Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest: Od poniedziałku apteki zamknięte przez godzinę!

Tomasz Nyczka
Protest - od godziny 13 do 14 aptekarze będą obsługiwać tylko ciężko chorych pacjentów
Protest - od godziny 13 do 14 aptekarze będą obsługiwać tylko ciężko chorych pacjentów Fot. Dariusz Kwiecień
To już pewne - w poniedziałek rozpocznie się aptekarski protest! Taką decyzję podjęła w sobotę Naczelna Izba Aptekarska, która nie jest zadowolona z ustaleń, jakie zapadły podczas ostatniego posiedzenia sejmowej komisji zdrowia. Ta nie poszła aptekarzom na rękę choćby w sprawie abolicji dotyczącej karania za przyjmowanie źle wypełnionych recept.

Od poniedziałku więc apteki, w godzinach od 13 do 14, będą zamknięte. Jak przyznają farmaceuci, normalnie realizowane będą tylko recepty w "nagłych przypadkach".

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Apteki: Zamieszanie z receptami
W awanturach o recepty bity jest wyłącznie niewinny pacjent
Aptekarze nie przyjmują źle wypełnionych recept
Aptekarze protestują przeciw nowej ustawie
Od nowego roku zmiany w receptach

Przypomnijmy, że w nocy, z czwartku na piątek, w nadzwyczajnym trybie obradowała sejmowa komisja zdrowia. To posiedzenie miało być ostatnią próbą zażegnania konfliktu między środowiskiem farmaceutów i władzą. Farmaceuci chcą bowiem zmiany zapisów w nowej ustawie refundacyjnej.

Podczas ostatniego posiedzenia komisji aptekarze zyskali prawo do odwołania się od decyzji kontrolerów NFZ do prezesa funduszu. To nowy zapis w ustawie i spełnienie jednego z postulatów środowiska. Zagwarantowano im też abolicję za realizowane w styczniu (już w czasie trwania lekarskiego protestu) recepty z pieczątką "Refundacja leku do decyzji NFZ" i druki z błędami. Ale deklaracja, że, w przyszłości nie będą w ogóle karani finansowo za błędy na receptach, nie padła. To nie podoba się farmaceutom.

Dr Tadeusz Bąbelek, prezes Wielkopolskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej: - Zapewniam, że wielkopolscy aptekarze będą się trzymać ustaleń, które zapadły w Warszawie i przyłączą się do protestu. Czujemy się pokrzywdzeni. Karani nie będą lekarze, a w nas, jak zwykle, się uderza. Nie zamierzamy więc zrezygnować ze strajku, a, wręcz przeciwnie, w razie potrzeby, go zaostrzyć.

Pacjenci muszą więc mieć świadomość, że od poniedziałku, w godz. 13- 14, w aptece pocałują klamkę. Normalnie obsługiwani będą tylko ci w szczególnej sytuacji, czyli poważnie chorzy.

Już od środy, farmaceuci wyjątkowo rygorystycznie sprawdzają lekarskie recepty pod kątem tego czy są poprawnie wypełnione i czy nie ma na nich słynnej już pieczątki "refundacja do decyzji NFZ". Pacjenci z takimi receptami w aptece nic nie załatwią. Jak przyznają farmaceuci, to forma ochrony ich samych przed horrendalnymi karami, które nakładać na nich mogą inspektorzy NFZ.

To nie koniec zamieszania wokół nowej ustawy refundacyjnej. Farmaceuci deklarują, że rozważają też ogłoszenie strajku włoskiego. I skierowanie ustawy refundacyjnej do Trybunału Konstytucyjnego.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski