Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To pole w Wielkopolsce było lokalną atrakcją. Po słonecznikach nie ma już jednak ani śladu. Czy taka uprawa się opłaca?

Hanna Komorowska-Bednarek
Hanna Komorowska-Bednarek
To pole było kiedyś lokalną atrakcją. Po jego uroku nie ma już jednak śladu. Zobacz jak teraz wygląda --->
To pole było kiedyś lokalną atrakcją. Po jego uroku nie ma już jednak śladu. Zobacz jak teraz wygląda --->Hanna Komorowska
Pole między Lulkowem a Strzyżewem Paczkowym w Wielkopolsce w lecie stało się lokalną atrakcją. Przyciągało tłumy. Wszystko ze względu na przepiękne słoneczniki, rozsiane na prawie sześciu hektarach ziemi. W połowie lipca zakwitły tam tysiące, jeśli nie miliony słoneczników i wszyscy zatrzymywali się, by zrobić tam zdjęcia. Teraz jednak nie ma po nich śladu - zostały skoszone. Zobacz, jak teraz wygląda to pole. Czy taka uprawa się opłaca?

Tłumy ludzi na polu w Wielkopolsce. Stało się lokalną atrakcją

Między Lulkowem a Strzyżewem Paczkowym w tym roku po raz pierwszy lokalny gospodarz Piotr Dziel zasiał słonecznik. Blisko 6 hektarów żółtych kwiatów zakwitło w połowie lipca, a położenie uprawy pośród pagórków sprawiło, że to miejsce niespodziewanie stało się atrakcja turystyczną! Latem nie było godziny w której nie zatrzymałby się tu samochód by zrobić pamiątkowe zdjęcie. Ze „złotej godziny”, czyli zachodu słońca chętnie korzystali fotografowie, wykonując rodzinne sesje.

Piotr Dziel z Lulkowa po raz pierwszy swoje pole obsiał słonecznikiem. Ten zakwitnął tak pięknie, że żółte pole niespodziewanie stało się… lokalną atrakcją! Każdy chce mieć zdjęcie przy morzu słoneczników.Czytaj dalej i zobacz zdjęcia --->

Rolnik z Wielkopolski zasiał kilka hektarów słonecznika. Jeg...

Gospodarz nie miał nic przeciwko wizytom gości, póki nie niszczyli upraw. Dziś żartobliwie dodaje:

- Ale w zamian za udostępnienie pola mogliby mi zrobić jakąś sesję.

To był pierwszy rok żółtej uprawy, do której Dziela przekonał krewniak, Dariusz Graczyk. To on w okolicy nosi miano „słonecznikowego pioniera”. Od kilku lat wysiewa słoneczniki, a jego Bizon Gigant Z083 został dostosowany do tego zbioru. Do hedera do zbierania ziaren dołożono specjalne nakładki. Jak mówi słonecznikowy król gminy Gniezno, taki sposób zapewnia najmniejszą stratę ziaren.

- W moim przekonaniu specjalne hedery do słonecznika dają zbyt dużą stratę, która daje nawet kilkaset kilogramów na hektarze. Ja koszę hederem z dostawkami – relacjonuje D. Graczyk, który co roku eksperymentuje z nawożeniem pola słoneczników. U Piotra Dziela uprawę pryskano jedynie środkiem na chwasty i użyto odżywki do rzepaku. Z efektów zbioru gospodarz jest bardzo zadowolony.

- Nawet się nie spodziewałem, że ten heder tak ładnie wyłuska ziarna

– mówi Dziel, przesypując przez dłonie ziarna w czarnych łupinkach. Wilgotność wyniosła 12 procent. Udało mu się skosić swoją uprawę w ostatni słoneczny dzień jesieni, 17 października. Nazajutrz padał deszcz.

W uprawie słonecznika jest wiele niewiadomych. Jak mówią gospodarze z Lulkowa, najpierw trzeba trafić dobre nasiona, które sprawdzą się na danym typie gleby. Słonecznik dobrze radzi sobie z suszą, dlatego coraz częściej staje się alternatywą do uprawy kukurydzy, która w wyniku suszy daje niewielkie plony. Różnica między tymi roślinami jest taka, że słonecznik ma korzeń palowy i pobiera wodę z głębszych warstw gleby. Korzeń kukurydzy z kolei jest rozpierzchnięty i potrzebuje dużo wilgoci, by roślina mogła rosnąć i formułować kolby. Dodatkowo, kukurydzy nie można siać co roku w tym samym miejscu. Co ok. 5 lat należy wykonać tzw. płodozmian. Dlatego przewiduje się, że uprawa słonecznika w powiecie gnieźnieńskim stanie się wkrótce bardzo popularna. Drugim ważnym czynnikiem przy uprawianiu słonecznika jest pogoda.

Ile skupy płacą za tonę słonecznika? Ceny oscylują w granicach 2000 zł za tonę, co jest bardzo dobrą ceną. Ważne jednak jest, by jego wilgotność wynosiła maksymalnie 9 procent. W przeciwnym razie skup zapłaci mniej.

Czy Piotr Dziel będzie kontynuował żółtą uprawę? Na pewno. Słoneczniki wrócą na malownicze pole już w przyszłym roku!

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Objezierze od wieków jest kolebką literatów. To właśnie o tamtejszym pałacu wspominał Adam Mickiewicz w "Panu Tadeuszu". W jego progach gościli najznamienitsi pisarze oraz filolodzy. Podobnie będzie w ten weekend, gdy wrota zostaną otwarte, a miejscem znów zawładnie literatura.Czytaj dalej i zobacz, jak teraz wygląda objezierski pałac --->

O tym wielkopolskim pałacu pisał Mickiewicz w Panu Tadeuszu....

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski