
– W samym Poznaniu jest nieznaczny wzrost zgłoszeń dotyczących interwencji domowych. Można zastanawiać się czy wynika to z faktu, że ludzie przez dłuższy czas przebywają na małej powierzchni, jaką jest mieszkanie, co może powodować jakieś konflikty. W ciągu dwóch tygodni w lutym było 1400 interwencji, zaś w marcu nieco ponad 1600 - informuje Andrzej Borowiak.
Sprawdź też: Komornik z Wrześni popełnił przestępstwo? Sprawę bada prokuratura, a sąd odmówił akceptacji licytacji komorniczej
W przypadku przemocy domowej pomocy można szukać m.in. wzywając policję. W tym celu należy zadzwonić pod numer alarmowy 112 lub 997. Innym rozwiązaniem, jeśli nie chcesz dzwonić na policję, jest telefon na "Niebieską Linię" pod numerem 800 120 002. Konsultanci pomogą i powiedzą, co najlepiej zrobić w danej sytuacji. Niebieska linia jest bezpłatna i czynna całą dobę. Trzeba jednak pamiętać, że Niebieska Linia nie jest numerem alarmowym, a w przypadku jakiegokolwiek zagrożenia należy dzwonić na policję.
Zobacz też:
Wspieramy Lokalny Biznes!
ZOBACZ TEŻ:
Koronawirus w Poznaniu - wyludnione centrum miasta
Sprawdź też:
- 15 kultowych miejsc w Poznaniu, których już nie ma. Pamiętasz je wszystkie?
- Głośne zabójstwa i niewyjaśnione zbrodnie. Poznań nadal kryje wiele zagadek
- 50 zdjęć Poznania z lat 90. Wielu z tych miejsc nie poznasz!
- Tak wygląda schron pod zamkiem zbudowany dla Hitlera
- Ściśle tajny obiekt w Biedrusku wyburzony. Co kryła budowla?
- Największa tajemnica Poznańskiego Szybkiego Tramwaju
Koronawirus w Polsce - mapa na żywo:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?