Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Złodziej ukradł ule ze pszczołami z prywatnej pasieki. Wszystko wskazuje na to, że zrobił to inny pszczelarz

Marta Danielewicz
Marta Danielewicz
Małżeństwo Teresa i Michał prowadzą pasiekę pod Poznaniem. Niestety, w ostatnich dniach pod osłoną nocy do ich pasieki zakradł się złodziej, który ukradł ule z pszczołami. Właściciele poszukują skradzionych rzeczy.
Małżeństwo Teresa i Michał prowadzą pasiekę pod Poznaniem. Niestety, w ostatnich dniach pod osłoną nocy do ich pasieki zakradł się złodziej, który ukradł ule z pszczołami. Właściciele poszukują skradzionych rzeczy. Teresa Porankiewicz-Bartkowiak
Pod Poznaniem skradziono ule z prywatnej pasieki. Nie zrobił tego jednak uroczy miś lubiący miodek, znany z książek o Kubusiu Puchatku, a najprawdopodobniej wprawiony pszczelarz dla zysku. - Niektórzy źle zabezpieczyli swoje ule przed zimą i próbują sobie straty zrekompensować kradzieżą - mówią właściciele pasieki.

Małżeństwo Teresa i Michał prowadzą pasiekę pod Poznaniem. Owoce swoich starań, czyli pyszne miody sprzedają następnie w swoim sklepie "Miody Bartkowiak".

Niestety, w ostatnich dniach pod osłoną nocy do ich pasieki zakradł się złodziej, który ukradł ule z pszczołami. Właściciele poszukują skradzionych rzeczy.

Czytaj: Z suszą w Wielkopolsce musimy walczyć wszyscy. Jakie są sposoby zaradzenia jej?

- W ciągu ostatnich wieczorów skradziono 4 ule w pełnej sile, w każdym około 70 000 pszczół, część ramek w miodni wypełniona była już świeżym nektarem. Dwa ule zielone drewniane i dwa poliuretanowe zielono-żółte, wszystkie z nadstawkami

- informuje Teresa Porankiewicz-Bartkowiak.

Na swoim Facebooku apeluje o pomoc. - Może ktoś w okolicy podczas spacerów zauważy te ule, tym bardziej że teraz spacerowiczów, rowerzystów i biegaczy jest bardzo dużo, bo jest wielka potrzeba wyjścia na dwór i obcowania z przyrodą - mówi Teresa.

Ule ukradł pszczelarz?

Zdaniem właścicieli pasieki złodziejem musiał być wprawiony pszczelarz, który wiedział, jak zabezpieczyć ule i kiedy je ukraść.

Sprawdź też:

- Kradzieży dokonano w nocy, gdy wszystkie pszczoły wróciły już do swych uli. Z tego, co zastaliśmy na miejscu, mogę wnioskować, że kradzieży dokonał pszczelarz, zatem na pewno ule wykorzystał na własne potrzeby. Pozatykał otwory wylotowe szmatą, po wizycie złodzieja odnaleźliśmy kawał szmaty na drodze - opowiada Teresa.

Co się potem dzieje ze skradzionymi ulami?

- Złodzieje zazwyczaj od razu po kradzieży przenoszą ramki z ukradzionymi pszczołami do własnych korpusów, a korpusy skradzione palą lub niszczą. Mamy jednak nadzieję, że w tym wypadku było inaczej i ule odzyskamy

- mówią właściciele pasieki.

Pszczoły mogą przeżyć kradzież uli

Niestety, nie jest to pierwszy raz, gdy złodzieje kradną czyjeś w ule.

- Parę lat temu podczas jednej z wizyt w pasiece zastaliśmy mężczyznę zatykającego wyloty ulom. Było dla nas oczywiste, jakie są jego plany. Samochód półdostawczy już czekał, zaparkowany tyłem. Kiedy przyjechaliśmy do pasieki, mężczyzna na nasz widok uciekł - opowiada małżeństwo.

W zeszłym roku doszło do podobnej sytuacji na terenie powiatu poznańskiego. Drogę do złodzieja wskazały wówczas same... pszczoły.

Sprawdź też:

- Pszczoły wróciłyby na miejsce, gdzie stały pierwotnie ule, jeśli odległość na którą zostałyby przewiezione, była nieduża. Powyżej pewnej odległości, pszczoły nie wracają

- mówi Teresa.

Czy owady przeżyją transport? - Pewnie tak. Transportowane nocą w niższych temperaturach często czasem nie wiedzą, że są przewożone. Chyba, że robi się to na szybko i nieumiejętnie. Wtedy pszczoły w ulach się denerwują. Zdenerwowane podnoszą w ulu temperaturę i mogą się zaparzyć - mówią właściciele pasieki.

Pszczelarz źle zabezpieczył swoje ule, więc kradnie inne

Okazuje się, że złodzieje nie kradną uli dla słodkiego miodu, a najprawdopodobniej dla zysku.

- Pszczelarze czasem nie do końca dają sobie radę z opanowaniem warrozy, czy przygotowania uli do zimy. Na wiosnę ich rodziny są słabe lub osypują się (umierają). Chcąc przywrócić stan swojej pasieki pragną w szybki sposób to skompensować, zabierając cudze ule. Nie robią tak wszyscy, ale zdarzają się takie przypadki. To jest przykre. Tym bardziej w tym trudnym czasie - tłumaczy Teresa Porankiewicz-Bartkowiak.

Zobacz:

Małżeństwo Teresa i Michał prowadzą pasiekę pod Poznaniem. Niestety, w ostatnich dniach pod osłoną nocy do ich pasieki zakradł się złodziej, który ukradł ule z pszczołami. Właściciele poszukują skradzionych rzeczy.

Poznań: Złodziej ukradł ule ze pszczołami z prywatnej pasiek...

Rolnicy muszą kolejny rok zmagać się z suszą, która niszczy ich plony. W tym roku najprawdopodobniej najgorszą. Dlatego sami także podejmują działania przy wsparciu miejskich urzędników z gminy Grodzisk Wielkopolski, by przeciwdziałać skutkom suszy. Niektórzy pomagają bobrom budować tamy na rowach, inni sadzą drzewa.

Rolnicy sadzą drzewa przy polach. W ten sposób walczą z susz...

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski