Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć Jana Pawła II. Odszedł do domu Pana...

Karolina Koziolek
Śmierć papieża poruszyła chyba wszystkich. W Poznaniu modlono się na Łęgach Dębińskich, pod pomnikiem na Ostrowie Tumskim czy pod pomnikiem Poznańskiego Czerwca 1956 r.
Śmierć papieża poruszyła chyba wszystkich. W Poznaniu modlono się na Łęgach Dębińskich, pod pomnikiem na Ostrowie Tumskim czy pod pomnikiem Poznańskiego Czerwca 1956 r. Grzegorz Dembiński
Ostatnie dni pontyfikatu Jana Pawła II to wielkie narodowe rekolekcje. Wielkopolska płakała jak reszta kraju... I zaczęła stawiać pomniki, różnej urody. Potem był entuzjazm beatyfikacji i duma narodowa z kanonizacji.

Śmierć Jana Pawła II poruszyła całą Polską. W poznańskich kościołach i na placach już na kilka dni przed zbierały się tłumy przeczuwając, że nadchodzi najgorsze. 2 kwietnia 2005 r. nastąpiła kulminacja tych modlitw. W wydarzeniach tego czasu brały udział tak wielkie tłumy młodych ludzi, że publicyści okrzyknęli ich potem pokoleniem JP2. Entuzjazm ponownie powrócił, gdy ogłoszono beatyfikację papieża Polaka, a potem także jego kanonizację.

Tłumy w kościołach
Koniec marca i początek kwietnia 2005 r. to był czas wielu spontanicznych gestów: spotkań pod Poznańskimi Krzyżami, spontanicznych mszy, o których informacje wierni przekazywali sobie pukając do drzwi. Pisaliśmy o takiej sytuacji m.in. na Jeżycach. Aż nastąpił wieczór, 2 kwietnia.

70 LAT Z GŁOSEM WIELKOPOLSKIM! Zobacz więcej rocznicowych artykułów

W "Głosie Wielkopolskim" o tamtym czasie pisaliśmy tak: "Sobota, kilka minut przed 22. W poznańskich kościołach przerywane są nabożeństwa. W kościele św. Floriana na Jeżycach (...) u ojców dominikanów nastała wielka cisza. - Papież odszedł - słyszą wierni u dominikanów. Ludzie nie mieszczą się w kościele. Jest ich coraz więcej. Samochody nie mają już miejsca do parkowania. Ruchem musi kierować policja.

Tłumy w farze. Kilkanaście minut po śmierci papieża rozpoczyna się tutaj msza św. Wierni nie mieszczą się już w kościele. Ul. Świętosławska i Gołębia wypełniona jest młodymi ludźmi. Po strojach widać, że opuścili sobotnie imprezy, wyszli z pubów, być może zrezygnowali z dyskotek..."

- Nie martwmy się o papieża. Płaczmy nad sobą i dziećmi swymi. To dobry czas dla nas na przemianę. Jan Paweł II jest współczesnym ewangelicznym Łazarzem - mówił w tamtych dniach metropolita poznański abp Stanisław Gądecki.

Komentarze płynęły z różnych stron, także od o. Jana Góry i młodzieży lednickiej. - Jestem przerażony tymi wieściami. Wszystko, co robiłem na Lednicy, Jamnej czy w Hermanicach było z papieskiej inspiracji - mówił o. Jan Góra, twórca Spotkań Lednickich. Zaznaczał, że nie wyobraża sobie spotkań bez papieża, bez jego słów, które kierował co roku do młodzieży.
Na pogrzeb Jana Pawła II zdecydowały się wyjechać tysiące Wielkopolan. Atmosfera i warunki, w jakich Polacy i wierni z całego świata czuwali w tamtych dniach w Rzymie, przeszły już do legendy. Pielgrzymi praktycznie spali na chodnikach i pozamykanych ulicach. Mało kto chciał wracać do hotelu.

Radość beatyfikacji
Wystarczyło tylko sześć lat, by papież Benedykt XVI ogłosił Jana Pawła II błogosławionym. Mówiło się wówczas o precedensie i ekspresowym procesie beatyfikacyjnym. Badania prasowe pokazały, że publikacje pojawiały się w tempie 1,3 artykułu na sekundę. Mimo entuzjazmu beatyfikacja nie poruszyła już takich tłumów jak w 2005 r. śmierć papieża.

W Poznaniu przygotowano się na wspólne przeżywanie transmisji z Rzymu. Sektory pod wielotysięczny tłum na Łęgach Dębińskich w dużej mierze świeciły pustkami. - Jestem zawiedziona postawą poznaniaków - mówiła wówczas Władysława Gola, jedna z poznanianek, która przyszła na Łęgi. - Byłam tu, kiedy był papież i pamiętam nieprzebrany tłum ludzi - wspomina.

Po beatyfikacji w Polsce, a także w Wielkopolsce zaczął się wysyp papieskich pomników. Pomniki tworzone przez domorosłych plastyków były tak kuriozalne, że władze kościelne kilkakrotnie apelowały o umiar w tego typu produkcjach, przypominając równocześnie, że sam Jan Paweł II bardzo pomników nie lubił.

Święty Polak
Ubiegłoroczna kanonizacja Jana Pawła II w dużej mierze była przeżywana w parafiach, inaczej niż śmierć papieża czy potem jego beatyfikacja. Poznańskie parafie organizowały trzydniowe skupiania, tzw. triduum mające przygotować do lepszego przeżycia wyniesienia Jana Pawła na ołtarze. Miasto Poznań zorganizowało z tej okazji ekskluzywny koncert włoskiego tenora Placido Domingo. Przez wielu był komentowany jako wydarzenie dla elit, z powodu bardzo drogich biletów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski