Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rada Miasta Poznania odrzuciła projekt stanowiska potępiającego akty wandalizmu. PiS oburzony. KO: "Robicie z poznaniaków idiotów"

Paweł Antuchowski
Paweł Antuchowski
Autor napisu został zatrzymany przez policję. Sprawa wciąż jest w toku.
Autor napisu został zatrzymany przez policję. Sprawa wciąż jest w toku. Paweł Malicki
Radny miejski z PiS Mateusz Rozmiarek zaproponował stanowisko rady, którego celem miało być potępienie aktów wandalizmu w Poznaniu. Stanowisko wywołało burzę podczas wtorkowego posiedzenia. Radni z KO odebrali je jako odpowiedź na napis umieszczony na budynku starego dworca Poznań Główny "pogrom partii programem narodu".

Spis treści

Stanowisko apolityczne. Uzasadnienie już nie

Stanowisko zostało zaproponowane przez radnego miejskiego z PiS, Mateusza Rozmiarka.

– Zaproponowane stanowisko ma na celu wyłącznie wyrażenie jedności i potępienie ataku na społeczność miasta Poznania - zapewniał autor stanowiska, prosząc o ponadpolityczne i ponadspołeczne poparcie.

Podczas poprzedniej sesji rady miasta radny wygłosił jednak oświadczenie, w którym konieczność uchwalenia takiego stanowiska argumentował między innymi namalowaniem na budynku poznańskiego dworca napisu "pogrom partii programem narodu". Poprzednio stanowisko to miało być uchwalone w 2020 roku, jednak wtedy zostało ono odroczone.

Czytaj także: Nowy dworzec w Poznaniu przecieka! Czarne wiadra stały się symbolem "zatonięcia chlebaka". Interweniowali radni

Rada miasta "Rekonstrukcją PZPR"

Mimo pierwotnych, ogólnych zapewnień radnego z PiS, który powoływał się miedzy innymi na nienawistne napisy licznie "zdobiące" ruiny poznańskiej Cytadeli czy tunele, radni KO połączyli projekt stanowiska z oświadczeniem wygłoszonym podczas poprzedniej sesji.

- W treści nie ma niczego złego, ale pan radny Rozmiarek łączy to stanowisko z protestami kobiet sprzed dwóch lat i napisem, bardzo ciekawie zrobionym, przez młodego człowieka nawiązującym do 1981 roku “pogrom partii programem narodu”. Nachciałbym, aby sala rady miasta i radni stali się grupą rekonstrukcyjną PZPR, która potępiała studentów i robotników za akty wandalizmu. Nie chciałbym żebyśmy byli tak porównywali, a jeśli PiS chce to robić, niech to robi na własny rachunek - grzmiał Marek Sternalski, przewodniczący Klubu Radnych KO.

Dodał, że trudno to nazwać wandalizmem, ponieważ budynek starego dworca zostanie zburzony.

- Większej dewastacji dokonali ci, który ten napis w sposób nieudolny zamalowywali. On został wykonany zmywalnymi, ekologicznymi farbami i wystarczyło go po prostu zmyć - podkreślał Marek Sternalski.

- Unieważniamy wasz projekt stanowiska - zakończył swoje wstąpienie Sternalski.

- To stanowisko jest sterylne, ale nie można go oddzielić od uzasadnienia, które między innymi mówiło o tym napisie. To jest rekonstrukcja historyczna sprzed 40 lat. Czemu młody człowiek to zrobił i czy to było to wymierzone w PiS? Nie wiadomo, trzeba by było go o zapytać. Państwo o dewastacji mówią wtedy, gdy ktoś Państwa formację zaatakuje. Za pierwszym razem strajk kobiet, teraz napis. To jest pytanie czy tego typu stanowiska należy przez radę gminy podejmować. Stanowisko, że powinno być ładnie, pięknie i uporządkowane nic nie zmieni. Naszym zadaniem jest tworzyć takie przepisy prawa i takich rozwiązań, żeby to społeczność czuła się dobrze i bezpiecznie - stwierdził Grzegorz Ganowicz, przewodniczący rady i radny z KO, który brał udział w tworzeniu napisu z 1981 roku.

Kuriozalna obrona wandalizmu?

Radna miejska z PiS Sara Szynkowska vel Sęk wskazała na kuriozum takiego tłumaczenia. - Niezależnie od napisu, był to akt wandalizmu. Gdyby na POSUM ktoś napisał, że "kocham Jolkę", to ktoś by się ucieszył, ale jednak jest to wandalizm - podkreślałą.

Odniosła się także do reakcji prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka, który w serwisie Facebook skomentował w kontekście napisu "gratuluję odwagi".

- Gdyby taki napis by się pojawił na budynku rady miasta, to nadal byłby on zachwalany przez prezydenta i część radnych? Chyba gdzieś się tu Państwo pogubili. Zakończmy czas kampanii i wyborów, idżmy dalej i chrońmy nasze miasto przed czymś takim. Zostały wydane publiczne pieniądze żeby to zamalować. To jest niedopuszczalne i nie powinno być akceptowane - podkreślała.

Według radnego z KO to stanowisko obraża poznaniaków.

- To stanowisko to robienie z poznaniaków idiotów. Nikt nie jest za wandalizmem i za niszczeniem przestrzeni. Ono się pojawiło tylko ze względu na napis na dworcu Poznań Głównym. To jest czysta hipokryzja. Gdyby to było konkretnie, to byśmy nie rozmawiali o tym na okrągło. Szkoda, że wciągacie w to całą radę miasta, jakbyście nie mieli ważniejszych spraw na głowie. Nikt z Poznaniaków nie jest za aktami wandalizmu - polemizował Wojciech Chudy, radny KO.

Ostatecznie stanowisko to zostało odrzucone głosami radnych Koalicji Obywatelskiej i Klubu Wspólny Poznań.

Winda została ukończona w lipcu. Mieszkańcy do dziś nie mogą z niej korzystać.

Mają windę, ale nie mogą z niej korzystać. Kuriozalna sytuac...

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Własne M:

od 16 lat

Obserwuj nas także na Google News

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski