Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święta w Wielkopolsce w PRL: Kolejki, przydziały, pomarańcze [ZDJĘCIA]

Katarzyna Sklepik
Gwiazdor przed poznańskim Okrąglakiem był atrakcją głównie dla dzieci. Dorośli, stojący w kolejkach, liczyli, że upolują prezenty
Gwiazdor przed poznańskim Okrąglakiem był atrakcją głównie dla dzieci. Dorośli, stojący w kolejkach, liczyli, że upolują prezenty archiwum
Zanim zasiądziemy do suto zastawionych wigilijnych stołów, przypomnijmy sobie, jak dawniej gospodynie kombinowały, by kupić karpia, cytrusy i chleb. Zapraszam do kolejki...

Aprowizacja zapowiada przydziały gwiazdkowe. Będą to między innymi cukier, mąka, mydło toaletowe i do prania, kasza, zapałki, sól, a być może nawet kawa. - Możemy zapewnić nasze najwyższe władze, że po sześciu latach przymusowej wstrzemięźliwości - filiżanka dobrej kawy nikomu nie zaszkodzi. Ponadto dzieci otrzymają na Gwiazdkę po 300 gramów cukierków - pisał 12 grudnia 1945 roku "Głos Wielkopolski".

Dwa dni później podpoznańska wieś Piątkowo została w stu procentach zradiofonizowana. Ot, taki świąteczny prezent.

* * *

W powojennym, zniszczonym Poznaniu nikt nie marzył o dwunastu potrawach na wigilijnym stole, udekorowanym białym adamaszkowym obrusem. Z pachnącą choinką i bogatym Gwiazdorem. Było skromnie, ale po polsku. Z namiastką świąt z minionej epoki. Tej, w której - gdy tylko pierwsza gwiazda na niebie zabłysła - na stołach królowała zupa migdałowa, kluseczki z sosem, karp na szaro, szczupak z szafranem, kapusta z grzybami, śledzie z ziemniakami i kluski z makiem. Bogatsi jedli ryby, a na wiejskich stołach nie mogło zabraknąć siemieniuchy, czyli polewki z nasion konopi. Na deser jadało się jabłka, orzechy, kompot z suszonych owoców i ciasta: makowiec, struclę czy pierniki.

W okresie międzywojennym coraz częściej na stołach pojawiały się smażone ryby, barszcz z buraków i zupa grzybowa. Nowością był ryż, podawany ze śliwkami, rodzynkami i cynamonem.

Po II wojnie światowej nastąpiły zmiany w wigilijnym menu, spowodowane migracją ludności. Tradycje wzajemnie się przenikały. W regionie pojawiły się wówczas potrawy, które je się do dzisiaj. Były to przede wszystkim zupy: barszcz, grzybowa i rybna oraz smażony karp. Na deser zaś powszechnie w Wielkopolsce podaje się makowiec. Na naszych stołach dalej pozostały: śledzie, kapusta z grzybami, makiełki (kluski z makiem), przyrządzane na różne sposoby, czy kompot z suszonych owoców. Zniknęła za to polewka z konopi. Prawie już nigdzie nie je się kaszy i tylko czasem podajemy groch, najczęściej z kapustą.

* * *

1950 rok. 20 grudnia, Poznań był dobrze zaopatrzony w artykuły świąteczne.

- Nadszedł transport cytryn i pomarańczy. Baterie butelek z winem stoją równo na półkach. Rodzynki, drożdże i przyprawy do ciast cieszą się dużym powodzeniem - relacjonował reporter "Głosu Wielkopolskiego". Kilka dni później okazało się, że w święta - za łyżkę nędznej strawy u kułaków z powiatu rawickiego - pracowali wyzyskiwani robotnicy rolni.
Pracownicy poznańskich Zakładów imienia Stalina (dziś zakłady HCP) z radością przyjęli uchwałę Rady Ministrów z 30 grudnia 1950 roku - czytamy w "Głosie". - Na jej mocy obniżono ceny mięsa wieprzowego, wędlin, obuwia, żarówek, szkła okiennego. I - co ważne dla zakładów przemysłowych - artykułów zaopatrzeniowych taboru kolejowego i obrabiarek do metali.

* * *

1953 rok. 80 ton żywego karpia przyjechało do Poznania. Był 9 grudnia. Cena jednego kilograma wahała się od 15,40 do 19 złotych. Do nabycia był też lin mrożony. Na rynku rozprowadzono kilka ton maku.

11 grudnia "Głos" poinformował, że na placu Wolności 4 powstają Nowe Delikatesy. Poznaniacy będą mogli robić zakupy na dwóch kondygnacjach i to w klimatyzowanych pomieszczeniach.

Dzień przed Wigilią - w Moskwie - rozstrzelano Ławrientija Berię, szefa NKWD. Dla przypomnienia, 5 marca zmarł Józef Stalin. Totalitarne rządy komunistów powoli topniały...

W wielkopolskich sklepach pojawiły się nowe rodzaje wędlin z króliczego mięsa. Niebawem w Dobrzycy powstanie ferma na 30 tysięcy sztuk tych zwierząt.

W sylwestra zaprezentowano prototyp Syrenki. To był dobry rok.

* * *

1955 rok. W mikołajki, w Miasteczku Krajeńskim doszło do katastrofy kolejowej. Nocą parowóz i trzy wagony wyskoczyły z szyn. 10 osób zostało rannych.

16 grudnia mogliśmy przeczytać w "Głosie", że spośród 48 producentów ozdób choinkowych w Polsce najlepszą okazała się firma z Poznania. To w stolicy regionu produkuje się ozdoby, które konkurują na rynkach światowych z tymi z Republiki Federalnej Niemiec i Japonii. Zakład już w listopadzie wykonał plan sześcioletni, a za 1955 rok uzyskał sztandar przechodni.

Dobra wiadomość. 17 grudnia Poznań otrzymał pierwszy samolot dla potrzeb lecznictwa. Jego pilotem był Tadeusz Szymański. W Jarocinie - 20 grudnia - podczterema chłopcami załamał się lód. Dwóch z nich, Wojciech Pająkowski i Marcin Antoszewski, utonęło.
W czasie świąt Bożego Narodzenia tylko w Poznaniu zawarto ponad sto ślubów i zarejestrowano narodziny 120 dzieci. Mieszkańcy stolicy Wielkopolski zjedli też 50 wagonów pieczywa, w tym 20 wagonów keksów i pierników miodowych. Łasuchy.

* * *

2 grudnia 1956 roku "Głos" informował, że będzie można wziąć wolne w Wigilię. Choć przepisy stanowią, że jest to zwykły dzień pracy, ale przy gotowości odpracowania poznańskie zakłady mogą tego dnia zmniejszyć zatrudnienie. Co ciekawe, rok później rozporządzeniem władz - 24 grudnia - był dniem pracy. Dla wszystkich.

W 1959 roku, w połowie grudnia pojawiło się w księgarniach "Dziesięć wieków Poznania". Bogato ilustrowane kompendium wiedzy o historii miasta wydane przez "Arkady" było idealnym prezentem pod choinkę.

23 grudnia - tego samego roku - w PGR Karzec, w powiecie gostyńskim, w wyniku pożaru w stajni spaliło się 17 koni i 8 źrebaków. Przyczyna powstania ognia jest dość zagadkowa: bowiem przez cały dzień intensywnie padał deszcz.

* * *

1960 rok. Początek grudnia. Gazeta pisze o przygotowaniach handlu do świąt. Sklepy mięsne otrzymają 300 ton mięsa więcej niż przewiduje miesięczne zaopatrzenie. Poznań ma otrzymać 170 ton cytryn. Są zapewnienia, że będą karpie, mak i owoce. Tak działało centralne rozdzielnictwo towarów...

W mikołajki przeprowadzono w całym kraju Powszechny Spis Ludności. 22 grudnia Sejm PRL uchwalił poprawkę w Konstytucji, określając liczbę posłów na 460.

Amerykański fizyk, Theodore Maiman wynalazł laser rubinowy. W Wielkiej Brytanii karierę rozpoczęła czwórka z Liverpoolu, czyli The Beatles.

* * *

1962 rok. Poczta apeluje: W związku ze zwiększeniem ruchu w okresie przedświątecznym, zwracamy się z prośbą do społeczeństwa i instytucji, aby nie odkładali na ostatnie dni nadawania przesyłek pocztowych, a w szczególności paczek i kart z życzeniami. To było 8 grudnia.
Gdy łamaliśmy się opłatkiem, Kuba wymieniła ze Stanami Zjednoczonymi 1100 więźniów zatrzymanych podczas inwazji w Zatoce Świń na lekarstwa i produkty żywnościowe. W Boże Narodzenie odbyła się premiera amerykańskiego filmu "Zabić drozda" z oscarową rolą Gregory Pecka.

W Pakistanie trzęsienie ziemi pochłonęło pięć tysięcy ofiar.

* * *

1965 rok. 1 grudnia "Prasa Polska" poinformowała, że "Głos Wielkopolski" otrzyma dodatkową pulę papieru, co pozwoli zwiększyć objętość gazety o... dwie strony tygodniowo. 18 grudnia, na łamach "Głosu" ukazał się pierwszy odcinek opowiadań Artura Conan Doyle'a "Ostatni ukłon Scherlocka Holmesa". 19 grudnia - Charles de Gaulle po raz drugi wygrał wybory prezydenckie we Francji. Świąteczne wydanie "Głosu" (24-27 grudnia) ukazało się wzwiększonej objętości - dziesięciu stron.

W Boże Narodzenie telewizja wyemitowała pierwszy odcinek serialu z Wiesławem Gołasem - "Kapitan Sowa na tropie".

* * *

1967 rok. 12 grudnia "Głos" zamieścił pierwszy odcinek komiksu "Czterej pancerni i pies". Tekst - Janusz Przymanowski, rysunki Szymon Kobyliński.

Wielu poznaniaków zaopatrzyło się już w choinki, które od kilku dni sprzedawane są w 30 punktach miasta. Ogółem przewidziano dla Poznania blisko 60 tysięcy choinek. Z otrzymanych przez "Głos" informacji wynika, że Poznań będzie dobrze zaopatrzony. Otrzymać ma: 500 ton pomarańczy, 20 ton grapefruitów, 27 ton bananów, 26 ton orzechów włoskich, 20 ton fig, spore ilości śliwek jugosłowiańskich i bułgarskich. Karpi przewidziano - 230 ton.

* * *

1968 rok. Sklepy przygotowują się dozwiększonego ruchu przed świętami. Naplacach za kilka dni pojawią się pierwsze choinki. Co ciekawe, sprzedano już większość zaproszeń na bale sylwestrowe organizowane przez poznańskie restauracje.

10 grudnia zakończono kręcenie zdjęć do nowej serii "Czterej pancerni i pies". Ostatnie ujęcia powstawały w Poznaniu. Szósty, nie wymieniony w tytule bohater filmu - czołg "Rudy" - należy do Wyższej Szkoły Wojsk Pancernych im. Stefana Czarnieckiego.

Amur rywalem karpia? - pytał dziennikarz "Głosu" 14 grudnia. Nowością w sklepach będzie gatunek ryby sprowadzonej z azjatyckich wybrzeży Związku Radzieckiego, a zaaklimatyzowanej w Państwowym Gospodarstwie Rybackim Winiary (powiat kaliski). Do Poznania sprowadzi się przed świętami tonę tej ryby.
W Wigilię amerykańscy astronauci (Apollo - Apollo 8) dziesięciokrotnie okrążyli Księżyc. Pilot William Anders wykonał zdjęcie wschodu Ziemi.

* * *

1972 rok. Od 1 grudnia - na poczcie - można wysyłać paczki za granicę. Poznań uruchomił dwie przeznaczone do takich przesyłek placówki: przy ulicy 23 Lutego i przy Dworcu Zachodnim.

"Głos" pociesza poznanianki, że w tym roku przed świętami będzie na rynku o 11 procent więcej mięsa. Sam Poznań otrzyma też więcej karpia o 80 ton i cytryn o 200 ton. Do miasta zostanie dostarczonych także po 50 tysięcy choinek sztucznych i żywych. 16 grudnia - członkowie Związku Młodzieży Socjalistycznej w Technikum Przemysłu Spożywczego zadeklarowali przepracować - dodatkowo! - 620 godzin społecznie przy wiązaniu sznurkiem polędwic, baleronów i szynek, by przed świętami było ich jak najwięcej w sklepach.

W Wielkopolsce temperatura spadła do -20 stopni. Na nastawniach kolejowych pękały szyny, specjalne piecyki brykietowe rozmrażały rozjazdy. Dużym wyzwaniem było takie ogrzewanie pociągów, by woda nie zamarzała w przewodach.

Na szczęście nie pękały w mieście szyny tramwajowe i wozy jeździły po pełnych trasach. Gorzej było z autobusami. Rano zamarzało po 6-7 autobusów. Na bieżąco realizowano zaopatrzenie mieszkańców w wodę. Kłopoty z mrozem miała także poznańska Mleczarnia. Butelki na mleko często pękały. W związki z tym zamiast dostarczać mleko o świcie, wielu roznosicieli pracowało po południu.

* * *

5 grudnia 1973 roku, taśmę montażową fabryki w Antoninku opuścił setny "Tarpan". W nocy z 13 na 14 grudnia w kaliskim kościele Świętego Mikołaja wybuchł pożar. Wtedy też zniknęło słynne płótno "Zdjęcie z Krzyża" Rubensa. Do dziś nie wiadomo czy obraz spłonął doszczętnie, czy został skradziony pod osłoną pożaru.

W 1976 roku ogromną popularnością cieszyły się małe choinki w doniczkach. A Centrala Rybna otworzyła w Poznaniu dodatkowe trzy punkty sprzedaży karpia. Uzupełniane dostawami z Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Sześć samochodów prowadziło sprzedaż obwoźną.

W święta wezwano karetkę reanimacyjną na osiedle Oświecenia w Poznaniu. Niestety "erkę"" skradziono. Milicja prosiła społeczeństwo o pomoc w odnalezieniu Nysy z literą "R".
W 1978 roku, 7 grudnia "Głos" martwił się, że gdyby nie urocze książeczki radzieckiego wydawnictwa "Małysz" wydane po polsku, praktycznie nie byłoby co położyć dzieciom po choinkę. Jednocześnie apelował do wydawców o bajki Jana Brzechwy i Juliana Tuwima.

Przełom 1978 i 1979 roku to silne mrozy i opady śniegu w kraju i Wielkopolsce. Ogłoszono stan klęski żywiołowej. Odwołano kursy wielu pociągów, drogi były nieprzejezdne. Kłopoty komunikacyjne sprawiły, że pracowały jedynie wybrane zakłady pracy. Zamknięto szkoły i uczelnie. Tak zwane usuwanie skutków zimy, wznawianie produkcji i normalnego funkcjonowania komunikacji trwało do 12 stycznia. Wiele prac wykonywanych było w czynie społecznym. Pomagało wojsko.

* * *

1981 rok. 7 grudnia "Głos" informował, że Wojewódzki Sztab Antykryzysowy stanął przed trudnym zadaniem - jak podzielić karpie na święta Bożego Narodzenia. Centralny rozdzielnik przyznaje województwu poznańskiemu 375 ton, co w przeliczeniu na mieszkańca daje 300 gram na osobę. Ostatecznie postanowiono, że 80 procent dostaw trafi do zakładów pracy, zaś reszta do sklepów.

11-13 grudnia to ostatnie wydanie "Głosu" przed ogłoszeniem stanu wojennego przez generała Wojciecha Jaruzelskiego. Wydawanie gazet zostaje zawieszone. Wychodzi jedynie w ograniczonym zakresie wojewódzki organ partyjny - "Gazeta Poznańska". Na ponowne ukazanie się "Głosu Wielkopolskiego" czytelnicy musieli czekać do 16 lutego 1982 roku, czyli do 37. rocznicy ukazania się pierwszego numeru.

* * *

1982 rok. Jednak będą paczki dla dzieci, ale… po Gwiazdce - pisał Głos 17-19 grudnia. - Wcześniej zapowiadaliśmy, że nie będzie w tym roku paczek ze słodyczami. Wydział Handlu Urzędu Wojewódzkiego radził kupować jabłka, orzechy i miód. Po wnikliwym przeliczeniu okazało się jednak, że świąteczne paczki uda się zorganizować. Średnia wartość paczki wynosić będzie około 100 złotych. Zamówienia od zakładów pracy, przedszkoli i żłobków przyjmowane będą w Poznaniu przez "Społem", a w województwie przez "Społem" lub gminne spółdzielnie. Wydawanie słodyczy niestety rozpocznie się dopiero po świętach i trwać będzie do końca stycznia przyszłego roku.

3 stycznia 1983 roku informowaliśmy o darach dla dzieci z Kalisza i Poznania od zaprzyjaźnionego Charkowa. W ostatnich godzinach starego roku dotarło w sumie 20 tysięcy paczek zawierających owoce i słodycze.

* * *

1987 rok. Poznaniacy kupią w Wigilię 420 tysięcy bochenków chleba, z czego 60 procent będzie z dnia poprzedniego, co kwalifikuje się jeszcze jako świeży. Trzeba zapas upiec na cztery dni. "Głos" - 28 grudnia - pisał, że i tak były kłopoty z chlebem.

1988 rok. 1 grudnia na poznańskiej Cytadeli wylądował wojskowy śmigłowiec z prochami zmarłego w 1960 roku w Malborku gen. Stanisława Taczaka. Uroczysty pogrzeb pierwszego naczelnika Powstania Wielkopolskiego odbył się na Cmentarzu Zasłużonych na Wzgórzu Św. Wojciecha.

21 grudnia w kinie Apollo odbyła się premiera filmu "Męskie sprawy" w reżyserii Jana Kidawy-Błońskiego. Był to pierwszy film o Powstaniu Wielkopolskim.

* * *

1989 rok. W poznańskim ośrodku telewizyjnym trwają prace nad wielogodzinnym programem, który przedstawiony będzie telewidzom w wigilię Bożego Narodzenia. Wtedy Poznań będzie gościć na antenie programu pierwszego prawie przez osiem godzin.

* * *

1990 rok. 5 grudnia w "Głosie": Marnotrawstwo pomarańczy - transport z Włoch stał gdzieś długo na bocznicy i kilka ton owoców trzeba było zakopywać przy ulicy Majakowskiego.

Poza tym, niektóre sklepy spożywcze wprowadziły zapisy na chleb - kto się nie zapisał, musiał stać w długich kolejkach do sklepów Społem.

* * *

1992 rok. Dwa dni przed Bożym Narodzeniem poznaniacy mogli przejechać północną nitką mostu Dworcowego. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że było to możliwe... po ośmiu latach, bo tyle trwał remont.

* * *

1994 rok. Wieczerza dla biednych podrondem Kaponiera przekształciła się wspotkanie poznaniaków. Przyszedł prezydent Wojciech Szczęsny Kaczmarek z żoną, Jadwiga Rotnicka - przewodnicząca Rady Miasta, Marcin Kęszycki - aktor Teatru Ósmego Dnia z żoną… Prym wiedli ludzie związani z Radiem Obywatelskim.

2014 rok. Przed nami kolejne święta Bożego Narodzenia. Może następne pokolenia - za lat parę - z łezką w oku, też powspominają ten wyjątkowy kolejkowy, grudniowy czas. Jak to dawniej bywało.

Wielkopolski Gwiazdor kontra św. Mikołaj

Nazwa Gwiazdor pochodzi od gwiazdy noszonej przez kolędników. Była to postać ubrana w baranicę i futrzaną czapę, z twarzą ukrytą pod maską lub zamazaną sadzą. Gwiazdor nosił ze sobą wór z prezentami i rózgę. Odpytywał dzieci z pacierza i kolęd. Grzeczne nagradzał prezentami, natomiast łobuzów bił rózgą.

Gody i Gwiazdka

W Wielkopolsce święta Bożego Narodzenia zwano "Godami", lub "Gwiazdką". O ile nazwa Gody praktycznie już zanikła, to Gwiazdka jest powszechnie używana, nawet poza granicami Wielkopolski. "Gody" w języku staropolskim oznaczały okres świąteczny, bądź czas zabaw. "Godami" nazywano cały okres świąt, od Wigilii do święta Trzech Króli.

Herody z kolędą

Herody, czyli wielkopolscy kolędnicy. Chodzili od domu do domu i odgrywali scenki związane z narodzeniem Chrystusa, pokłonem Trzech Króli, rzezią niewiniątek i porwaniem króla Heroda do piekła za prześladowanie Dzieciątka Jezus.
Nazwa "Herody" wywodzi się oczywiście od króla Judei, Heroda Wielkiego, który jest centralną postacią orszaków kolędniczych. Oprócz niego w skład orszaków wchodzili: diabeł, anioł, śmierć, Żyd, Turek, kominiarz, marszałek i żołnierz, czasem jeszcze baba, dziad i ksiądz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski