Ujęcie wody w Mosinie jest ważne dla całej aglomeracji poznańskiej. Zaopatruje 60-70 proc. jej mieszkańców. Dlatego należy je chronić, bo zagrożeń jest wiele.
– W promieniu 100-200 kilometrów nie ma szans na budowę tego typu ujęć – twierdzi prof. Jan Przybyłek z UAM . I zaznacza: – Podstawowym zagrożeniem jest to, że może dojść do przejęcia terenów wodonośnych, które są newralgiczne dla tego ujęcia, bo pozostają na „drodze życia” – na drodze transmisji wód rzecznych z Warty drogą filtracyjną do ujęć poznańskich.
Profesor wskazuje, że utrata obszarów wzdłuż Warty uniemożliwi rozbudowę ujęcia na 100 lat. – Stracimy też kontrolę nad podażą jakości wody, bo nie wiemy co będzie się działo na terenie przejętym przez inwestorów prywatnych – przestrzega prof. J. Przybyłek. I podkreśla: – Burmistrz Mosiny zadeklarował działania ochronne. W związku z tym wycofano się ze sprzedaży pewnych gruntów inwestycyjnych przeznaczonych na pole golfowe.
Jerzy Ryś, burmistrz Mosiny wskazuje jednak, że strefa ochronna wokół ujęcia wody ogranicza możliwości rozwojowe firm, miasta i części gminy.
– Zależy nam na tym, aby w strefie podejmowane były działania wspierające finansowo naszą gminę w koniecznych nakładach, które musimy ponosić na ochronę samego przyłącza – mówi burmistrz Ryś.
Renata Litwiniuk z Aquanetu przyznaje, że gmina Mosina jest w trudnej sytuacji, ponieważ ma więcej obszarów ochronnych – Natura 2000, Wielkopolski Park Narodowy – a nie tylko ujęcie wody.
– Pewne inwestycje muszą być realizowane bardziej ekologicznie, np. odwodnienia z dróg trzeba oczyszczać i odprowadzać poza strefą ochronną – mówi R. Litwiniuk. I przypomina, że Aquanet wiele tutaj inwestuje. Wybudowana została kanalizacja osłonowa wraz płytami obornikowymi dla rolników (26 mln zł); sieć wodociągowa i kanalizacyjna (35 mln zł); zmodernizowana stacja uzdatniania wody (prawie 300 mln zł).
Prezydent Jacek Jaśkowiak uważa, że oczekiwanie rekompensaty ze strony Mosiny jest zasadne. – Dbałość o maksymalną jakość wody to nasz wspólny obowiązek. Należy usiąść do rozmów i wypracować rozsądny kompromis – twierdzi prezydent Jaśkowiak.
Zdaniem prof. J. Przybyłka, nie wolno z tym zwlekać. – Jeśli to nie będzie spełnione, to przykład ujęcia Dębina wskazuje, że miasto wchłonie ujęcie i będzie po wszystkim, a rezerw nie mamy – przestrzega prof. Przybyłek.
Uczestnicy wczorajszej konferencji „Zagrożenia dla ujęcia wody w Mosinie” zwracali uwagę także na inne niebezpieczeństwa. Ich zdaniem, lobby węglowe tak łatwo nie zrezygnuje z wydobycia węgla brunatnego z Rowu Poznańskiego. Twierdzą też, że lokalizacja odkrywki pod Rawiczem negatywnie wpłynie na metropolię poznańską.
– Władze gminy Mosina w kategoriach zagrożenia traktują również zapowiedzi, dotyczące prywatyzacji Aquanetu – mówi Krzysztof Mączkowski, z Agencji Informacji i Ochrony Środowiska, która zorganizowała konferencję. – Nie wykluczają, że akcje spółki mógłby skupić koncern energetyczny i tym samym wyeliminować głosy protestu ze strony Aquanetu przeciwko wydobyciu węgla brunatnego.
Kolejną zasadniczą kwestią dla ochrony ujęcia jest wyłączenie z zabudowy terenów między ujęciem a Wartą. – A także uwzględnienie ujęcia w Mosinie w planach miejscowych, bo jak na razie tego nie ma. Zdarzyło się już, że kiedyś przez środek ujęcia zaplanowano drogę powiatową – dodaje K. Mączkowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?