Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śpiewania jest ostatnio mniej, więc zaczęłam tworzyć patchworki - rozmowa z Teresą Tutinas

Marek Zaradniak
Teresa Tutinas w Nekielce zaśpiewa nie tylko swoje piosenki, ale pokaże również swoje patchworki
Teresa Tutinas w Nekielce zaśpiewa nie tylko swoje piosenki, ale pokaże również swoje patchworki Archiwum artystki
Teresa Tutinas, polska piosenkarka mieszkająca w Szwecji mówi o swoim śpiewaniu i tworzeniu patchworków.

W niedzielę zaśpiewa Pani w kościółku w Nekielce, ale oprócz piosenek będzie można zobaczyć także Pani patchworki. To Pani drugie zajęcie? Pasja?

To w tej chwili dla mnie sposób na miłe spędzanie czasu. Bardzo to lubię. Zainteresowałam się tym i jest to dla mnie też zabawa. Pracując z kolorami, z materiałami nabywa się cierpliwości, a ja jestem osobą bardzo niecierpliwą. Śpiewania jest coraz mniej, więc muszę coś robić.

Czy podczas koncertu pojawią się jakieś nowe piosenki?

Tak. Nagrałam nawet płytkę, której nakład jest już wyczerpany i nie mogłam przywieźć jej na ten koncert. Będzie kilka nowych piosenek, ale wydaje mi się, że ludzie cały czas chcą słuchać moich starych piosenek. Będą więc i te stare, i nowsze.

Kto napisał te nowsze?

Autorami tekstów są Andrzej Kuryło i Janusz Kondratowicz, a muzykę skomponowali Robert Obcowski i Aleksander Nowacki. Dobrze mi się je śpiewa i lubię je, ale zaśpiewam także dwie piosenki w duecie z Anną Kareńską. Będą to „Na deszczowe dni” oraz „Ilu masz przyjaciół”.

Ile lat temu wyjechała Pani z Polski?

35.

Dużo Pani śpiewa?

Bardzo dużo śpiewałam, bo mieliśmy zespół kabaretowo-teatralny. Zrobiliśmy bardzo dużo programów. Były one udane, a z jednym z nich „Hejnał wolności” wystąpiliśmy swego czasu w Nekielce. Ale niestety, z grupami bywa różnie. W okresie kiedy działaliśmy, mieliśmy dużo pracy. Mieliśmy zresztą wspaniałego konsula, który wspierał kulturę polską. Pomagał nam. Był naszym entuzjastą. Potem się trochę zmieniło i grupa się rozpadła, więc nie ma już tyle śpiewania, ale od czasu do czasu śpiewam.

A co się jeszcze zmieniło u Pani poza tym, że tworzy Pani patchworki?

Wziętą aktorką i piosenkarką jest moja córka Martyna. Jeżdżę na jej premiery. Ostatnio miała kontrakt na Gotlandii i byliśmy tam na trzech lub czterech przedstawieniach. Musze przyznać, że jest bardzo zdolna i podziwianie jej na scenie daje mi dużo radości.

Czy nie myślałyście o występowaniu razem?

Owszem. Córka występowała w moim recitalu. Śpiewała dwie moje piosenki.

Rozmawiał MAREK ZARADNIAK

Teresa Tutinas i Anna Kareńska, Kościółek w Nekielce (ul. Jana Pawła II), 17 kwietnia, godzina 19 bilety: 75 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski