Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szalona końcówka spotkania rezerw Lecha Poznań. Młodzi lechici z pierwszą porażką w rundzie wiosennej

Maksymilian Dyśko
Maksymilian Dyśko
Rezerwy Lecha Poznań przegrały z Radunią Stężyca 1:2.
Rezerwy Lecha Poznań przegrały z Radunią Stężyca 1:2. Adam Jastrzębowski
Podopieczni trenera Artura Węski udanie rozpoczęli rundę wiosenną. W poprzednim spotkaniu młodzi lechici wygrali na wyjeździe ze Skrą Częstochowa 2:0. W ramach 23. serii gier rezerwy Kolejorza podejmowały Radunię Stężyca. Niestety, w pierwszej części spotkania lechici byli bezsilni i Radunia schodziła do szatni z jednobramkowym prowadzeniem po bramce Mateusza Kuzimskiego. W drugiej połowie lechici doprowadzili do wyrównania. Autorem bramki został Szymon Pawłowski. Niestety, w ostatniej minucie sędzia podyktował rzut karny dla gości i lechici przegrali spotkanie 1:2.

Pierwsza połowy na straty

Lepiej w mecz weszli goście. W 7. minucie spotkania Radunia zagroziła bramce Pruchniewskiego po strzale głową Roko Kurtovica. Z czasem gra toczyła się w środku pola, a obie ekipy miały problem z utrzymaniem się przy piłce, przez niedokładne podania.

W drugim kwadransie młodzi lechici doszli do głosu. W 19. minucie Karol Kalata podszedł do piłki ustawionej na 25 metrze i futbolówka po jego strzale nieznacznie minęła bramkę Tułowieckiego. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli goście. W 23. minucie Mateusz Kuzimski pomknął lewą flanką, wbiegł w pole karne i uderzył nie do obrony.

Po straconym golu rezerwy Kolejorza nie dochodziły do sytuacji strzeleckich i Radunia mogła podwyższyć prowadzenie w 30. minucie. Kuzimski wygrał pojedynek z Wichtowskim, wbiegł w pole karne i wyłożył piłkę osamotnionemu w polu karnym zawodnikowi Raduni. Na całe szczęście jego uderzenie zablokował Maciej Orłowski i nadal mieliśmy 0:1. Pod koniec pierwszej połowy ponownie goście mogli dołożyć kolejne trafienie. Mateusz Pruchniewski wybił piłkę wprost pod nogi Kuzimskiego. Temu jednak w momencie oddawania strzału podskoczyła piłka i futbolówka przeszła nad poprzeczką.

Tym samym to Radunia schodziła z jednobramkowym prowadzeniem do szatni.

Szalona końcówka spotkania

Po przerwie zarysowała się nam przewaga gospodarzy. Młodzi lechici częściej utrzymywali się przy piłce i byli groźni pod bramką rywala. Już w 47. minucie spotkania Norbert Pacławski w efektowny sposób złożył się do strzału przewrotką i Kacper Tułowiecki musiał stanąć na wysokości zadania, by sparować futbolówkę na rzut rożny. Zmiany w ekipie trenera Węski przyniosły efekt. Kacper Orzechowski, który zastąpił Bartosza Tomaszewskiego grał zdecydowanie pewniej, wygrywał pojedynki w powietrzu i często uprzedzał rywala.

W 60. minucie spotkania Maksymilian Dziuba oddał groźny strzał zza pola karnego, jednak futbolówka przeszła nad bramką. Akcje lechitów były mało składne i w dużej mierze opierały się na indywidualnościach. W 81. minucie ponownie Maksymilian Dziuba zagroził bramce gości. Młody pomocnik Lecha Poznań dośrodkował piłkę z prawej strony boiska i futbolówka szczęśliwie dla Raduni zatrzymała się na poprzeczce. W doliczonym czasie gry Maksym Pietrzak wywalczył rzut karny dla Kolejorza. Jedenastkę pewnie egzekwował Szymon Pawłowski. Niestety, minutę później arbiter podyktował drugą jedenastkę. Tym razem dla Raduni. Jedenastkę obronił Mateusz Pruchniewski, ale młody bramkarz Kolejorza był bezradny wobec dobitki Biskupa.

Konferencja pomeczowa - trener Artur Węska

"W ostatnich dziesięciu sekundach wypuszczamy cenny remis z rąk. Szkoda, bo to jest kwintesencja drugiej ligi i tych różnych stylów gry. Marzę o tym, żeby kiedyś, jako trener doświadczyć większego spokoju i większej kultury gry. Żeby mieć przyjemność z tego, że możesz walczyć z przeciwnikiem w sposób taktyczny i strategiczny. Strategią było wygrywanie długich piłek - czyli to co dobrze funkcjonowało z Elblągiem. Dzisiaj wyszło to gorzej. Nie potrafiliśmy uspokoić gry i celnie podać. Przeciwnik z tego korzystał. Jako trener marzysz, żeby zespół grał w piłkę. Mam pretensje za pierwszą połowę. W tak prostej sytuacji nie możemy dopuszczać do straty gola. To skończyło się bramką i zawodnik, który jest członkiem pierwszego zespołu nie może takiego błędu popełnić. Zdecydowałem się w przerwie na trzy zmiany. Potrzebowaliśmy impulsu i zmiany pewnych założeń. Druga połowa była już dobra. Pietrzak wywalczył dla nas rzut karny. Brakowało nam tego ostatniego podania, chęci i ciągu na bramkę. To był nierówny mecz, który w efekcie przegrywamy. Mogliśmy zrobić zdecydowanie więcej."

Lech II Poznań – Radunia Stężyca 1:2 (0:1)

Bramki: Pawłowski 90. - Lech II Poznań, Kuzimski 23.. Biskup 90. – Radunia Stężyca
Lech II Poznań: Pruchniewski – Orłowski, Wichtowski, Tomaszewski (46. Orzechowski), Kalata – Niedzielski (46. Olejnik), Czekała (46. Pawłowski), Dziuba, Kornobis (75. Pietrzak), Stankiewicz (64. Jakóbczyk) – Pacławski
Radunia Stężyca: Tułowiecki – Dejewski, Czajkowski, Straus, Zieliński – Kwiatkowski (68. Łuczak), Mrsic (58. Słomka), Kasprzak (58. Biskup), Zwoźny, Kurtovic – Kuzimski (72. Spataru)
Kartki: Jan Niedzielski 11., Pacławski 89., Olejnik 90. – Lech II Poznań, Bartłomiej Kasprzak 35. – Radunia Stężyca
Sędziował: Łukasz Ostrowski (Szczecin)

Oceny zawodników Lecha II Poznań:

  • Mateusz Pruchniewski – 5
    Popełnił prosty błąd w rozegraniu w pierwszej połowie, który prawie zakończył się drugim golem dla Raduni. W drugiej połowie grał już lepiej. Efektem tego był obroniony rzut karny. Niestety, wobec dobitki był bezradny.
  • Maciej Orłowski - 4
    Popełniał naprawdę proste błędy w rozegraniu, dał się wyprzedzać. Z drugiej strony pomógł drużynie interwencją pod koniec pierwszej połowy, blokując strzał rywala z piątego metra.
  • Maciej Wichtowski - 4
    To nie był dobry występ doświadczonego obrońcy. Pod koniec pierwszej połowy dał się wyprzedzić Kuzimskiemu i gdyby nie interwencja Macieja Orłowskiego, Radunia strzeliłaby kolejnego gola. Po przerwie (w parze z Orzechowskim) wyglądał zdecydowanie lepiej.
  • Bartosz Tomaszewski - 3 (grał do 45. minuty)
    Nie był to jego dzień. Chyba najsłabszy mecz w tym sezonie Tomaszewskiego. Popełnił błąd, który kosztował utratę pierwszego gola dla Lecha. Zawodnik pierwszego zespołu nie może popełniać takich błędów. Po prostu.
  • Karol Kalata - 4
    Zagrał z konieczności w zastępstwie za Ksawerego Kukułkę. Poprawny występ lewego obrońcy, chociaż stałe fragmenty gry mógłby oddać komuś innemu.
  • Jan Niedzielski - 4 (grał do 45. minuty)
    Nie znaliśmy go od tej strony. Dotychczasowe spotkania miał na dobrym lub bardzo dobrym poziomie. Dzisiejsze do takich nie należało. Był pod grą, ale popełniał proste błędy, po których goście wychodzili z kontrą. Niepotrzebnie złapał żółtą kartkę i prawdę mówiąc przed przerwą mógł obejrzeć jeszcze jedną, za faul w środkowej strefie boiska. Słusznie zmieniony.
  • Maksym Czekała - 5 (grał do 45. minuty)
    Nie spodziewaliśmy się go dzisiaj w pierwszym składzie. Zagrał w miarę przyzwoicie, nie popełniał większych błędów, poprawnie się ustawiał, często grał pod faul, jednak nie dał niczego ekstra w ofensywie. Z drugiej strony w pierwszej połowie nikt z lechitów się nie wyróżniał... pozytywnie. W tym zawodniku drzemie potencjał i być może został przedwcześnie zmieniony.
  • Igor Stankiewicz - 5 (grał do 64. minuty)
    Chciał mocno, ale wychodziło różnie. Gdy Pacławski stał w miejscu i miał bliżej do piłki to on pressował. Nie bał się również wchodzić w pojedynki 1 na 1. Co prawda, nie zawsze mu to wychodziło. Niemniej przy tak fatalnej, ofensywnej grze młodych lechitów jego poczynania były miłą odmianą. Jeśli poukłada swoją grę i zacznie podejmować lepsze decyzje to przyniesie to owoce.
  • Maksymilian Dziuba - 6
    Tak naprawdę to jedyny zawodnik, któremu się po prostu chciało. Dwoił się i troił. Szukał miejsca do oddawania strzałów, schodził również na skrzydło. Po jego dośrodkowaniu piłka zatrzymała się na poprzeczce. Umiejętnie rozgrywał piłkę, kilkukrotnie popisywał się sztuczkami technicznymi. Dobrze się go oglądało. Gdyby w składzie było jeszcze ze trzech Maksymilianów, pewnie młodzi lechici świętowaliby dziś trzecie zwycięstwo z rzędu.
  • Igor Kornobis - 5 (grał do 75. minuty)
    Poprawny występ, chociaż spodziewaliśmy się po nim czegoś więcej.
  • Norbert Pacławski - 4
    Znowu ta gra była anemiczna. Lepiej zagrał w końcowych minutach, gdy był na skrzydle, ale to nadal za mało by myśleć realnie o pierwszym zespole. Zresztą fakty mówią same za siebie - w 19 spotkaniach drugiej ligi zdobył trzy bramki, a od 355 minut nie umie strzelić gola. Troszkę słabo, jak na napastnika.
  • Patryk Olejnik - 5 (grał od 46. minuty)
    Sprokurował rzut karny w ostatniej minucie spotkania, niemniej zagrał solidne zawody, lepsze niż Jan Niedzielski. Wygrywał pojedynki w środku pola, zaliczył też kilka rajdów z piłką.
  • Maksym Pietrzak - 5 (grał od 75. minuty)
    Z jednej strony nie podejmował większego ryzyka i czasami tracił futbolówkę w kontakcie z rywalem. Z drugiej strony, gdyby nie on i jego obecność w polu karnym, arbiter nie podyktowałby jedenastki. Widać, że chce grać i jego zmiana ożywiła ofensywę Lecha Poznań. To był udany kwadrans.
  • Kacper Orzechowski - 6 (grał od 46. minuty)
    W pełni zasłużona ocena powyżej wyjściowej. Byliśmy pod wrażeniem gry Orzechowskiego. Uprzedzał rywala, wygrywał pojedynki w powietrzu. Umiejętnie zastąpił Tomaszewskiego. Chcielibyśmy go obejrzeć w większym wymiarze.
  • Kamil Jakóbczyk – 5 (grał od 64. minuty)
    Zanotował dobrą zmianę, pokazywał się do gry.
  • Szymon Pawłowski - 6 (grał od 46. minuty)
    Gra ze złamanym palcem nie przeszkodziła mu w strzeleniu gola. Zostawił mnóśtwo serca na boisku i jak widać kontuzja nie przeszkodziła mu, by udowodnić swoją wartość i wnieść sporo jakości do zespołu.
W Zabrzu byliśmy świadkami nudnego 0:0.Zobacz oceny piłkarzy Kolejorza -->

Górnik Zabrze - Lech Poznań 0:0. Zatrważająca impotencja str...

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski