Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemysław Walewski: Biegamy po to, by lepiej żyć

Maciej Łosiak
Przemysław Walewski
Przemysław Walewski archiwum
Z Przemysławem Walewskim, maratończykiem, szefem Poland Running Academy, rozmawia Maciej Łosiak

ZOBACZ: 6. PÓŁMARATON POD HASŁEM NIESIENIA POMOCY

Poznań przyciąga biegaczy z całego kraju. Czy to zasługa dobrze organizowanych imprez, w tym także półmaratonu?
Przemysław Walewski: Liczba biegaczy rośnie w tempie geometrycznym. Kilka lat temu organizatorzy marzyli o przekroczeniu magicznej liczby tysiąca biegaczy i biegaczek na trasie. Mam nadzieję, że w tym roku ze zweryfikowanej liczby na starcie staną prawie wszyscy. W Warszawie, podczas niedawnego półmaratonu, wprawdzie pobito rekord frekwencji - ponad 10 tys. osób na mecie, ale ponad 3 tys. zgłoszonych osób nie stanęło na starcie. Być może przestraszyli się mroźnej pogody.

Jak przygotować się do tak wyczerpującego startu?
Przemysław Walewski: Mam nadzieję, że w Poznaniu nie będzie za gorąco. Do pierwszych wiosennych startów trzeba się dobrze przygotować. Od lat prowadzę zajęcia w ramach Poland Running Academy, przez którą przewijają się dziesiątki biegaczek i biegaczy. To świadczy, że rośnie świadomość potrzeby systematycznego treningu i przygotowania do zawodów pod okiem trenerów, a nie kopiowania treningów z forów internetowych. Każdy z nas jest inny i nie ma uniwersalnej recepty na zdrowe i przyjemne bieganie. Bieganie musi nam sprawiać radość. Biegamy po to, by lepiej żyć.

Co radzi Pan biegaczom-amatorom?
Przemysław Walewski:Debiutantom radzę mierzyć siły na zamiary. Zbyt ładna pogoda, słoneczko to jak dawka szaleju i wielu forsuje tempo i przecenia swoje siły. Pół biedy jak tacy delikwenci zejdą z trasy, gorzej jak trafią do "erki". Choć osobiście nie lubię zimna i najlepiej czuję się na trasie podczas lata, to dla dobra wielu amatorów zimna pogoda jest hamulcem i schładza nie tylko gorące głowy. Wytrenowani biegacze lepiej znoszą wysokie temperatury.

Jak ocenia Pan trasę półmaratonu?
Przemysław Walewski:Trasa z pewnością nostalgiczna. Maraton wyprowadził się już na dobre z Malty, a ten półmaraton, jestem przekonany, też jest ostatnim, który kończy się na słynnym pozbruku koło hangarów Toru Regatowego. Trudno sobie wyobrazić 10 tys. osób stłoczonych na maltańskim finiszu.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski