
Na taki koncert czekaliśmy dłużej niż na upadek komunizmu. Siłą rzeczy nuta sentymentalna w opisach występu ex-Beatlesa jest zbyt silna, by zrównoważyć ją jakimkolwiek porównaniem, recenzją czy uogólnieniem. Stąd już tylko krok do pytania: ciekawe, jak to wszystko wyglądało oczami głównego bohatera wieczoru? W myślach sir Paula McCartney'a usiłował czytać Marcin Kostaszuk.