Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkopolska: Andrzej Dera i Tomasz Górski do PiS nie wrócą

Paulina Jęczmionka
Jeszcze dwa dni pozostały politykom Solidarnej Polski na powrót do Prawa i Sprawiedliwości. Jutro mija ostateczny termin składania wniosków o przywrócenie do partii. Jak na razie nic nie zapowiada spektakularnych powrotów. "Uchodźcy" z Wielkopolski do partii Kaczyńskiego wracać nie chcą.

Komitet polityczny PiS w połowie czerwca przygotował specjalną uchwałę, w której wezwał swoich byłych polityków, by wrócili w szeregi partii. Jedną z przyczyn było przejście do Solidarnej Polski poznańskiego posła Tomasza Górskiego.

- To odejście było asumptem do naszej decyzji, że kto nie wróci do PiS - bez żadnych warunków wstępnych - do 27 lipca, to w ogóle już nie wróci i więcej z naszych list kandydować nie będzie - mówił podczas wizyty w Poznaniu Jarosław Kaczyński.

Politycy SP apelem niespecjalnie się przejęli. Patryk Jaki, rzecznik klubu nazwał uchwałę "agresywną zaczepką", żartując, że PiS mógłby równie dobrze apelować o demokratyzację Chin. I rzeczywiście, jak na razie, zbyt wielu chętnych do powrotu nie widać. Z szeregów SP nie mają zamiaru wycofywać się także wielkopolscy politycy.

- Do PiS na pewno nie wrócę i nie sądzę, by któryś z posłów Solidarnej Polski to zrobił - deklaruje Tomasz Górski, który w maju wystąpił z PiS i został szefem SP w Poznaniu. - Mamy za to sygnały od sporej grupy niezadowolonych w PiS. Niewykluczone więc, że to oni do nas będą przechodzić.

Górski uważa, że partia Kaczyńskiego bez głębokiej reformy jest skazana na wieloletnie życie polityczne w opozycji. Bo, jak twierdzi poseł, PiS zamknęło się zarówno na debatę z innymi ugrupowaniami, jak i dyskusję wewnętrzną.

Podobnego zdania jest Andrzej Dera, szef SP w Wielkopolsce, który z PiS został wyrzucony za solidarność ze Zbigniewem Ziobrą, Tadeuszem Cymańskim i Jackiem Kurskim. On również do poprzedniej partii wracać nie ma zamiaru. I krytykuje otoczenie Jarosława Kaczyńskiego, które nie dopuszcza do żadnych zmian w partii. Rozłamu związanego z apelem PiS u "ziobrystów" nie przewiduje.

Niechęć do powrotu krytykują niedawni partyjni koledzy Dery. A SP wróżą szybki upadek. - Rozbijanie prawicy służy obecnie rządzącej koalicji - mówi Adam Rogacki, poseł PiS z Kalisza.

- Sondaże wskazują, że SP może podzielić los LPR czy PJN. Ale uzyskanie przez nią trzech proc. może oznaczać odebranie PiS głosów potrzebnych do rządzenia. Wtedy to Ziobro, Dera czy Górski będą odpowiedzialni za dalsze złe rządzenie PO.

W sejmowych kuluarach pojawia się kilka nazwisk osób, które miałaby do PiS wrócić. Wśród nich jest m.in. Bartosz Kownacki, do niedawna prawnik rodzin smoleńskich. Z nim z SP miałoby odejść kilku innych posłów. Nad powrotem do PiS ma też zastanawiać się europoseł Adam Bielan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski