Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór w Bridgestone o wysokość podwyżki

Mateusz Pilarczyk
Styczniowa pikieta pracowników Bridgestone.
Styczniowa pikieta pracowników Bridgestone.
"Solidarności" w poznańskim Bridgestone od początku roku negocjuje z władzami firmy podwyżki wynagrodzeń. Rozmowy utkwiły jednak w martwym punkcie i pod koniec marca związek zdecydował się rozpocząć spór zbiorowy. Szefostwo fabryki japońskiego koncernu oponiarskiego postanowiło nie oglądać się na wynik negocjacji i przedstawiło pracownikom aneksy do umów o pracę z podwyżką niższą niż chciał wywalczyć związek. Nie byłoby w tym nic kontrowersyjnego, gdyby nie czas wręczenia dokumentów części załogi poznańskiej fabryki.

- Aneksy wręczano pracownikom nocnej zmiany o godzinie 4 nad ranem. Kierownicy działów razem z mistrzami chodzili do ludzi przy maszynach i dawali im dokumenty. Wielu osobom to się nie podobało. Ludzie nie wiedzieli jak się zachować i pod presją podpisywali - opowiada o sytuacji w Bridgestone Marcin Steinke, przewodniczący zakładowej "S".

- A dzień wcześniej rozmawialiśmy w zespole negocjacyjnym z dyrekcją. Zapewniano nas o chęci dalszych rozmów i porozumienia - dodaje.

Początkowo związek chciał podwyżki o 4,3 proc. wynikającej z inflacji i dodatkowych 4 proc. w związku z dobrą sytuacją finansową firmy. Na tę propozycję władze Bridgestone nie chciały się zgodzić, gdyż wiązała się ona z 16 proc. wzrostem kosztów pracy. Po rokowaniach związek obniżył swoje oczekiwania do 4,7 proc. To jednak nadal przekraczało możliwości pracodawcy, który w aneksach zaproponował załodze podwyżkę o 4,2 proc.

CZYTAJ TEŻ:
Pikieta Soldiarności pod bramą Bridgestone
Centrum Bridgestone będzie w Poznaniu

- Niewielka różnica stanowisk w procencie podwyżek jest małą kwotą dla pojedynczego pracownika, ale pomnożona przez 1580, bo tylu mamy pracowników i powiększona o inne narzuty wymagane prawem od pracodawców, staje się dużym obciążeniem dla naszej firmy - tłumaczy dyrektor poznańskiej fabryki Piotr Kozłowski.

ZOBACZ FILM ZE STYCZNIOWEJ PIKIETY:

Dlaczego firma zdecydowała się na podwyżki przed zakończeniem mediacji? W ten sposób chciano przyspieszyć wypłatę pieniędzy - wzrost wynagrodzenia zaproponowany w rozdanych o czwartej rano aneksach obejmował już bieżący miesiąc.

- Zakład pracuje w systemie trzyzmianowym i zawsze, któraś ze zmian jest na tak zwanym wolnym harmonogramowym. Aby zdążyć z kalkulacją wynagrodzeń na koniec kwietnia musieliśmy przekazać dokumenty jednej brygadzie dość wcześniej rano - wyjaśnia Paweł Nowaczyk dyrektor działu HR Bridgestone.

"Solidarność" na razie nie zawiesza sporu z władzami fabryki i czeka na mediatora. Związek ma jednak świadomość, że aneksy podpisało ponad 80 proc. Pracowników, którym wręczono papiery. Z drugiej strony kierownictwo Bridgestone Poznań deklaruje cały czas chęć porozumienia.

Związkowcy rozmawiali już o tym jakie podejmą dalsze kroki. Wiążąca decyzja jeszcze nie zapadła. Przewodniczący Marcin Steinke zapowiada natomiast, że "S" na pewno przygotuje odpowiedź na działania dyrekcji poznańskiej fabryki.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski