– Władze miast powinny mieć możliwość ograniczania ilości sklepów z alkoholem w wybranych przez nie dzielnicach – uważa Szymon Szynkowski vel Sęk, poznański radny i przedstawiciel Poznania w Związku Miast Polskich.
Dlatego chce on wprowadzenia zmian w ustawie o trzeźwości. Jak wyjaśnia propozycje były przygotowane również przez Mariusza Wiśniewskiego, zastępcę prezydenta Poznania, a z podobnymi wystąpiły władze Sopotu.
Według Szynkowskiego są trzy postulaty. Pierwszy z nich dotyczy możliwości regulowania wydawanych pozwoleń na sprzedaż alkoholu w części miasta, poszczególnych dzielnicach. Drugi to ograniczenie czasowe na handel napojami wyskokowymi. – Tak by można było je sprzedawać w sklepach do określonej godziny dla przykładu 22 – wyjaśnia poznański radny. Trzeci postulat - to możliwość odebrania koncesji, jeśli przy sklepie będzie zbyt głośno.
Zobacz też: Straż miejska w Kaliszu. Pijany tańczył na środku jezdni [WIDEO]
źródło: Straż Miejska w Kaliszu
Zdaniem Jacka Karnowskiego, prezydenta Sopotu wprowadzone przepisy mogą pomóc w ograniczeniu dostępu do taniego i wysokoprocentowego alkoholu przez nieletnich.
W przypadku restauracji, czy barów łatwiej jest o respektowanie zakazu sprzedaży takich napojów osobom poniżej 18 lat. W sklepach nie zawsze się go przestrzega, a jeśli już tak, to młodociany może poprosić kogoś innego o kupno butelki wina lub wódki.
W samym Poznaniu limity placówek, które mogą oferować alkohole wynoszą: 1050 sklepów (wykorzystane w 100 procentach) i 660 punktach gastronomicznych (wolnych jest jeszcze 10 procent zezwoleń).
– Jednak największe ich nasycenie jest w centrum, w rejonie Starego Rynku – zauważa Szymon Szynkowski vel Sęk. Dlatego według niego mieszkańcy znajdujących się tam kamienic nie mają łatwego życia. Hałasy, burdy spowodowane przez pijanych to szara codzienność. Najgorzej jest nocami.
– Zaczepianie przechodniów, niewybredne słownictwo, zanieczyszczanie miejsc publicznych, dewastacja mienia i wiele innych negatywnych zachowań osób pijących alkohol powoduje coraz większy brak tolerancji ze strony mieszkańców – mówi Przemysław Piwecki z poznańskiej straży miejskiej.
Wyjaśnia, że od początku 2015 roku operatorzy monitoringu zauważyli i zgłosili 3300 interwencji, z których aż 1150 spowodowali pijani! Dodatkowo podczas patroli municypalni musieli podjąć 630 interwencji wobec osób spożywających alkohol, a 371 przewieźć do tzw. izby wytrzeźwień.
– Niestety pijany to także często ofiary przestępstw – dodaje Przemysław Piwecki. Najczęściej śpiący na przystankach, ławkach, czy trawnikach są okradani przez przechodzących w pobliżu.
W okolicy Starego Rynku naliczyliśmy 14 sklepów w których sprzedawano alkohol.
Podobnie jest w innych miastach wielkopolski. Jak wyjaśnia Dariusz Hybś, komendant straży miejskiej w Kaliszu interwencji związane z pijącymi na świeżym powietrzu prowadzone są głównie w pobliżu sklepów z alkoholami.
– Tylko przez cztery pierwsze miesiące tego roku mieliśmy takich 96 – wylicza Dariusz Hybś.
Wśród najczęstszych miejsc wymienia parki Jordanowski i Przyjaźni, okolice ul. Złotej, skwer przy Wojska Polskiego. – Nie dotyczą one takich sytuacji w których młodzież usiądzie i wypije jedno piwko, ale nagminnego zakłócania ciszy, spokoju innych przez będących pod wpływem – dodaje komendant z Kalisza.
Każdego dnia najmniej jedna osoba z objawami zatrucia alkoholowego trafia na oddział toksykologii poznańskiego szpitala im. Raszei. – Natomiast w weekendy mamy wielu pacjentów, którzy mają mniej niż 18 lat – wyjaśnia Eryk Matuszkiewicz, rzecznik placówki.
Miejscem gdzie jest mało punktów sprzedających alkohol jest osiedle Górne w Pile. Według Włodzimierza Kosowskiego, przewodniczącego tamtejszej rady osiedla, dlatego jest tam spokojniej niż w innych częściach miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?