Co więcej, niektóre z nich, jak choćby w najbliższą niedzielę w Tarnowie, Bydgoszczy czy Rzeszowie, zaplanowano w godzinach pokrywających się z meczami piłkarskimi. I jak w takiej sytuacji brać na poważnie narzekania niektórych prezesów, że kibice coraz rzadziej przychodzą na stadiony.
Na szczęście Unii ten problem nie dotyczy, bo niedzielne spotkanie Byków z Unibaksem rozpocznie się o godz. 15.00. Fani czarnego sportu będą więc mogli ze spokojem wrócić do domu i obejrzeć ciekawie zapowiadające się mecze Włochy - Hiszpania oraz Irlandia - Chorwacja.
Ciekawie powinno być również na stadionie im. Alfreda Smoczyka, bo Unia po zaskakującej wygranej w Gorzowie ma ogromne szanse pójść za ciosem i odprawić z kwitkiem kolejnego ligowego potentata. Tym bardziej że Anioły mają w tym sezonie poważne problemy. Zespół, który przed inauguracją rozgrywek był wymieniany jako kandydat do walki o medale, już dwukrotnie przegrał na własnym torze i ma coraz mniejsze szanse na miejsce w czołowej czwórce.
- Unibax ma ostatnio problemy, a na domiar złego przegrał u siebie z Tauron Azotami Tarnów. Jestem trenerem i wiem, że po takich porażkach atmosfera w zespole siada. Musimy więc to wykorzystać. Zrobimy wszystko, aby pokonać drużynę z Torunia - mówi szkoleniowiec Byków Roman Jankowski.
On po wygranej w Gorzowie raczej nie będzie eksperymentował ze składem, choć w awizowanym ustawieniu znalazło się nazwisko Filipa Maracha. To oznacza jedynie tyle, że szkoleniowiec Unii do ostatniej chwili będzie się zastanawiał, w jaki sposób odpowiednio wykorzystać potencjał swoich juniorów.
- Mamy młody zespół i cały czas szukamy optymalnego ustawienia. Dlatego tak często dokonuję zmian - twierdzi trener Jankowski. Szkoleniowiec Unii i tak jest w komfortowej sytuacji, bo ostatnio wszyscy jego zawodnicy są w miarę niezłej formie. A przecież w rezerwie jest jeszcze Troy Batchelor, który z niecierpliwością czeka na swoją szansę.
Dużo większe problemy mają Jan Ząbik i Mirosław Kowalik. Oni przed sezonem postawili na australijski tercet, który raczej nie zawodzi, choć po ostatnim meczu z Jaskółkami Chris Holder miał sporo zastrzeżeń do swojej postawy.
- Mam problem z motocyklami i muszę go jak najszybciej rozwiązać. W Lesznie mój sprzęt musi być dużo szybszy, bo w meczu z tarnowianami było tragicznie. Jeśli chcemy dostać się do play-off, musimy zacząć wygrywać - stwierdził Australijczyk po ostatnim meczu, którego cytuje oficjalna strona Unibaksu.
Największym problemem Aniołów jest jednak druga linia zespołu. Adrian Miedziński gdzieś zgubił formę, a Karol Ząbik czy wypożyczony w trakcie sezonu Zbigniew Czerwiński zdecydowanie odstają od liderów. Bez rewelacji, zwłaszcza na wyjazdach, jeżdżą również juniorzy z Torunia, bracia Kamil i Emil Pulczyńscy. I właśnie w tym należy upatrywać szans Unii na pewne i przekonywujące zwycięstwo.
Unia Leszno - Unibax Toruń (niedziela, godz. 15.00, TVP Sport)
Unia: 9. Jarosław Hampel, 10. Filip Marach, 11. Przemysław Pawlicki, 12. Damian Baliński, 13. Jurica Pavlic, 14. Tobiasz Musielak.
Unibax: 1. Chris Holder, 2. Adrian Miedziński, 3. Darcy Ward, 4. Karol Ząbik, 5. Ryan Sullivan, 6. Emil Pulczyński.
Pozostałe niedzielne mecze: Stelmet Falubaz Zielona Góra - Betard Sparta Wrocław (godz. 16.00), Polonia Bydgoszcz - Stal Caelum Gorzów (godz. 18.00), Azoty Tauron Tarnów - Lotos Wybrzeże Gdańsk (godz. 19.30), PGE Marma Rzeszów - Dospel Włókniarz Częstochowa (godz. 20.00).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?