Wybory do Europarlamentu w Wielkopolsce: Gdzie wygrywa PSL, gdzie PO dostała 10 proc.?

Bardzo ciekawa sytuacja w powiecie gnieźnieńskim. Trzy ugrupowania zanotowały zbliżone poparcie. Wygrał PiS (26,29 proc.), przed PO (25,56 proc.) i SLD ( 24,45 proc.). Był to najlepszy wynik Sojuszu w Wielkopolsce. Można go wytłumaczyć faktem, że prezydent Gniezna Jacek Kowalski jest związany z SLD. Sojusz fatalnie wypadł za to w południowej Wielkopolsce. W powiecie kępińskim zdobył zaledwie 3,4 proc. głosów.

W południowych powiatach dominował PSL. W powiecie kępińskim otrzymał 52,92 proc. głosów, ostrzeszowskim 50,12 proc. Supremacja PSL właśnie w tym regionie wynika z kolei z mocnej pozycji europosła Andrzeja Grzyba, mieszkającego w pow. ostrzeszowskim. Taka pozycja PSL w tych powiatach oznaczała też bardzo słabe wyniki pozostałych ugrupowań.

W kolejnym "mateczniku" PSL, czyli powiecie słupeckim, wynik nie był już tak dobry. Ludowcy dostali co prawda 24,16 proc. głosów, ale przegrali z PiS - 27,22 proc. głosów. Partia Jarosława Kaczyńskiego, co potwierdzają kolejne wybory, dominuje we wschodnich powiatach. Widać to po wynikach w powiatach: tureckim, kolskim i konińskim. Uzyskiwała w nich (wg kolejności) 38,6 proc., 37,3 proc. i 36,98 proc.

Platforma tradycyjnie już zdominowała powiat poznański zdobywając 44,5 proc. głosów. Nie podano jeszcze wyników z samego Poznania, ale i tu można spodziewać się jej zwycięstwa. "Czerwoną kartkę" PO zobaczyła z kolei w powiatach ostrzeszowskim, kępińskim i kaliskim, w których poparcie oscylowało między 10,07 a 12,6 proc. głosów.

Do PE weszła także Nowa Prawica. Jednak w żadnym wielkopolskim powiecie ugrupowanie nie zanotowało rekordowego poparcia. Z drugiej strony kilkuprocentowe poparcie w poszczególnych gminach i powiatach pozwoliło na przekroczenie progu wyborczego.

Frekwencja w Wielkopolsce wyniosła 22,47 proc. uprawnionych do głosowania.