Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Volkswagen nie opuści Poznania

Rafał Cieśla
Z Jensem Ocksenem, prezesem fabryki Volkswagen Poznań, rozmawia Rafał Cieśla

Po wielu miesiącach negocjacji doszliście ostatecznie do porozumienia z zakładową Solidarnością. Czy wpływ na to, że rozmowy trwały tak długo, miała propozycja zarządu, aby wprowadzić w fabryce w Poznaniu 6-dniowy dzień pracy?**                                                                                                                                                                                                                                      Jens Ocksen**:VW Poznań jest wśród fabryk koncernu Volkswagena w środkowo-wschodniej Europie wyjątkiem, jeśli chodzi o obowiązujący system organizacji pracy. We wszystkich zakładach wprowadzono już rozwiązania umożliwiające dopasowanie systemu pracy do sytuacji na rynku. Dlatego, aby zwiększyć naszą konkurencyjność, musieliśmy zacząć rozmawiać o tym z załogą. Kolejnym powodem poruszenia tego tematu był fakt, iż mamy zamówienia, które musimy zrealizować. Nie chcieliśmy jednak wprowadzać niczego na siłę, przecież nie o to chodzi. Na szczęście udało się nam dojść do porozumienia. Sądzę, że załoga jest zadowolona z zawartych uzgodnień.

Czy wpływ na zakończenie negocjacji miała pikieta, którą zorganizowali związkowcy w VW Poznań?                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                      Jens Ocksen:Rozmowy trwały rzeczywiście długo, odbyło się aż 13 rund negocjacyjnych. Nasze spotkania rozpoczęły się jeszcze w czerwcu, a skończyły dopiero w styczniu. Zapewne dlatego, że rozmawialiśmy o nowym systemie pracy, który niewątpliwie ingeruje w życie prywatne pracowników. Daliśmy więc sobie więcej czasu na przekonanie załogi.

Ile osób znajdzie pracę w VW Poznań z powodu wprowadzenia 6-dniowego tygodnia pracy?                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                       Jens Ocksen:No właśnie. Do opinii publicznej nie dotarło, iż zmiana systemu pracy wiąże się z dodatkowym zatrudnieniem w naszej fabryce. Mówię o nawet 500 nowych etatach.

Związkowcy zapewniali także, że będą przekonywać zarząd do ustalenia płacy minimalnej dla nowych pracowników Volkswagena. Przekonali?                                                                                                                                                                                                                                                                                                                        Jens Ocksen:W tym przypadku też doszliśmy do porozumienia. Stawka wejściowa dla pracownika, który znajdzie u nas zatrudnienie, jest ustalona. O szczegółach nie chcę na razie mówić. Chciałbym zaznaczyć, że nasza stawka wejściowa nie ma nic wspólnego z obowiązującą w Polsce płacą minimalną.  A ta pensja wynosi od stycznia tego roku 1750 złotych brutto. W Volkswagenie taka płaca  byłaby niemożliwa do wprowadzenia ze względu na obowiązujący taryfikator wynagrodzeń. Chcemy być najatrakcyjniejszym pracodawcą w regionie i odpowiednio nagradzać swoich pracowników.

Punktem zapalnym w VW w Poznaniu jest też forma zatrudnienia. Ile osób pracuje bezpośrednio w fabryce w Antoninku, a ile  zostało przyjętych przez agencje pracy tymczasowej?                                                                                                                                                                                                                                                                                                                    Jens Ocksen: W Niemczech w Volkswagenie mamy regulacje, które dopuszczają, że część załogi może być zatrudniona przez agencje pracy tymczasowej. Dla nas taka forma zatrudnienia była i jest formą przejściową, mającą na celu zabezpieczenie elastyczności fabryki. Obecnie w Volkswagen Poznań na ponad 7 tys. zatrudnionych zaledwie 103 pracowników jest przyjętych przez agencje pracy tymczasowej. To naprawdę niewiele. My nie jesteśmy firmą, która zatrudnia i zwalnia. My szukamy takich ludzi, którzy będą u nas pracowali do emerytury. To nie znaczy jednak, że wszyscy nowi pracownicy nie będą przyjmowani przez agencje. Niektórzy z nich zapewne tak, ale na pewno nie przekroczymy limitu, jaki obowiązuje w koncernie.

Nowych pracowników będziecie przyjmowali również do budowanej fabryki we Wrześni. Ilu?                                                                                                                                                                   Jens Ocksen: Docelowo pracę w nowej fabryce znajdzie ok. 3000 pracowników. Większość z nich, bo aż 2300 znajdzie pracę bezpośrednio przy produkcji, resztę będą stanowić pracownicy umysłowi. Najpóźniej w marcu zatrudnimy 300 umysłowych, z kolei do produkcji przyjęliśmy do tej pory 50 osób, które będą pracowały w dziale utrzymania ruchu. My tych pracowników będziemy przygotowywać i kwalifikować 30 - 36 miesięcy. Analizując ilość aplikacji, nie sądzę, żeby były problemy ze skompletowaniem całej załogi.

Ile osób przyjmiecie z zakładów MAN-a w Sadach? Przypomnę, że zgodnie z zapowiedziami ta fabryka zostanie zamknięta w 2016 roku.                                                                                          Jens Ocksen: Na razie trwają wstępne rozmowy. My informujemy naszych partnerów z MAN-a, kogo potrzebujemy. Zainteresowanie z drugiej strony jest i sądzę, że będzie to korzystne rozwiązanie. Pracownicy MAN-a są dobrze wykwalifikowani i liczę, że szybko się wkomponują w naszą załogę.

Do czego służył gigantyczny słup betonowy, który niedawno zablokował drogę krajową w Swarzędzu?                                                                                                                                                       Jens Ocksen: Widzi pan, my jesteśmy pod ogromną presją czasu, aby oddać fabrykę we Wrześni w terminie. Dlatego pracujemy cały czas, co umożliwia nam dobra pogoda. Ten słup, który zablokował jezdnię w Swarzędzu wykorzystany zostanie przy budowie lakierni. Ustawiony będzie przez gigantyczny dźwig i przymocowany do fundamentów. W tej całej sprawie zdziwiło mnie jednak to, że firma transportuje te ogromne elementy przez Swarzędz, a nie autostradą. Muszę porozmawiać z osobami odpowiedzialnymi za kwestie transportu, aby właśnie te części przewożono do Wrześni A2.

Kiedy zatem pierwszy VW Crafter zjedzie z linii produkcyjnej we Wrześni? 2016 rok jest aktualny?                                                                                                                                                              Jens Ocksen: Po Bożym Narodzeniu byłem na placu budowy i jestem zadowolony z tego, co zobaczyłem. Oczywiście wpływ na to ma pogoda. Zresztą codziennie patrzę na termometr i liczę, że temperatura gwałtowanie nie spadnie. Jeśli tak by się stało, to prace będziemy musieli wstrzymać. Obecnie najbardziej zaawansowana jest budowa lakierni, następnie działu montażu. Pełną parą idą wszystkie prace związane z kanalizacją. Wychodzę z założenia, że na wiosnę rozpoczną się roboty przy budowie układu dróg wokół fabryki. W lutym rozstrzygniemy już ostatnie przetargi na dostarczenie niezbędnych maszyn. Tak więc z tej strony też nie ma zagrożenia. Na początku lutego powstanie pierwsza ściana. W czerwcu trzy działy powinny być niemal gotowe, później będziemy je wyposażali w linie produkcyjne. Pierwszy samochód zjedzie z taśmy we wrześniu 2016 roku. Na ten moment nie ma żadnych zagrożeń. Współpraca z burmistrzem i starostą także dobrze funkcjonuje.

VW Poznań, zgodnie z zapowiedziami, ma zainwestować również w rozbudowę zakładu w Poznaniu. Kiedy zatem zamkniecie ulicę Smołdzinowską i rozpoczniecie inwestycję?          Jens Ocksen: Ostatnio pojawiły się spekulacje, jakoby VW miał przenieść fabrykę z Poznania do Wrześni. Faktycznie kupiliśmy tam 220 ha, a na razie tylko połowę z nich zabudujemy. Dlaczego? Powód jest prosty. Chcieliśmy, aby jeżeli pojawi się taka możliwość, postawić kolejną fabrykę we Wrześni, bez szukania wówczas dodatkowych terenów. Decyzja o kupnie tak wielkiego terenu oznacza, że VW bardzo poważnie myśli o dalszym rozwoju w Polsce. Jednak to nie ma nic wspólnego z planowaną rozbudową zakładu w Poznaniu. Tutaj, w Antoninku, jednak nie mamy takich możliwości, bo z jednej strony ogranicza nas las, a z drugiej ulica Warszawska. Ale to nie oznacza, że produkcję Caddy przeniesiemy do Wrześni. Przecież w Poznaniu zainwestowaliśmy już ponad 1 mld euro. Ta inwestycja będzie kontynuowana, my nie opuścimy Poznania. Wkrótce zresztą rozpoczną się prace dotyczące budowy alternatywnego dojazdu do osiedla Zieliniec, na co przeznaczamy jako VW 4,5 mln euro. Te prace muszą się zakończyć, a dopiero później będziemy mogli zająć ulicę Smołdzinowską i przystąpić do planowej rozbudowy fabryki.

Przy okazji rozmowy o budowie fabryki we Wrześni chwalił Pan tamtejszych samorządowców. Czy w przypadku Poznania może Pan powiedzieć to samo? Jak ocenia Pan byłego już prezydenta Ryszarda Grobelnego?                                                                                                                                                                                                                                                                                  Jens Ocksen: Prezydenta Grobelnego oceniam dobrze, cenię go, otrzymaliśmy od niego wsparcie, gdy tego potrzebowaliśmy. Nowego prezydenta jeszcze nie poznałem, ale zapewne wkrótce będzie możliwość spotkania się i porozmawiania. Życzę panu Grobelnemu wszystkiego najlepszego na przyszłość.

Zapewnia Pan, że VW zostanie w Poznaniu, ale co będzie on produkował? Kiedy poznamy następcę modelu Caddy?                                                                                                                      Jens Ocksen: 4 lutego zaprezentujemy nową wersję naszego auta - Caddy 4. To będzie światowa premiera tego modelu. Zaprosiliśmy 350 dziennikarzy z całego świata. To będzie wielkie wydarzenie. Sama premiera odbędzie się na Międzynarodowych Targach Poznańskich. I tam z pełną dumą będziemy mówić, że Caddy produkowany jest wyłącznie w Poznaniu, w Polsce. Pokażemy dziennikarzom również fabrykę w Antoninku oraz plac budowy we Wrześni.

Czym ta wersja będzie różniła się od poprzedniej?                                                                                                                                                                                                                                                     Jens Ocksen: Na razie nie mogę zdradzić szczegółów. Na pewno nie zmienił się układ jezdny. Wszystkiego dowie się pan jednak 4 lutego. Ale zapewniam, że Caddy 4 będzie się różnił od swojego poprzednika. Jest zbyt piękny, aby nazwać go samochodem użytkowym. Obecnie jest realizowana próbna seria. Następnie wyprodukujemy serię zerową. Gdy seria zerowa zostanie zaakceptowana, to w maju rozpoczniemy produkcję seryjną.

 

Źródło:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski