Pracownicy kaliskiego zakładu spółki gazownictwa stracą pracę?

- Obecnie proponuje się zmniejszenie liczby jednostek organizacyjnych PSG. Przewiduje się tylko jeden zakład w każdym województwie, co w konsekwencji spowoduje likwidację jednostek organizacyjnych w Kaliszu, Tarnowie, Rzeszowie, Wałbrzychu, Zgorzelcu, Mińsku Mazowieckim, Sandomierzu, Radomiu i Ciechanowie - mówi poseł z okręgu kaliskiego Jan Mosiński (PiS)

Odpowiadający w Sejmie na pytania posłów w tej sprawie wiceminister Skarbu, Paweł Gruza zapewniał, że reorganizacja nie może spowodować redukcji zatrudnienia, a zakłady przeznaczone do likwidacji przekształcone będą w gazownie. Minister dodał, że celem reorganizacji jest dostosowanie struktury PSG do podziału administracyjnego kraju. Łącznie ma powstać 46 nowych jednostek terenowych. Nowa struktura ma m. in. Uprościć współpracę spółki z samorządami i ułatwić pozyskiwanie i wykorzystanie pieniędzy z funduszy unijnych.

Zapewnienia te nie przekonały jednak kilkorga posłów Prawa i Sprawiedliwości. Jan Mosiński, a także Anna Czech z Tarnowa, Krystyna Wróblewska i Zbigniew Chmielowiec z Rzeszowa wystąpili z interpelacją w sprawie zmian w strukturze Polskiej Spółki Gazownictwa skierowaną do premier rządu i ministra energetyki.

Posłowie zwracają uwagę, że zakłady PSG są jednymi z większych pracodawców w terenie swego działania, mają wykwalifikowaną i doświadczoną kadrę menedżerską, kierowniczą i techniczną oraz nowoczesna infrastrukturę.

- Dla nas, parlamentarzystów związanych z tymi regionami jest to bardzo niepokojący sygnał. Tym bardziej, że wielokrotnie deklarowaliśmy, że należy postawić na zrównoważony rozwój naszego kraju i nie promować tylko i wyłącznie dużych ośrodków, kosztem mniejszych miast i miejscowości - mówi poseł Mosiński.

Parlamentarzyści stoją na stanowisku, że wszystkie 25 zakładów powinno pozostać w niezmienionym kształcie, gdyż są one w pełni przygotowane do pełnienia roli oddziałów i zapewniają bezpieczeństwo eksploatowanej sieci. Poseł Mosiński zwraca też uwagę na skutki społeczne planowanej reorganizacji.

- Dla wszystkich tych miast utrata zakładu jest olbrzymią stratą również dla kształcących się młodych ludzi, którzy nie mają możliwości pracy w rodzinnym mieście, zmuszani są do przeprowadzania się masowo do innych miejscowości - ocenia Jan Mosiński.

Inaczej widzą ten problem związkowcy reprezentujący załogi zakładów PSG, którzy kilka miesięcy pracowali z nowym zarządem spółki PSG nad umową społeczną. Jej celem było m.in. zachowanie pracy dla 1300 osób, które poprzedni zarząd chciał zwolnić.

Nie udało nam się uzyskać opinii szefa związku branżowego reprezentującego załogę w Kaliszu. Natomiast Adam Kokot, szef NSZZ „Solidarność”w poznańskim oddziale PSG uważa, że umowa zawarta z obecnym zarządem PSG jest korzystna dla pracowników. Umowę podpisano 17 czerwca z udziałem Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa oraz NSZZ ,,Solidarność’’ . We wprowadzonym pakiecie zmian zarząd PSG zawarł gwarancje zatrudnienia.

- Dla mnie jako szefa związku ważne jest to, aby ludzie nie byli zwolnieni. I to mamy zagwarantowane przez 3 lata - mówi Adam Kokot. Związkowiec z oddziału PSG w Poznaniu uważa, że w przypadku Kalisza w miejsce zakładu powstanie gazownia i nikt nie straci pracy. Jednakże tego, co nastąpi po upływie 3 lat nikt nie jest w stanie przewidzieć.