Zamiłowanie do naprawy butów odkrył w sobie, gdy miał 15 lat. Jak mówi jest trzecim z pokolenia szewcem. - Mój dziadek, Franciszek Jakubowski oraz ojciec Franek Jakubowski również uprawiali ten zawód - mówi nam Bernard Jakubowski, szewc, którego zakład znajduje się na ul. Kopernika 10.
Jego zakład szewski znajduje się na narożniku wyżej wspomnianej ulicy. Nietrudno tam nie trafić. Dwa schodki prowadzące do jego niewielkiego, ale pełnego butów warsztatu sprawiają, że ludzie mogą mieć wrażenie przeniesienia się do innego wymiaru. Ciepłe, przytulne, pełne różnych przyrządów do naprawiania butów miejsce powoduje, że człowiek ma ochotę zobaczyć, jak ten proces ożywiania buta trwa.
Początki kariery pana Bernarda Jakubowskiego
Swoją karierę szewską zaczął w 1962 roku w sportowej spółdzielni na ul. Garbary 35, gdzie obecnie znajduje się restauracja. W 1966 roku poszedł do wojska dołączając do sekcji mundurowej, w której był magazynierem głównym, przy okazji pomagając naprawiać buty szewcowi “cywilowi”. - W wojsku zajmowałem się przede wszystkim ubieraniem żołnierzy. Kiedy wojskowy przychodził do mnie, to miałem już tak wyrobione oko, że rozmiar munduru rzucałem na stół i pasował idealnie – dodaje Pan Bernard.
Po ukończeniu służby wojskowej poszedł pracować do zakładu przy ul. Ratajczaka. Tam zajmował się robieniem butów na miarę. I dodaje: - Mieliśmy na te buty ogromne zapotrzebowanie. Kiedy wychodziliśmy na ulicę rozpoznawaliśmy, które były naszej pracy. W 1982 roku zaczął prace w zakładzie szewskim na ulicy Podgórnej, by ostatecznie na stałe przenieść się do miejsca na ulicy, w której obecnie pracuje
Nie narzeka na brak pracy
Pomimo, że zawód szewca powoli odchodzi do lamusa, to Pan Bernard nie narzeka na brak zajęć. Wskazując na reklamówkę mówi, że spędza tutaj całkiem sporo czasu, dlatego jego żona przygotowała mu termos z herbatą i kanapki.
Przez okres pandemii nie było pracy. Ludzie nie przychodzili i nie oddawali swoich butów. Przetrzymaliśmy na szczęście ten okres i dzisiaj mogę spokojnie zająć się tym co lubię.
- zaznacza Bernard Jakubowski
W jego zakładzie nie brakuje klientów, którzy zostawiają swoje buty pod opiekę Pana Jakubowskiego. Codziennie podjeżdżają kurierzy z kolejnymi przesyłkami dla szewca.
Czy ja się wyrabiam z pracą? Oczywiście. Mam tutaj kilka butów do naprawienia. Każdy z nich wymaga czegoś innego. Jeśli zacznę robić jedną rzecz, to po chwili na spokojnie mogę rozpocząć kolejną - kontynuuje.
W Panu Bernardzie widać ogromny zapał oraz pasję do swojego zawodu. O butach potrafi opowiadać godzinami i to w taki sposób, że słucha się go z ogromną przyjemnością. Wymieniając wszystkie fachowe nazwy
W przyszłym roku będę obchodzić 75. urodziny i 60 lat wykonywania zawodu. Czy zamierzam kończyć karierę? Absolutnie nie, póki jest zdrowie i sprawia mi to przyjemność, to będę tutaj służyć
- kończy Bernard Jakubowski, szewc ze Starego Miasta.
Projekt Dobry Sąsiad
Rada Osiedla Stare Miasto po raz kolejny organizuje projekt "Dobry Sąsiad". Ma on pokazać, że w dzielnicy Starego Miasta istnieją dobrzy, uśmiechnięci i pogodni ludzie, którzy są przedsiębiorcami i lokalnymi aktywistami. Ma to na celu wsparcie tych osób, którzy ucierpieli przez pandemię koronawirusa, a także zachęcenie do korzystania z lokalnych usług.
Bernard Jakubowski już raz otrzymał takie wyróżnienie i można po raz kolejny zgłaszać jego kandydaturę w tym konkursie. Na zgłoszenia Dobrych Sąsiadów Rada Osiedla Stare Miasto czeka do 15 sierpnia 2021.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?