Dużą niespodzianką zakończył się pierwszy barażowy mecz o Euro 2016. Norwegia przegrała w Oslo z Węgrami 0:1. W drużynie Madziarów wystąpili piłkarze Lecha Poznań Tamas Kadar i Gergo Lovrencsics.
Węgrzy nie byli faworytami pierwszego meczu barażowego, a jednak udało im się w Oslo pokonać Norwegów 1:0 i są blisko awansu do finałów mistrzostw Europy. Bramkę na wagę zwycięstwa strzelił Laszlo Kleinheisler w 26. minucie. W rewanżu, który odbędzie się w Budapeszcie w niedzielę, do pełni szczęścia wystarczy im nawet remis.
Bohaterem węgierskiej prasy jest oczywiście strzelec „złotej bramki”. Laszlo Kleinheisler debiutował w reprezentacji w starciu z Norwegią i od razu zdobył gola, który być może zapisze się do historii. Madziarzy bowiem przez 30 lat nie potrafili zakwalifikować się do wielkiego turnieju. W mistrzostwach Europy grali ostatni raz w 1972 roku, a ostatni mundial zaliczyli w 1986 roku. Nic więc dziwnego, że dokładnie nad Dunajem analizuje się pojedynek w Oslo i podkreśla zasługi trenera Bernda Storcka, który zdaniem mediów dużo ryzykował, ale idealnie trafił, zestawiając wyjściową jedenastkę.
Jedną z kluczowych decyzji było wystawienie na lewej stronie obrony Tamasa Kadara. Lechita w kadrze występował zwykle na środku defensywy. Storck analizował jednak jego grę przeciwko Fiorentinie i doszedł do wniosku, że skoro potrafił poradzić sobie z piłkarzami lidera Serie A, w tym trudnym meczu wyjazdowym też wypełni swoje zadanie. I choć gospodarze mocno naciskali, Kadar nie popełnił większych błędów. Swój występ zakończył żółtą kartką, choć trzeba przyznać, że angielski arbiter Mark Clattenburg potraktował go bardzo łagodnie. W drugiej połowie lechita bowiem w polu karnym ciągnął za koszulkę jednego z rywali. Norwegowie domagali się karnego i drugiej żółtej kartki, ale sędzia przymknął oko na przewinienie gracza Lecha.
Warto dodać, że Jan Urban długo rozmawiał z Kadarem, by przekonać go, iż świetnie nadaje się do gry na lewej stronie, a sam zawodnik nadal nie jest przekonany, czy jest to odpowiednia dla niego pozycja. W każdym razie doświadczenie z gry w Lidze Europy na pewno zaprocentowało, co ucieszy też szkoleniowca Kolejorza, bo zawsze powtarzał, że mecze na arenie międzynarodowej bardzo rozwijają zawodników i są bezcenną lekcją futbolu.
W drugiej połowie szansę gry otrzymał też drugi z lechitów Gergo Lovrencsics, ale w ciągu kwadransa swojego pobytu na boisku właściwie tylko wspomagał defensywę. Cały mecz rozegrał Richard Guzmics z Wisły Kraków, który był silnym punktem węgierskiej obrony. Natomiast napastnik Legii Nemanja Nikolić cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych. W tym pojedynku Bernda Storcka nie zamierzał korzystać z jego usług.
Natomiast lechici, którzy pozostali w Poznaniu, po krótkich urlopach wznowili treningi. Kebba Ceesay, Marcin Robak, Denis Thomalla i młody bramkarz Adam Makuchowski mieli wczoraj dodatkowe zajęcia, bo w ramach akcji Lech na Landach pojechali do Kościana. Piłkarski piknik na stadionie cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Zawodnicy Kolejorza rozdali mnóstwo autografów. Takie spotkania z piłkarzami sprawiają nie tylko młodym kibicom mnóstwo radości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?