18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Projektant Pixela: Nie pracowało się nad nim łatwo

karc
Paweł Natkaniec z pracowni JEMS.
Paweł Natkaniec z pracowni JEMS.
Paweł Natkaniec, z pracowni JEMS, która zaprojektowała biurowiec Pixel, o efekcie swojej pracy i architekturze Poznania.

Pracownia JEMS zrealizowała w Poznaniu już drugi budynek. Oprócz Pixela jest to nowe skrzydło Biblioteki Raczyńskich. Szef pracowni JEMS, z którym rozmawiałam, twierdzi że w Poznaniu wyjątkowo dobrze się pracuje, bo magistrat "czuje architekturę". Pan też tak uważa?
Paweł Natkaniec: - Mnie też zaskoczyła współpraca w Urzędzie Miasta. Nie było szukania dziury w całym. W miarę szybko udało się uzyskać pozwolenie na budowę. Choć poznaniacy pewnie mówią inaczej (śmiech).

Wasza realizacja przy ul. Grunwaldzkiej nie przypomina typowych biurowców. Można powiedzieć, że to mało poznański biurowiec. Jak doszliście do takiej formy budynku?
Paweł Natkaniec: - Pixela nie projektowało się łatwo. Cały czas pracowaliśmy, ale wciąż nie było pomysłu na ten budynek. Otoczenie, w którym stoi, to trudne miejsce, jakich wiele w polskich miastach. Z jednej strony os. Kopernika, z drugiej domki jednorodzinne. W bezpośrednim sąsiedztwie wielki blok. Jednym słowem lekki chaos. Ale jakoś z nudnej fasady wyłonił się Pixel.

Właśnie, chaos. Poznaniacy narzekają, że miasto kiedyś było jak spod igły, a dziś jest przestrzennie zaśmiecone.
Paweł Natkaniec: - Chaos przestrzenny to coś, co spotyka się nie tylko w Poznaniu. Nie zauważyłem, żeby poznaniacy mieli szczególnie zły gust. Owszem, szyldy, pstrokacizna reklam jest denerwująca. Ale to akurat nie do końca od architektów zależy...

Możecie projektować budynki od razu z miejscem na szyld, czy reklamę. Tak, żeby wszystko było spójne.
Paweł Natkaniec: - Racja. Staraliśmy się to zrobić w Pixelu. Zatrudniliśmy nawet specjalnego fachowca od tego. Zrobił to pierwszorzędnie. Nie ma tam wielkiej, krzykliwej grafiki, tylko same podpisy. Często przedsiębiorcy zamawiając reklamę nie rozumieją, że efekt może dać sama piękna czcionka i jej wielkość.

Taka dodatkowa praca fachowca od identyfikacji wizualnej podnosi koszty inwestycji. Nie każdy inwestor na to się zgodzi.
Paweł Natkaniec: - Nie, to jest tylko kwestia chęci. Dla całości inwestycji nie ma to żadnego znaczenia, zależy wyłącznie od dobrej woli inwestora. Ten nasz się starał. To wynika z natury ludzi, którzy tam pracują. Mieliśmy szczęście.

Pixel ze statuetką Quadro

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski