W piątek ze stadniny uciekł koń. Spłoszone zwierzę wbiegło na podmokły teren Stawów Strzeszyńskich i zaczęło tonąć w grzęzawisku. Z pomocą koniowi pospieszyli jego opiekunowie oraz funkcjonariusze straży miejskiej, straży pożarnej i policji. Ich działania nadzorował weterynarz. Wyciągnięcie konia utrudniał fakt, że z każdym ruchem zwierzę zapadało się coraz głębiej. Na szczęście trwająca przeszło trzy godziny akcja zakończyła się sukcesem.
- Pierwszy raz widziałem jak tak wielkie zwierzę płacze. Był zrezygnowany i poddał się nam całkowicie w nadziei, że go uratujemy. Udało się - twierdził po zakończonej akcji Bartosz Falk ze straży miejskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?