"Zastanówcie się, co robicie". Premier Morawiecki broni ustawy dotyczącej pomocy dla uchodźców

W projekcie specustawy o pomocy Ukraińcom znalazły się przepisy, które mają zagwarantować bezkarność funkcjonariuszom publicznym za złamanie dyscypliny finansów publicznych w czasie pandemii COVID. Analogiczne przepisy miałyby uwolnić od kar osoby, które wyrządziły szkody majątkowe w obrocie gospodarczym w związku z nadużyciem uprawnień lub niedopełnieniem obowiązku.

Premier Mateusz Morawiecki odniósł się podczas konferencji prasowej do tzw. bezkarności urzędniczej w zapisach ustawy.

- Proszę się zastanowić nad tym, jak wygląda działanie w sytuacji kryzysowej. Otóż bardzo wielu samorządowców, także z PO, prosiło nas o włączenie następującego przepisu, przepisu, który można porównać do działania na przykład strażaka. Strażak, żeby ratować życie dziecka, musi wyłamać drzwi, wybić szybę. Czy ma się zastanowić nad tym, czy warto wybić szybę i wyłamać drzwi, żeby ratować życie ludzkie? No chyba nie. Jest dobro wyższe i dobro niższe i tutaj, w takiej sytuacji, jak sytuacja wojenna, nie ma się nad czym zastanawiać - stwierdził.

- Nie ma to nic wspólnego, adresuję to moje zdanie przede wszystkim do opozycji, która próbuje w bardzo nieładny, nieuczciwy sposób narzucać inną narrację, z jakimkolwiek działaniem o charakterze korupcyjnym. Takie działanie będzie ścigane dokładnie tak samo, jak do tej pory - zapewnił.

- Zastanówcie się, co robicie, ci wszyscy, którzy próbujecie to zupełnie postawić na głowie, ten przepis. On obowiązuje w bardzo wielu państwach Europy Zachodniej. To normalny przepis, który daje możliwość działania urzędnikom, funkcjonariuszom - dodawał.

Sprawę komentował również na antenie Polskiego Radia 24 minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. - W tej sprawie doszło do dyskusji na Radzie Ministrów, przedstawiciele Solidarnej Polski zgłosili swoje uwagi do tych propozycji, kwestionując zasadność wprowadzenia w tych zapisów w takim kształcie - stwierdził. - Z całą pewnością mamy do czynienia z sytuacją zupełnie nadzwyczajną, toczy się wojna (…) osobiście zgłosiłem wątpliwość, co do rozszerzenia tego zapisu również na inne sytuacje, w tej sprawie toczy się wewnątrz rządu dyskusja - dodawał.

Premier Mateusz Morawiecki na dziś zaplanowane ma kolejne spotkania poświęcone wojnie na Ukrainie. W spotkaniu w Londynie wezmą udział przywódcy z krajów Grupy Wyszahradzkiej, oprócz Mateusza Morawieckiego na miejscu będą również premierzy Węgier, Czech i Słowacji. Później odbędzie się spotkanie w cztery oczy szefa polskiego rządu z brytyjskim premier Borisem Johnsonem.
Wśród tematów będą dalsze możliwe sankcje wobec Rosji, walka z cyberatakami, a także pomoc uchodźcom. Po spotkaniu w Londynie premier Mateusz Morawiecki poleci bezpośrednio do Oslo, gdzie o sytuacji na Ukrainie będzie rozmawiał z norweskim premierem Jonasem Gahrem Store.

- Udaję się znowu na wizyty do stolic europejskich po to, żeby wzmacniać pakiet sankcji. Dzisiaj udaję się do krajów, które nie są krajami członkowskimi UE, ale są ważnymi krajami członkowskimi NATO. Z naszymi bliskimi sojusznikami jak Wielka Brytania i Norwegia będę rozmawiał o wzmocnieniu sankcji, którymi możemy rozmontować machinę Putina. Żeby uderzenie było skuteczne, musi być mocne i długotrwałe, stąd propozycje szczelnych sankcji - zapowiadał premier Morawiecki.

Jak zaznaczył rozmawia z zachodnimi przywódcami o odcięciu Rosji od finansowania, poprzez sprzedaż ropy i gazu, które można zastąpić sprzedażą w innych krajach. - Tak jak Nord Stream 2 był symbolem słabości Zachodu, tak Baltic Pipe - gazociąg, który buduje Polska, jest symbolem niezależności - podkreślił.

- Putin morduje niewinnych ludzi - zniszczmy jego machinę wojenną, która na to pozwala - zapowiadał premier.

Mówił również o innym celu dzisiejszej wizyty - pomocy uchodźcom.

- Mój kolejny cel wizyty to rozmowy, w jaki sposób te kraje mogą pomóc nam w przyjmowaniu uchodźców. Organizujemy pomoc dla nich i wiele krajów pyta jak mogą pomóc i my z tego skorzystamy. Dziękuję Polakom, którzy otwierają swoje serca na pomoc - zaznaczał.