Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wytoczył proces biegłym za lata tułaczki po sądach

Alicja Lehmann
Nie można bezkarnie niszczyć człowiekowi życia - podkreśla Adreas Weber.
Nie można bezkarnie niszczyć człowiekowi życia - podkreśla Adreas Weber. Waldemar Wylegalski
Przez siedem lat Andreas Weber tułał się po polskich sądach. Kiedy w końcu został uniewinniony, pozwał do sądu poznańskich biegłych, którzy wystawili opinię w jego sprawie. To między innymi na jej podstawie dwa razy sądy skazywały go na karę więzienia.

Andreas Weber jest Niemcem polskiego pochodzenia. Urodził się w Lublinie, ale na stałe mieszka w Hamburgu. W 1999 roku wracał wraz z synem od rodziny z Lublina do Niemiec. Jechali campingowym volkswagenem california. W okolicach Gorzowa Wielkopolskiego doszło do wypadku. Jadący z naprzeciwka mercedes zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzyłby czołowo w samochód Webera, gdyby ten nie wykonał gwałtownego skrętu w prawo. Mercedes zahaczył o vw i przejechał swoim przodem wzdłuż dolnej części jego boku. Następnie auto Webera uderzyło w drzewo i ostatecznie dachowało.

Czytaj także:
Kalwy: Problemy z opinią biegłych
Konin: Kwestionują opinie biegłych w sprawie zderzenia ciężarówki z autobusem

Na szczęście w wypadku nikt poważnie nie ucierpiał. Syn Webera z urazami głowy został jednak przewieziony do szpitala. Na miejsce przyjechała policja i straż pożarna. Zrobiono dokumentację fotograficzną tuż po wypadku. Później samochód został postawiony na koła i odstawiony na policyjny parking. Weber zgłosił szkodę. Ubezpieczycielem kierowcy mercedesa był Powszechny Zakład Ubezpieczeń. Ze składki OC Weber dostał odszkodowanie, bo wina kierowcy mercedesa była wtedy bezsprzeczna.

Problemy zaczęły się trzy lata później.

- W 2003 roku otrzymałem pismo, w którym zarzucono mi, że sfałszowałem wypadek samochodowy i wyłudziłem odszkodowanie - opowiada Weber. - To był dla mnie jakiś absurd.

Sprawa wyłudzenia odszkodowania trafiła do sądu w Gorzowie Wielopolskim. Opinię sądową wystawiło dwóch biegłych z Ośrodka Badania Wypadków Drogowych w Poznaniu. Według nich samochód Webera nie był uderzony od przodu do tyłu, jak pierwotnie uznali policjanci obecni na miejscu wypadku, a od tyłu w kierunku przodu auta. Takie uderzenie wykluczało jednoznacznie okoliczności, a podstawie których wypłacono odszkodowanie. Sąd pierwszej instancji uznał Webera winnym i skazał go na dwa lata więzienia w zawieszeniu na okres czterech lat. Weber odwołał się od wyroku. Jego sprawa została przekazana do ponownego rozpatrzenia i po raz drugi sąd go skazał w 2004 roku. Jednak tym razem kierowca vw przedstawił w sądzie dwie prywatne opinie biegłych. Jedna pochodziła z Laboratorium Kryminalistyki Komendy Wojewódzkiej w Szczecinie, druga z biura badania wypadków drogowych Accident C - Polska Dekra. Obie opinie potwierdzały, że vw uderzony był w kierunku od przodu do tyłu. W uzasadnieniu drugiego wyroku skazującego gorzowski sąd zaznaczył, że prywatne opinie nie są brane przez sąd pod uwagę, ale zauważył, iż policyjne laboratorium jest ostatnią instytucją, którą można by podejrzewać o sprzyjanie przestępcom. W kolejnym procesie Weber został uniewinniony. Od tego wyroku apelację wniosła gorzowska prokuratura. W 2009 roku sąd apelację oddalił i prawomocnym wyrokiem ostatecznie uniewinnił Webera.

Po uniewinnieniu Weber zdecydował się wystąpić przeciwko poznańskim biegłym.

- Przez tę jedną opinię straciłem kilka lat, biegając po sądach - tłumaczy Weber. - Nie można bezkarnie tak niszczyć człowiekowi życia.

Od biegłych Weber domaga się 3000 złotych odszkodowania za poniesione koszty prywatnych opinii. Przed oddaniem sprawy do sądu napisał do nich pismo, w którym uzasadnia swoje żądania i chce załatwić sprawę polubownie. Nie doczekał się odpowiedzi. Sprawa trafiła do poznańskiego sądu w lutym 2011 roku. Dzisiaj odbędzie się druga rozprawa. Swoje zeznania ma złożyć Weber.
O stanowisko w tej sprawie chcieliśmy zapytać pozwanych biegłych. Jeden nie odbierał telefonu. Drugi nie chciał komentować sprawy i nie zgodził się na ujawnienie swojego nazwiska. - Jeszcze jest za wcześnie, aby cokolwiek mówić - powiedział. - Sąd rozstrzygnie ten spór, a ja, do momentu zakończenia procesu, nie będę się wypowiadał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski