Małżeństwo Teresa i Michał prowadzą pasiekę pod Poznaniem. Owoce swoich starań, czyli pyszne miody sprzedają następnie w swoim sklepie "Miody Bartkowiak".
Niestety, w ostatnich dniach pod osłoną nocy do ich pasieki zakradł się złodziej, który ukradł ule z pszczołami. Właściciele poszukują skradzionych rzeczy.
Czytaj: Z suszą w Wielkopolsce musimy walczyć wszyscy. Jakie są sposoby zaradzenia jej?
- W ciągu ostatnich wieczorów skradziono 4 ule w pełnej sile, w każdym około 70 000 pszczół, część ramek w miodni wypełniona była już świeżym nektarem. Dwa ule zielone drewniane i dwa poliuretanowe zielono-żółte, wszystkie z nadstawkami
- informuje Teresa Porankiewicz-Bartkowiak.
Na swoim Facebooku apeluje o pomoc. - Może ktoś w okolicy podczas spacerów zauważy te ule, tym bardziej że teraz spacerowiczów, rowerzystów i biegaczy jest bardzo dużo, bo jest wielka potrzeba wyjścia na dwór i obcowania z przyrodą - mówi Teresa.
Ule ukradł pszczelarz?
Zdaniem właścicieli pasieki złodziejem musiał być wprawiony pszczelarz, który wiedział, jak zabezpieczyć ule i kiedy je ukraść.
Sprawdź też:
- Kradzieży dokonano w nocy, gdy wszystkie pszczoły wróciły już do swych uli. Z tego, co zastaliśmy na miejscu, mogę wnioskować, że kradzieży dokonał pszczelarz, zatem na pewno ule wykorzystał na własne potrzeby. Pozatykał otwory wylotowe szmatą, po wizycie złodzieja odnaleźliśmy kawał szmaty na drodze - opowiada Teresa.
Co się potem dzieje ze skradzionymi ulami?
- Złodzieje zazwyczaj od razu po kradzieży przenoszą ramki z ukradzionymi pszczołami do własnych korpusów, a korpusy skradzione palą lub niszczą. Mamy jednak nadzieję, że w tym wypadku było inaczej i ule odzyskamy
- mówią właściciele pasieki.
Pszczoły mogą przeżyć kradzież uli
Niestety, nie jest to pierwszy raz, gdy złodzieje kradną czyjeś w ule.
- Parę lat temu podczas jednej z wizyt w pasiece zastaliśmy mężczyznę zatykającego wyloty ulom. Było dla nas oczywiste, jakie są jego plany. Samochód półdostawczy już czekał, zaparkowany tyłem. Kiedy przyjechaliśmy do pasieki, mężczyzna na nasz widok uciekł - opowiada małżeństwo.
W zeszłym roku doszło do podobnej sytuacji na terenie powiatu poznańskiego. Drogę do złodzieja wskazały wówczas same... pszczoły.
Sprawdź też:
- Pszczoły wróciłyby na miejsce, gdzie stały pierwotnie ule, jeśli odległość na którą zostałyby przewiezione, była nieduża. Powyżej pewnej odległości, pszczoły nie wracają
- mówi Teresa.
Czy owady przeżyją transport? - Pewnie tak. Transportowane nocą w niższych temperaturach często czasem nie wiedzą, że są przewożone. Chyba, że robi się to na szybko i nieumiejętnie. Wtedy pszczoły w ulach się denerwują. Zdenerwowane podnoszą w ulu temperaturę i mogą się zaparzyć - mówią właściciele pasieki.
Pszczelarz źle zabezpieczył swoje ule, więc kradnie inne
Okazuje się, że złodzieje nie kradną uli dla słodkiego miodu, a najprawdopodobniej dla zysku.
- Pszczelarze czasem nie do końca dają sobie radę z opanowaniem warrozy, czy przygotowania uli do zimy. Na wiosnę ich rodziny są słabe lub osypują się (umierają). Chcąc przywrócić stan swojej pasieki pragną w szybki sposób to skompensować, zabierając cudze ule. Nie robią tak wszyscy, ale zdarzają się takie przypadki. To jest przykre. Tym bardziej w tym trudnym czasie - tłumaczy Teresa Porankiewicz-Bartkowiak.
Zobacz:
Poznań: Złodziej ukradł ule ze pszczołami z prywatnej pasiek...
Rolnicy sadzą drzewa przy polach. W ten sposób walczą z susz...
Sprawdź też:
- 15 kultowych miejsc w Poznaniu, których już nie ma. Pamiętasz je wszystkie?
- 50 zdjęć Poznania z lat 90. Wielu z tych miejsc nie poznasz!
- Tajemnica podwórka na Jeżycach. Czego nie widzą przechodnie?
- Tak wygląda schron pod zamkiem zbudowany dla Hitlera
- Poznań 1948. Zobacz, jak wyglądało miasto 3 lata po wojnie
- Ściśle tajny obiekt w Biedrusku wyburzony. Co kryła budowla?

Mięso z laboratorium nie dla Włochów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?