Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura bez sprawdzenia umorzyła sprawę tajnego audytu. Dlaczego?

Krzysztof M. Kaźmierczak
Tak wyglądało wnętrze "wzorcowo" wyremontowanej kamienicy przy Dąbrowskiego 42
Tak wyglądało wnętrze "wzorcowo" wyremontowanej kamienicy przy Dąbrowskiego 42 Fot. Roman Klamycki
Bez zapoznania się z utajnionym przez władze Poznania audytem w sprawie rewitalizacji kamienic prokuratura umorzyła prowadzone w tej sprawie śledztwo, chociaż wiedziała, że dokument dowodzi nieprawidłowości. Sprawdzono czy zgodnie z prawem miejscy urzędnicy zachowali się w przypadku dwóch z kilkunastu kamienic przeznaczonych do gruntownego remontu.

Prowadzonym od listopada 2010 roku śledztwem objęto zaniechanie wyremontowania kamienic przy ul. Działyńskich 3 i 8. I chociaż zaledwie tknięto problem, to śledztwo dowiodło, że rewitalizacja prowadzona była w sposób co najmniej nieprzemyślany.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Poznań: Wiemy, dlaczego audyt jest tajny

Poznań: Bulwersujący tajny audyt magistratu

Dopiero po siedmiu latach od wpisania kamienic do programu rewitalizacji i trzy lata po wykwaterowaniu mieszkańców okazało się, że remont budynków jest zupełnie nieopłacalny (do dziś stoją one puste). Prokuratura jednak nie dopatrzyła się w tym działania na szkodę interesu publicznego.

Kluczowe znaczenie w śledztwie mógł odegrać audyt z kontroli rewitalizacji. Ekspertyzę dotyczącą realizacji inwestycji prowadzonych przez Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych wykonano jesienią 2006 roku na zlecenie prezydenta Poznania. Audyt przygotowała znana firma Deloitte. Był rekordowo drogi, zapłacono za niego 146,4 tys. zł (dla porównania: siedem innych audytów kosztowało łącznie 86,8 tys. zł). Surowo oceniającą urzędników ekspertyzę ukryto przed radnymi, mieszkańcami i mediami. Istnienie audytu ujawniliśmy w 2009 roku. Prezydent Ryszard Grobelny odmówił nam wtedy jego udostępnienia.

O tym, że audyt wskazuje na możliwość popełnienia przestępstw, mówili nam radni Katarzyna Kretkowska i Szymon Szynkowski vel Sęk. W kwietniu br. "Głos Wielkopolski" sygnalizował, że prokuratura nie wystąpiła jeszcze do magistratu o audyt, chociaż może mieć on przełomowe znaczenie dla oceny prawidłowości przebiegu rewitalizacji kamienic.

Nawet gdyby przyjąć, że śledczy nie czytali artykułów dotyczących skandalu z ukrywaniem audytu, to prokuratura miała podstawy do tego, by zażądać od magistratu udostępnienia ekspertyzy. Jak ustaliliśmy, kilku przesłuchiwanych w śledztwie świadków (w tym były szef ZKZL Waldemar Flugel, poprzedni dyrektor Biura Audytu Wewnętrznego i Kontroli UM Ryszard Żukowski i radny Szynkowski vel Sęk) zeznało bowiem, że ekspertyza Deloitte mówi o nieprawidłowościach.

Co ciekawe, audyt, do którego prokuratura nie sięgnęła, był mimo to jednym z cichych "bohaterów" śledztwa. Sprawa ekspertyzy oceniającej rewitalizację często pojawia się w aktach. W samym uzasadnieniu umorzenia śledztwa tajny audyt przywoływany jest aż dziewięciokrotnie.

Batalia o ujawnienie skrzętnie ukrywanego przez magistrat i zarazem omijanego przez śledczych dokumentu jeszcze trwa. Wprawdzie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu oddalił pozew Pozarządowego Centrum Dostępu do Informacji Publicznej w sprawie udostępnienia dokumentu, ale wyrok ten jest nieprawomocny. Organizacja zapowiedziała jego zaskarżenie do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Prokuratura nie wystąpiła o audyt, mimo iż świadkowie zeznawali, że dowodzi on nieprawidłowości

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski