Urzędnik na rowerze? Nie wypada i śmierdzi - uważa marszałek województwa śląskiego. A u nas?

Michał Kieś z Rowerowej Metropolii Górnośląskiej cytował marszałka Sekułę:
- Zdaniem marszałka urzędnik nie powinien dojeżdżać do pracy na rowerze, gdyż to nie licuje z jego pozycją. Przede wszystkim jednak po dotarciu do urzędu rowerzysta wydziela przykrą woń - twierdzi M. Kieś. Jak mówi, według śląskiego marszałka jazda rowerem do pracy kłóci się z godnością urzędnika.

Poznańskie środowisko rowerowe krytykuje słowa marszałka, a urzędnicy dziwią się M. Sekule.
- Co jakiś czas zdarzają się takie wpadki urzędników i polityków. W internecie krążą tego typu "nieszczęśliwe wypowiedzi" - mówi Kamila Sapikowska, szefowa Poznańskiej Masy Krytycznej. I podaje przykłady: - Ktoś z poznańskich urzędników powiedział kiedyś, że nasze miasto nie ma tradycji rowerowych. W Warszawie jeden z polityków twierdził, że stolica nie jest wsią, żeby po niej jeździć rowerem.

Według Kamili Sapikowskiej takie zachowanie świadczy o tym, że nadal w głowach osób publicznych najważniejsze są auta i to o ruch samochodowy dbają przede wszystkim. Dodaje jednak, że w Poznaniu jest coraz lepiej ze "świadomością rowerową" wśród polityków i urzędników.

- Do poznańskiego urzędu miasta codziennie kilkanaście osób przyjeżdża rowerem. Sam Ryszard Grobelny często zamiast czterech kółek wybiera dwa - mówi Rafał Łopka z urzędu miasta i dodaje, że nikt z nich nie czuje się niegodny piastowania swojego stanowiska.

- Namawiamy wręcz poznaniaków - i mieszkańców, i urzędników - do porzucenia samochodów - apeluje Rafał Łopka. Krystian Lurka.

Tymczasem Mirosław Sekuła stanowczo dementuje informacje, jakoby miał coś przeciwko rowerzystom. Na dowód przyjechał do pracy rowerem i oświadczył, że rozpowszechniane w internecie informacje są nieprawdziwe...

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!