Początkiem konfliktu stała się wymiana przyłącza wodociągowego spowodowana niskim ciśnieniem wody. Problem na początku czerwca do Aquanetu zgłosił sąsiad naszej czytelniczki - Michał Walkowiak. Wtedy podjęto decyzję o naprawie.
Ponieważ Annusewicz jest współwłaścicielką działki, musiała wyrazić zgodę na naprawę. Zrobiła to ustnie.
Podczas wizyty w biurze Aquanetu nasza czytelniczka dowiedziała się, że na przeprowadzane prace nie ma dokumentacji. Co więcej okazało się, że zmieniona została trasa przyłącza, a wodomierz został zlokalizowany w sposób niezgodnie z przepisami.
Prace rozpoczęły się 17 czerwca i miały potrwać kilka dni. Ze względu na ulatniający się gaz musiały zostać przerwane. Kontynuowano je po interwencji pogotowia gazowego. Zakończono dopiero 11 lipca.
Zdaniem Annusewicz wykraczały one poza ustalenia.
- Pani Annusewicz zgodziła się na otrzymane warunki wykonywanych prac - mówi Maja Zygmanowska z Aquanetu.
- To nieprawda - twierdzi mieszkanka Grunwaldu.
Jak twierdzi Zygmanowska w przypadku naprawy w trybie awaryjnym nie ma potrzeby przygotowania dokumentacji. Potwierdza jednocześnie, że zmieniono trasę, którą poprowadzono przyłącze. Wynika to z różnic pomiędzy trasą naniesioną na mapę, a stanem faktycznym.
- Dostosowując trasę przyłącza do tej wskazanej na mapie, chcieliśmy ją ujednolicić. To poprawne działanie - uważa Zygmanowska.
Aquanet zaznacza też, że wodomierz zlokalizowano w miejscu, w którym uniknie on zimą zamarznięcia.
- Moje mieszkanie jest odbiciem lustrzanym sąsiada i ja wodomierz muszę mieć w innym miejscu - twierdz z kolei Annusewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?