Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wspomnienie: Jan Kulczyk był wizjonerem i dobroczyńcą, którego długo nikt nie zastąpi

Marek Zaradniak
Jan Kulczyk spoczywa w rodzinnym grobowcu na cmentarzu przy ulicy Nowina.
Jan Kulczyk spoczywa w rodzinnym grobowcu na cmentarzu przy ulicy Nowina. Robert Woźniak
W minioną środę, 29 lipca minęła piąta rocznica śmierci dr. Jana Kulczyka, przedsiębiorcy i mecenasa sztuki i nauki, dobroczyńcy, jednego z najbogatszych Polaków.

W minioną środę 29 lipca minęła piąta rocznica śmierci dr Jana Kulczyka, przedsiębiorcy i mecenasa sztuki i nauki, dobroczyńcy, jednego z najbogatszych Polaków. Zmarł on w wieku 65 lat w Wiedniu w wyniku powikłań po zabiegu kardiologicznym. Spoczął w grobowcu rodzinnym obok swego ojca Henryka Kulczyka na cmentarzu przy ulicy Nowina na poznańskich Jeżycach.

Znakomitości na pogrzebie

A ponieważ był postacią powszechnie znaną, pogrzeb, który odbył się 5 sierpnia przyciągnął wiele znakomitości ze świata polityki, kultury i i biznesu. Przybyli m.in. byli prezydenci Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, byli premierzy Leszek Miller, Waldemar Pawlak i Jerzy Buzek. Nie zabrakło reprezentantów środowiska artystycznego w tym m.in. aktorów Grażyny Barszczewskiej i Jana Englerta, dyrektora festiwalu Malta Michała Merczyńskiego oraz kompozytora, zdobywcy Oscara Jana A. P. Kaczmarka. Przybyli prezydent Poznana Jacek Jaśkowiak i były prezydent Ryszard Grobelny.

W dniu pogrzebu na teren cmentarza na Nowinie można było wejść jedynie posiadając specjalną przepustkę. Wydano ich około 1000. Bezpieczeństwa pilnowali funkcjonariusze BOR-u i patrole Straży Miejskiej. Zgodnie z wolą rodziny uroczystość miała charakter prywatny.

Nim odbył się pogrzeb uroczystości żałobne odbyły się w kościele Karmelitów Bosych przy ulicy Działowej. I tam obowiązywały zaproszenia. Dla tych, którzy nie zmieścili się w kościele ustawiono specjalną wiatę. Uroczystość rozpoczęła się o godzinie 11.30. Uświetnił ją muzyką Chopina wybitny polski pianista Janusz Olejniczak.

Żegnając Jana Kulczyka córka Dominika Kulczyk mówiła: "Tatko gdzie jesteś ? Kolejny raz nas zaskoczyłeś. Czasem trzeba iść własną drogą". Natomiast Lech Wałęsa powiedział: "Panie Janie, każdy rok naszej znajomości przekonywał mnie ile pan dobra zrobił. Przez 25 lat nie podziękowałem Panu Bogu, że dał mi pana poznać". Dodał, że wątpi iż komukolwiek uda się zastąpić Jana Kulczyka.

Tuż po godzinie 13.00 zaczął się formować kondukt żałobny, który przejechał na cmentarz przy ulicy Nowina. Pogrzeb zaczął się około godziny 14.30. Około godziny 15.00 trumna spoczęła w rodzinnym grobowcu.

Dodajmy, że specjalny list przesłał ówczesny prezydent Polski Bronisław Komorowski. Nazwał w nim dr Jana Kulczyka jednym z największych wizjonerów polskiej przedsiębiorczości, hojnym mecenasem kultury i ambasadorem sukcesu polskich przemian.

Prawnik i ekonomista

Jan Kulczyk urodził się 24 czerwca 1950 roku w Bydgoszczy. Ukończył Wydział Prawa i Administracji UAM oraz handel zagraniczny na ówczesnej Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. Pracował w Instytucie Zachodnim. W 1975 roku roku obronił pracę doktorską na temat "Układ o podstawowych stosunkach między NRD a RFN z 21 grudnia 1972 roku jako umowa międzynarodowa. Jego promotorem byl prof. Alfons Klafkowski.

Z czasem Jana Kulczyka pociągnął biznes. Pierwsze pieniądze na ten cel otrzymał od ojca. Na początku lat 80. założył jedną z pierwszych w Polsce firm polonijnych Interkulpol. W 1988 został oficjalnym dealerem Volkswagena. Z czasem jego biznes zaczął się rozrastać. Był właścicielem m.in. Kulczyk Holdingu i międzynarodowej grupy inwestycyjnej Kulczyk Investments. Od roku 2002 regularnie był klasyfikowany w rankingach "Wprostu" jako najbogatszy Polak. Przez cały czas zawsze hojnie wspierał kulturę, a znaczącym symbolem jaki po nim pozostał jest Stary Browar. Był postacią wieloformatową, której długo nikt nie zastąpi.

Nie czuło się żadnego dystansu

Kilka dni po śmierci Jana Kulczyka jego przyjaciele z roku z Wydziału Prawa i Administracji spotkali się na prośbę dziekana Wydziału Prawa i Administracji prof. Romana Budzinowskiego (także kolegę z roku Jana Kulczyka), aby go wspominać. Niezwykle znamienne były słowa prof. Romana Budzinowskiego: "Gdy rozmawiało się z Jasiem nie czuło się żadnego dystansu. Było tak jakbyśmy przed chwilą rozstali się i rozmowę kontynuowali. Był bardzo otwarty i szczery".

Dodajmy, że także i w tym roku pamiętano o rocznicy śmierci dr. Jana Kulczyka. W miniony piątek 31 lipca w poznańskiej farze odprawiono mszę świętą, w której wzięło udział liczne grono tych, którzy go znali i którym był bliski. Na cmentarzu przy ulicy Nowina zapłonęły znicze.

Sprawdź też:

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski