Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Uliczni artyści" - powstaje film o grajkach z Poznania

Marek Zaradniak
Poznańscy muzycy uliczni podczas koncertu w klubie Brogans
Poznańscy muzycy uliczni podczas koncertu w klubie Brogans Paweł Miecznik
"Uliczni artyści - muzycy z Poznania" - taki tytuł nosić będzie obraz Huberta Czapuli o poznańskich grajkach.

Premiera dopiero na przełomie lutego i marca, ale bohaterów poznaliśmy już w czwartek, podczas pierwszego z promujących projekt koncertów, który odbył się w klubie Brogans. Zagrali Wojtek Badowski, Max, Goofi, Tomek i Hubert Akus. Ten ostatni zresztą w związku z projektem napisał piosenkę "Artysta na stricie".

- Pomysł zrodził się po obejrzeniu "Gadających głów" Krzysztofa Kieślowskiego. Na początku miał być to krótki film. Zadawałem ludziom na ulicy pytania dotyczące muzyki i zrobiłem krótkie badania. Uzyskałem ciekawe odpowiedzi. Okazało się, że to wartościowi ludzie. Mają dużo własnych tekstów i warto o nich zrobić dokument - mówi pomysłodawca projektu i realizator filmu Hubert Czapula.

Wojtek Badowski gra na ulicy gdy tylko zrobi się ciepło. Od wiosny. Gram okazjonalnie,dla przyjemności aby posprawdzać czy ludziom podoba się moja twórczość - mówi muzyk, dodając, że, aby być muzykiem ulicznym trzeba mieć sporą odwagę. Łatwiej jest grać na scenie. Na ulicy człowiek jest bowiem obnażony i trzeba być otwartym na wszystko, a ludzie często bywają chamscy. Nie ma się żadnej ochrony i jest się narażonym na natychmiastową krytykę. Natomiast w przypadku koncertów scenicznych ludzie są kulturalni i mają pewien dystans. Pomysłem zrealizowania filmu Wojtek jest trochę zaskoczony, ale cieszy się, że ktoś się tym zainteresował.

Lubię gdy ktoś dobrze robi - dodaje Wojtek.

Hubert Akus mówi wprost, że muzycy uliczni to specjalna kategoria artystów - takich, których nie wpuszcza się na salony. Spotkać go można przy Wrocławskiej, pod Rondem Kaponiera czy pod Kupcem Poznańskim. Zimą oczywiście nie gra, bo szkoda sprzętu. Został artystą ulicznym, bo zależy mu, aby grać gdzie tylko to jest możliwe.

- Koncert to sytuacja gotowa. Słuchacz kupuje bilet i idzie na koncert. W graniu na ulicy trzeba przede wszystkim zainteresować ludzi - zauważa Hubert. "Wart tu jestem tyle ile mi wrzucacie. Żądacie bym zagrał tylko to co znacie. Ja piosenkami ludzi nie zachwycę. Stoję robię swoje, mniejsza o publikę, od której artysta-erudyta z garbem, w zamian za swą sztukę dostaje pogardę" śpiewa Hubert w piosence "Artysta na stricie"..

Film kręcony będzie na poznańskich ulicach: Półwiejskiej, Wrocławskiej, przy Kupcu Poznańskim. Premiera na przełomie lutego i marca w Wyższej Szkole Umiejętności Społecznych. Filmowcy już teraz jednak zapraszają na kolejny koncert ulicznych artystów - w niedzielę o godzinie 21 w klubie Dubliner w gmachu CK Zamek (Św. Marcin 80/82).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski