Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szef wielkopolskiej rady aptekarskiej, Tadeusz B., usłyszał zarzut korupcji

Łukasz Cieśla
Policja zatrzymała w czwartek Tadeusza B., prezesa Wielkopolskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej. Po południu postawiła mu zarzut korupcji. Chodzić ma o kilkadziesiąt tysięcy złotych łapówki w zamian za pozytywną opinię dotyczącą otwarcia nowej apteki. Zarzuty usłyszała jeszcze jedna osoba. Osoby znające Tadeusza B. są zaskoczone sprawą.

Zgodnie z procedurą, każdy, kto chce otworzyć aptekę, musi spełnić rozmaite warunki. Jednym z nich jest uzyskanie opinii właściwego samorządu aptekarskiego. Mówi o tym ustawa o Izbach Aptekarskich. Właśnie za taką korzystną opinię miała zostać wręczona łapówka. Mowa o kilkudziesięciu tysiącach złotych. Ale jeden z naszych rozmówców mówi, że kwota nieco wyższa, "z jedynką" na początku.

Osoby znające Tadeusza B. są zaskoczone zarzutami. Postrzegają go jako uczciwą osobę, sprzeciwiającą się różnym patologiom w branży medycznej. Wskazują też, że opinia samorządu lekarskiego jest kolegialna, czyli wyrażana przez całą radę, a nie jedną osobą. I co ważniejsze, ma ona jedynie charakter doradczy.

- Wielkopolski Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny nie jest związany opinią samorządu aptekarskiego - potwierdza dr Grzegorz Pakulski, od 1 stycznia Wielkopolski Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny. - Samorząd czasami wyraża negatywną opinię ws. otwarcia nowej apteki. Jako powód podaje ich nadmierną ilość i wynikającą z tego powodu obniżającą się jakość usług. Zgodnie z obowiązującym prawem farmaceutycznym, WIF zwraca się do samorządu o opinię, lecz jest ona dla niego niewiążąca przy podejmowaniu decyzji. Jeżeli wniosek o wydanie zezwolenia spełnia określone prawem warunki, zezwolenie takie zostaje wydane. Odmowa może wystąpić tylko w sytuacjach, które są opisane w art. 101 Ustawy prawo farmaceutyczne. Jestem zdziwiony zarzutami. Nie wiem, po co ktoś miałby płacić za opinię, która ma jedynie doradczy charakter. A jeśli ktoś rzeczywiście tak zrobił, jest to niegodne zachowanie.

Sprawę wykrył Wydział ds. Walki z Korupcją KWP w Poznaniu.

- To były ustalenia operacyjne policjantów z KWP zajmujących się walką z korupcją. Zarzuty usłyszały dwie osoby. Sprawa jest świeża, rozwojowa i badamy kolejne wątki – mówi Andrzej Borowiak, rzecznik KWP w Poznaniu. I wyraźnie zaznacza, że nie chodzi tylko o samą opinię, ale o całą procedurę dotyczącą starań sieci aptek o rozbudowę. Z naszych ustaleń wynika, że chodzi o spółkę z Poznania, działającą na rynku od kilku lat. A dowodami w sprawie są nie tylko zeznania świadków.

Policja nie chce powiedzieć, kim jest drugi podejrzany oraz o jego roli w sprawie. Wiadomo, że nie jest to osoba starająca się o otwarcie apteki. Z naszych informacji wynika, że do przekazania łapówki doszło. Czy osoba ubiegająca się o otwarcie apteki również usłyszy zarzuty? Rzecznik KWP odpowiedział nam, że na razie podejrzane są dwie osoby. A śledczy będą sprawdzać kolejne wątki. Jak się dowiedzieliśmy, apteka nie została otwarta.

Tadeusz B. oraz druga podejrzana osoba noc z czwartku na piątek spędzili w izbie zatrzymań. W piątek prokuratura skierowała do sądu wniosek o aresztowanie Tadeusza B. Śledczy na razie nie informują czy zatrzymani przyznali się do zarzutów, czy też im zaprzeczyli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski