Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawo i Sprawiedliwość nie odda rządu bez walki. Politolog: Nie wiem, czy mamy tyle spółek skarbu państwa

Paweł Antuchowski
Paweł Antuchowski
Prawo i Sprawiedliwość, według danych z 80,27 proc. Obwodowych Komisji Wyborczych wygrywa wybory zdobywając 36,72 proc. głosów.
Prawo i Sprawiedliwość, według danych z 80,27 proc. Obwodowych Komisji Wyborczych wygrywa wybory zdobywając 36,72 proc. głosów. Sylwia Dąbrowa
Prawo i Sprawiedliwość, według danych z 80,27 proc. Obwodowych Komisji Wyborczych wygrywa wybory zdobywając 36,72 proc. głosów. To jednak może nie wystarczyć do utworzenia rządu. O możliwych rządowych konfiguracjach rozmawiamy z politologiem, prof. UAM dr hab. Piotrem Pawełczykiem z WNPiD.

Spis treści

Będzie trzecia kadencja PiS?

Prawo i Sprawiedliwość niemal na pewno wygra wybory, jednak nie wiadomo czy utworzy rząd. Wyobraża pan sobie, że jednak partii uda się stworzyć koalicję, na przykład z PSL-em odrywającym się od Trzeciej Drogi?
Trudno mi sobie to wyobrazić. To jest powód nieokazywanego przez PiS smutku. Zwycięstwo, ale bez nagrody. Być może to dlatego bardziej atakowany w czasie kampanii był sam Tusk, a oszczędzano PSL, który rządził osiem lat razem z PO. Tak samo mniej krytykowano Szymona Hołownię. PiS zakładał, że może jeszcze będzie trzeba układać się z Polską 2050, czy PSL. Dopóki PSL-em kieruje Władysław Kosiniak-Kamysz jest to raczej niemożliwe. Nieraz mówiono o różnych scenariuszach powyborczych, ale one muszą w granicach pewnego realizmu być kreślone. Gdyby PiS brakowało 7 mandatów, to może byłby w stanie przyciągnąć do siebie posłów z innych partii. Wykupić, mówiąc nieelegancko, ponad 30 mandatów, nie jest tak łatwo.

Raczej by pan to rozważał w kategoriach political fiction?
Zdecydowanie. Takie próby mogłyby być podejmowane, może nie na drodze podkupywania, ale jakichś taktycznych koalicji. Wydaje się to jednak tak egzotyczne, że również mało prawdopodobne. Ale jednak bardziej realne niż takie “wyciąganie” kilkudziesięciu posłów. Ono miało miejsce kiedyś, ale to były pojedyncze mandaty. Poza tym nie wiem, czy mamy aż tyle spółek skarbu państwa, żeby obdarowywać posadami posłów i ich rodziny, bo już się trochę pokończyło. Trzeba by odbierać tym, którym już je dano.

PiS będzie przeciągać oddanie władzy

Co to oznacza w kontekście nowego rządu?
Przed nami bardzo trudny i dynamiczny okres. Obóz rządzący będzie robił, co mógł, aby jak najdłużej tej władzy nie oddać. To zależy od postawy prezydenta, ale także od innych czynników, np. budżetu. Nie mamy jeszcze uchwalonej ustawy budżetowej państwa na przyszły rok i jeżeli Sejm nie zabierze się za niego w najbliższym czasie, to może jej nie zdążyć uchwalić w konstytucyjnym terminie. Jeśli Sejm nie uchwali budżetu, to prezydent może rozwiązać parlament.

Sejm już nie takie ustawy uchwalał w ekspresowym tempie. Obecny obóz rządzący będzie grał na zwłokę?
Ten scenariusz pokazuję tylko jako jeden z możliwych, bo najważniejsza jest sama kwestia wybrania przez prezydenta kandydata na premiera, który ma także określony czas na stworzenie rządu i postawienie wobec niego wniosku o wotum zaufania. Jeśli nie przejdzie kandydat prezydenta, to kolejnego wyznacza parlament i procedura rozpoczyna się od początku. To wszystko wymaga sporej ilości czasu. Mamy drugą połowę października, Sejm może się zebrać za parę tygodni i tak jak prezes Jarosław Kaczyński mówił, jeszcze wiele elementów gry, czy walki będzie miało miejsce. Nie żyjemy w kraju, gdzie proces przekazania władzy odbywa się w sposób dżentelmeński, mającym pewien styl. U nas się to niestety nie zadomowiło.

Trzeba wznieść się ponad własne interesy

Może być tak, że terminy dotyczące utworzenia nowego rządu zostaną wykorzystane do tego, żeby nie uchwalić budżetu na czas i żeby po prostu nowy Sejm został rozwiązany?
Teoretycznie można się zamknąć w jakiejś dużej sali, nawet bez opozycji i przepchnąć budżet, bo takie rzeczy miały miejsce. Mam nadzieję jednak, że już takich sytuacji nie będzie w polskim Sejmie. Procedowanie budżetu może trwać miesiącami i pewnie powinno tyle trwać. Ponadto ewentualna nowa władza będzie musiała dopiero zapoznać się ze stanem finansów państwa, a więc projekt budżetu stworzony prze obecny rząd i tak będzie modyfikowany.

Wdrożenie wszystkich pomysłów nowej władzy także wymaga zmiany ustawy budżetowej.
Trzeba pamiętać, że to co się nazywa opozycją demokratyczną stanowi zbiór trzech elementów, ale przecież Koalicja Obywatelska nie jest jednorodnym podmiotem, a tym bardziej Trzecia Droga, czy nawet Lewica. Zainteresowanych jest więc więcej i każdy będzie chciał ugrać dla siebie tyle ile się uda, a to wymaga czasu, rozmów i wzniesienia się ponad własne interesy.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Obserwuj nas także na Google News

Nowy odcinek programu "Moje własne M":

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski