Wybory 2018 w Poznaniu: W Platformie spierają się o miejsca na listach

Nie doszło do zawarcia kompromisu między szefem poznańskich struktur PO Bartoszem Zawieją i prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem. Zgodnie z przewidywaniami obaj politycy podczas poniedziałkowego zarządu miejskiej Platformy przedstawili dwie skrajnie różne propozycje dotyczące rozstawienia poszczególnych kandydatów na radnych na listach wyborczych. B. Zawieja i J. Jaśkowiak zgadzają się tylko w dwóch przypadkach.

– Chodzi przede wszystkim o miejsce Mariusza Wiśniewskiego. Obaj chcą, by dostał „jedynkę” w swoim okręgu – opowiada nam jedna z działaczek Platformy. Choć jeszcze niedawno J. Jaśkowiak rozważał, by pierwsze miejsce na Piątkowie dać Marii Lisieckiej-Pawełczak, ostatecznie wrócono do pomysłu postawienia na przewodniczącego rady miasta Grzegorza Ganowicza.

– Na tym kończą się podobieństwa, a zaczynają spore rozbieżności. Jacek i Bartek będą mieli teraz dwa-trzy tygodnie by się dogadać. Nie wróżę jednak, by stało się to w miłej atmosferze, bo podziały między nimi są zbyt głębokie – dodaje nasza rozmówczyni.

Czytaj też: Ksiądz twierdzi, że z Poznaniem będzie gorzej niż z Sodomą, jeśli zagłosuje na Jacka Jaśkowiaka

Jak się dowiedzieliśmy, prezydent Jaśkowiak wśród swoich propozycji nie ujął bliskich współpracowników B. Zawiei. Chodzi m.in. o aktywnego radnego z Grunwaldu Tomasza Stachowiaka. Z kolei szef PO w Poznaniu nie chce, by jedną z list otwierał przewodniczący klubu radnych Marek Sternalski.

Nie wiadomo też, czy sam Jacek Jaśkowiak wystartuje z Grunwaldu. – Na to także nie ma zgody Bartka – kończy działaczka.

POLECAMY:

Uczniowie piszą, a nauczyciele płaczą! HITY KLASÓWEK

ZOBACZ TEŻ: "Politycy nas nie rozumieją, bo nie mają takiego problemu". Poznaniacy solidarni z protestującymi w Sejmie

Źródło: TVN24