Trwa wielka akcja adopcji kociaków z Ryczywołu

Urząd gminy w Ryczywole nie może poradzić sobie z kotami, które przez, przynajmniej, trzy lata gromadził nastoletni mieszkaniec małej miejscowości w gminie Ryczywół. Na prywatnej posesji stworzył schronienie 70 kotom. Nielegalne schronisko odkryła poznańska fundacja Animal Security, która zajęła się sprawą. Okazuje się bowiem, że gmina nie może przekazać zwierząt do żadnego pobliskiego schroniska.

Zobacz też: Nastolatek trzymał 70 kotów. Były chore i zaniedbane

- Od lat mamy podpisaną współpracę ze schroniskiem w Obornikach. Niestety, placówka nie zapewnia opieki kotom. Zajmuje się tylko bezpańskimi psami. Dlatego pomoc fundacji jest dla nas nieoceniona - tłumaczy Renata Gembiak-Binkiewicz, wójt gminy Ryczywół.

W tej sprawie gmina może więc liczyć tylko na pomoc poznańskiej fundacji. Animal Security pod swoje skrzydła wzięło w opiekę 35 kociaków. Drugie tyle wciąż przebywa

- Niestety, gmina to bierny uczestnik tych wydarzeń, a tak naprawdę to na jej barkach powinien spoczywać obowiązek zajęcia się bezpańskimi zwierzętami, pokrycie kosztów ich leczenia. Przez tyle lat ani urząd, ani Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami nie podjęło działań, które by zakończyły proceder gromadzenia przez tego chłopaków bezpańskich kotów - zauważa Agnieszka Fornalkiewicz, inspektor ds. ochrony zwierząt z Animal Securit.

Zwierzęta odebrane nastolatkowi wymagają nie tylko schronienia i pożywienia, ale także opieki medycznej. Na to potrzeba dodatkowych środków finansowych. - Zaproponowaliśmy gminie współpracę w tym zakresie. Czekamy na oficjalną odpowiedź - mówi A. Fornalkiewicz. Nastolatek ma zakaz znoszenia kolejnych znajd.

Zobacz też: Oryginalny sposób na znalezienie domu dla kota

Źródło:
RUPTLY