Wielki dzień dla piłkarza Lecha Poznań. Oficjalnie może powrócić do gry

Osiem miesięcy, tyle trwała gehenna Bartosza Salamona, który w połowie kwietnia został oficjalnie zawieszony przez UEFA. Powodem było stosowanie środka maskującego o nazwie chlortalidon, który jest zabroniony. Substancja została wykryta w organizmie piłkarza po meczu z Djurgarden w europejskich pucharach. Pierwotnie 32-latek mógł występować w spotkaniach, jednak przed pierwszym meczem w Lidze Konferencji Europy przeciwko Fiorentinie w 1/4 finału, federacja na kilka godzin przed pojedynkiem postanowiła go zawiesić.

Zobacz też: Ponad pół miliona kibiców na meczach Lecha Poznań w 2023 roku. Fani Kolejorza, jak zwykle nie zawiedli

Na werdykt kibice, a przede wszystkim sam zainteresowany wyczekiwali długie tygodnie, które przerodziły się w miesiące. Pierw kara miała zostać podana w czerwcu. Później - tymczasowe zawieszenie - zostało wydłużone ze względu na to, aby Salamon mógł złożyć zeznania. Dopiero 24 listopada UEFA podała informację o zawieszeniu zawodnika na osiem miesięcy. Na poczet kary zostały zaliczone miesiące, podczas których piłkarz trenował indywidualnie.

Swoją aktywnością oraz treningami dzielił się z kibicami głównie na Instagramie. Po tym, jak 32-latek usłyszał zarzut, swoją radością podzielił się z kibicami, dziękując wszystkim za wsparcie.

Po tym jak w moim organizmie wykryto zakazaną substancję (diuretyk), zostałem podejrzany o doping. Chciałem udowodnić mojej Rodzinie, Klubowi i wszystkim Kibicom, że nie zażyłem celowo żadnej zabronionej substancji. Cieszę się, że zostało to oficjalnie potwierdzone i mogę to zakomunikować. Dziękuję wszystkim za wsparcie, jakie okazaliście mi przez te długie miesiące. Do zobaczenia na stadionach!

- napisał Salamon 24 listopada na Instagramie.

Od kilkunastu dni Salamon może trenować z zespołem i korzystać z obiektów klubowych. Podczas zawieszenia takiej możliwości nie miał, dlatego też indywidualnie trenował czy to na boiskach we włoskim Cagliari, gdzie ma dom, czy też na obiektach na poznańskim Golęcinie. Podczas uroczystości medalowej na zakończenie sezonu 2022/23 krążek za trzecie miejsce odebrała jego żona.

Od 13 grudnia 32-latek może występować w oficjalnych spotkaniach Lecha Poznań. Oznacza to, że w najbliższą sobotę może zagrać w meczu przeciwko Radomiakowi Radom, który będzie ostatnim akordem w 2023 roku na ligowych boiskach. Mimo braku gry przez wiele miesięcy, nie jest wykluczone, że zobaczymy środkowego obrońcę w tym pojedynku. Nie jest on rekonwalescentem, cały czas utrzymuje formę w treningu, a sposób gry w defensywie Kolejorza od ostatniego czasu, kiedy go widzieliśmy na boisku, diametralnie się nie zmienił. Oznacza to, że nie będzie miał większych problemów, by ponownie wkomponować się w zespół.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Obserwuj nas także na Google News

Miejskie Historie - Trzcianka: