Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznaniacy jadą na koniec świata kręcić film o małej wyspie Pitcairn

Jacek Sobczyński
Marek Ułan-Szymański (z lewej) i Mateusz Konopacki
Marek Ułan-Szymański (z lewej) i Mateusz Konopacki Marek Zakrzewski
Mateusz Konopacki i Marek Ułan-Szymański dowiedzieli się, że na Pacyfiku 5000 km od Polski, znajduje się Pitcairn. We wrześniu jadą tam, by nakręcić swój dokument.

Pitcairn to nie jest idealne miejsce na urlop dla całej rodziny. Zwłaszcza że koszty dwuosobowej podróży na wyspę i z powrotem wynoszą, jak skrupulatnie wyliczyli poznaniacy Mateusz Konopacki i Marek Ułan-Szymański, studenci łódzkiej Filmówki, około 27 tysięcy euro. Najpierw dowolną drogą trzeba udać się do Francji, potem wsiąść na katamaran i płynąć 2 miesiące na Tahiti. Tam pozostaje odczekać swoje przy Kanale Panamskim (od 3 dni do kilku tygodni) i płynąć kolejne 2 miesiące, już bezpośrednio na Pitcairn. Wypada dodać, że tam ugoszczą każdego z honorami - na wyspie mieszkają 42 osoby, a turystów spotyka się tam bardzo rzadko.

- Kontaktowaliśmy się już z władzami Pitcairn. Są bardzo otwarci, zależy im na promocji. Być może uda się namówić ich, by zostali koproducentami? - zastanawia się Mateusz.

Na drugi koniec świata wywiewa ich idea, by zrobić coś bardzo oryginalnego i nie skończyć jak wielu ich rówieśników.

- Nikt nie wpaja im, że mogą wziąć się za siebie i nie przejmować się kryzysem, bezrobociem i tym podobnymi rzeczami. Ani szkoła, ani otoczenie, dosłownie nikt. No i my chcemy pokazać, że to ma sens. Nie chcemy wejść w szeregi sfrustrowanych, młodych ludzi, dla których jedyną rozrywką jest siedzenie w domach - przekonuje Marek.

Jeszcze miesiąc temu mieli jedynie pomysł. Dziś udało im się pozyskać fundusze od sponsorów, ale budżet wciąż nie jest dopięty na ostatni guzik. Mateusz i Marek liczą, że ich wyprawa zainteresuje jeszcze kogoś, kto byłby w stanie zapewnić im finansowy spokój przy kręceniu dokumentu. Zapewniamy każdy rodzaj product placement! - deklarują.

Na Pitcairn jadą, by dowiedzieć się, jak to jest żyć w tak maleńkiej społeczności. Średnia wieku mieszkańców wyspy przekracza 50 lat. Jest co prawda dwójka nastolatków, ale oni uczą się w Nowej Zelandii i na Pitcairn wpadają tylko kilka razy do roku.

- Czy czasem myślą, żeby stamtąd uciec, jak wygląda ich codzienne życie, co ich wkurza, co ich cieszy, czy kojarzą Polskę, a może wiedzą, że było u nas Euro? Mamy miliony pytań, które chcemy im zadać - mówią podróżnicy.

Powrót do Polski planują w styczniu, góra lutym. Następnie chcą chwilę odpocząć od siebie , by później zamknąć się na parę miesięcy w mieszkaniu i zmontować oraz wyprodukować gotowy film. - A potem pozostaje nam tylko rozesłać go na wszystkie możliwe festiwale. Najbardziej marzy nam się Sundance [najsłynniejszy festiwal niszowego kina na świecie - przyp. red.]. Liczymy, że uda nam się znaleźć dystrybutora, który pomoże nam wyprodukować film - mówi Mateusz.

- No i wyślemy go brytyjskiej królowej, w końcu Pitcairn znajduje się bezpośrednio pod jej koroną. Ciekawe, czy w ogóle wie, że taka wyspa istnieje? - żartuje Marek.

Na razie podróżnicy nakręcili krótki filmik, promujący ich wyprawę. Założyli też facebookową stronę GetAwayTo, wokół której skupia się grono entuzjastów ich pomysłu.

- Pamiętam jeden z e-maili. Brzmiał mniej więcej: "Kocham to, że jesteście tacy po…ani". I dla takich ludzi też warto to robić - przekonuje Marek.

Aby dowiedzieć się więcej o dwójce podróżników-filmowców, zapraszamy na ich stronę www.facebook.com/GetAwayTo.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski