Prawybory "Głosu": Łukasz Zarzycki zwycięzcą w Poznaniu

Łukasz Zarzycki na co dzień jest dyrektorem sportowym Enea AZS Poznań. Od 10 lat prowadzi sekcję koszykówki. Stworzył kilka projektów, z których najważniejszy jest ten dotyczący klas sportowych koszykówki kobiet. Dzięki niemu w Poznaniu koszykówkę trenuje blisko 500 zawodniczek we wszystkich kategoriach wiekowych. W 2012 roku został również członkiem Zarządu Wielkopolskiego Związku Koszykówki.

- Zależy mi na tym, by młodzież miała jeszcze łatwiejszy dostęp do sportu i nie rezygnowała tak powszechnie z zajęć wychowania fizycznego. Ponadto chciałbym skupić się także na działalności klubów sportowych, by ułatwić im ich działalność i dostęp do środków finansowych. Im więcej będą miały źródeł finansowania, tym większe będą oferowały możliwości dla dzieci, co przyczyni się do popularyzacji sportu wśród nich - przedstawia swoje najważniejsze cele Łukasz Zarzycki.

Od pewnego czasu aktywnie angażuje się również w politykę. Jest członkiem Platformy Obywatelskiej i pełni funkcję radnego gminy Czerwonak.

- Widzę na własne oczy, co trzeba poprawić, by usprawnić pracę radnych, wójtów, burmistrzów czy prezydentów. Staram się być bardzo blisko mieszkańców i rozwiązywać ich kłopoty i problemy, z którymi się zgłaszają - opowiada.

I dodaje: - Chciałbym przekonać czytelników, że warto postawić na osoby młode i doświadczone w tym, co robią. Tylko tak można tchnąć nową jakość w parlamencie.

Na liście Platformy otrzymał pozycję nr. 13. Mimo to nie zraża się i wierzy, że jest w stanie zdobyć mandat.

Rozmowa z Łukaszem Zarzyckim
Zwraca Pan dużą uwagę na sport. Interesuje Pana bardziej sport zawodowy czy amatorski?
W swojej pracy w AZS Poznań zajmuję się zarówno sportem amatorskim, jak i profesjonalnym. W obu gałęziach jest wiele do zrobienia. Na pewno trzeba propagować sport dla dzieci od najmłodszych lat i umożliwić im dostęp do różnych dyscyplin. W przypadku sportu profesjonalnego dużą rolę odgrywają finanse. Poza piłką nożną wszystkie kluby mają problemy z uzyskaniem sponsorów.

Czy ewentualna praca posła nie będzie kolidowała z pracą w AZS?
Od lat pracuję przy kilku projektach równocześnie, dlatego też jestem przyzwyczajony do intensywnej pracy. Łączenie kilku wyzwań nie jest dla mnie problemem, wręcz mobilizuje mnie do jeszcze większej i wytężonej pracy. Osoby, które mnie znają, wiedzą, że jeśli się czegoś podejmuję, to poświęcam się temu w stu procentach.

Sondaże pokazują, że Platforma Obywatelska od jakiegoś czasu nie cieszy się już takim zaufaniem Polaków jak kiedyś. Dlaczego kandyduje Pan z listy tej partii?
Jestem członkiem PO od paru lat i nie patrzę na sondaże. Uważam, że Platforma wciąż jest najlepszą partią, która może sprawować władzę w Polsce. Sądzę, że mamy szansę, by wygrać te wybory i ponownie rządzić przez kolejne cztery lata. Platforma jest pierwszą partią, która dała radę rządzić przez dwie kolejne kadencje. Po takim czasie to normalne, że rząd może mieć gorsze wyniki. Teraz chcemy postawić na osoby młode, lecz jednocześnie już doświadczone, które działają w swoich regionach.

Ma Pan odpowiednie umiejętności i doświadczenie, by zostać posłem?
Nikt z młodych kandydatów nie ma takiego doświadczenia, jak obecni parlamentarzyści, ale i oni też kiedyś zaczynali. Jestem osobą młodą, ale już doświadczoną z wieloma planami i pomysłami. Prowadzę własną działalność gospodarczą. Jestem gotowy, by reprezentować swoich wyborców w parlamencie.