Zbigniew Preisner i Przyjaciele: Stare i nowe kolędy w Poznaniu. Koncert pełen muzycznych kompozycji [ZDJĘCIA, WIDEO]

Zbigniew Preisner to polski kompozytor filmowy i teatralny, który zasłynął ze współpracy m.in. z Krzysztofem Kieślowskim i Agnieszką Holland. Tworzył muzykę do takich kultowych filmów jak: „Trzy kolory. Niebieski”, „Podwójne życie Weroniki”, czy „Oliver Oliver”. Skomponował muzykę do ponad 70 filmów, produkcji telewizyjnych i przedstawień teatralnych.

W jego bogatym i różnorodnym repertuarze odrębnym zbiorem są kolędy. Melancholijne, skłaniające do refleksji, dotyczące problemów współczesności. Jak przyznawał, opowiadają one historię jego życia i Polski. Pierwszy album wydany został 22 lata temu.

- Jak było wesoło w naszym kraju, „Piwnicy” i moim życiu, to te kolędy były w miarę wesołe. Ale gdy władza przykręcała śrubę i działy się dramatyczne chwile, jak np. stan wojenny, to te kolędy szły za moim nastrojem, bo wtedy taki był nastrój całego społeczeństwa. Wydaje mi się, że zainteresowanie tymi kolędami wynika właśnie stąd. Wcale nie opowiadają o choince, zabawie, aniołkach i Trzech Królach, tylko poruszają tematy, nad którymi tak naprawdę każdy z nas w wigilię się zastanawia: co minęło i jakie jest nasze obecne życie. Można powiedzieć, że opisałem w kolędach swoje wigilie. One tak właśnie wyglądają: raz są radosne, a innym razem smutne. Cieszę się, że te kolędy żyją po tylu latach i ponownie możemy je przedstawić

– mówił Zbigniew Preisner. 

W koncertach kolędowych udział wzięli: Zbigniew Preisner, Beata Rybotycka, Maciej Balcar, Edyta Krzemień, Joanna Pocica oraz Jan Karpiel-Bułecka z zespołem. Solistom towarzyszyć będzie zespół złożony z najlepszych polskich muzyków.

Koncert odbył się w poniedziałek, 9 stycznia w Sali Ziemi w Poznaniu. Bilety kosztowały od 255 do 365 zł.

Każdy utwór był poprzedzony komentarzem kompozytora, który opowiadał krótką historię powstania danego utworu. Zbigniew Preisner opowiadał o pandemii, że bardzo cię cieszy, że w końcu po 3 latach może pojawić się na scenie. Wspomniał też słowa ks. Jana Twardowskiego: śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą. Wspominał o stanie wojennym i o tym, że jego życiem rządzą przypadki. A także o rodzinnej wigilii, podczas której zabijaniem karpi zajmowała się jego mama, ponieważ tata nie był w stanie.

Kompozytor pochwalił Polaków za solidarność i pomoc niesioną Polakom, ale stwierdził też, że tak samo powinno się potraktować uchodźców przy granicy polsko-białoruskiej, ponieważ "Jezus Chrystus też był uchodźcą". Nie zabrakło też wypowiedzi politycznych. Zbigniew Preisner obawia się tego, co może przynieść 2023 rok (zapowiedź utworu "Kolęda niepokoju"), a także stwierdził, że obecna władza niszczy gospodarkę kraju i nie respektuje praw.

Podczas koncertu wspomniano m.in. śp. Jana Nowickiego i Krzysztofa Kieślowskiego - przyjaciół Zbigniewa Preisnera.