Spring Break: Grono wykonawców ciągle rośnie

Trzydniowy festiwal Spring Break wzorowany jest na idei imprezy typu showcase, od lat praktykowanej na zachodzie. Jej klasycznym przykładem na naszym kontynencie jest Eurosonic Festival w holenderskim Groningen. Od lat 90. promuje on artystów stawiających pierwsze kroki w muzycznej karierze, i na stałe wpisał się w kulturalny krajobraz miasta.

Między 24 a 26 kwietnia zobaczymy w Poznaniu niemal 50 koncertów. Jednym z najważniejszych będzie pierwszy solowy występ Artura Rojka, który 4 kwietnia wyda płytę pt. „Składam się z ciągłych powtórzeń”. Nazwy takie jak Kamp! czy Sorry Boys to stosunkowo silne marki na rodzimej scenie, choć wciąż na tyle nowe, że ich obecność w składzie Spring Break nie powinna nikogo dziwić. Z kolei fanów rocka powinny zadowolić koncerty Heroes Get Remembered oraz Rust. Ci pierwsi zadebiutowali pod koniec zeszłego roku udanym krążkiem „Lies”, a poznaniacy wciąż czekają na premierę płyty „A Thousand Sounds”.

Wśród innych wykonawców, którzy dołączyli w tym tygodniu do festiwalowego programu są m. in. The Ploy, Oslo Kill City, O.C.N., Hello Mark, Revlovers i Ms. Obsession. Wcześniej swój udział potwierdzili The Dumplings, Wild Books, Kaseciarz i Klaves.

Centrum festiwalu będzie Zamek, a większość koncertów odbywać się będzie w klubach Blue Note, Pod Minogą, Dragon, w Meskalinie i Kawiarni Nocnej Kisielice.

Na równi z koncertami, Spring Break obejmie serię konferencji i warsztatów poświęconych realiom funkcjonowania rynku muzycznego. Element ten zdaje się szczególnie cenny z perspektywy debiutujących muzyków, którzy nie zawsze orientują się w specyfice polskiego show biznesu. Spotkania z przedstawicielami branży będą dla wielu z nich nawet nie tyle atrakcją, co zwyczajną koniecznością.

Trzydniowe karnety w cenie 69 zł są już w sprzedaży. Karnet, zamieniony na opaskę w Centrum Kultury Zamek upoważniał będzie do wstępu na wszystkie koncerty w ramach festiwalu aż do wyczerpania miejsc w klubach.