Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Bobkiewicz już nie bydzie godoł po naszymu

Marek Zaradniak
Andrzej Bobkiewicz spoczął na cmentarzu w Nowym Tomyślu
Andrzej Bobkiewicz spoczął na cmentarzu w Nowym Tomyślu Andrzej Szozda
Rodzina, przyjaciele, współpracownicy i uczniowie pożegnali we wtorek na cmentarzu w Nowym Tomyślu Andrzeja Bobkiewicza.

Ten lubiany satyryk, wychowawca, trener i popularyzator gwary poznańskiej i współzałożyciel Kapeli Zza Winkla zmarł w miniony czwartek po długiej chorobie w wieku 69 lat.

Urodził się 30 września 1947 roku Bukowcu koło Nowego Tomyśla. W 1966 roku ukończył Liceum Pedagogiczne w Sulechowie, a w 1978 roku Akademię Wychowania Fizycznego w Poznaniu. W międzyczasie, w latach 1966-77, był nauczycielem w Szkole Podstawowej w Cichej Górze w powiecie nowotomyskim. W latach 1977-81 był nauczycielem w Bukowcu, w latach 1981-2001 uczył w Szkole Podstawowej w Borui Kościelnej, a w latach 2001-2002 w Szkole Podstawowej w Jastrzębsku Starym. Przez kolejne pięć lat do 2008 roku uczył w Zespole Szkół Zawodowych i Licealnych im. dr Kazimierza Hołogi w Nowym Tomyślu. Prowadzona przez niego szkolna drużyna piłki ręcznej z Cichej Góry w roku 1972 zdobyła w mistrzostwach województwa wielkopolskiego brązowy medal.

Najbardziej jednak Andrzej Bobkiewicz kojarzył się z Kapelą Zza Winkla, której w 1980 razem z Bogdanem Górnym był współzałożycielem. Śpiewał, był konferansjerem i frontmanem zespołu. Występując z Kapelą Zza Winkla czuł się jak ryba w wodzie, bo kochał gwarę, ale także kochał scenę. Spopularyzował takie piosenki jak „Ewa z Chwaliszewa”, „Bana do Poznania”, „Mama smaż póki masz” i wiele innych.

Sam był m.in. autorem piosenek „Problemy działacza” i „Gwarze daj cześć”, a z okazji 25-lecia kapeli jej historię przedstawił w tekście „Ku uciesze przez ćwierćwiecze”.

W sumie razem z Andrzejem Bobkiewiczem Kapela Zza Winkla dała ponad 2300 koncertów i nagrała pięć płyt kompaktowych. Była również częstym gościem poznańskiego konkursu gwary „Godejcie po naszymu”.

- Andrzej był ciepłym, wesołym, przyjacielskim człowiekiem. Był niezwykle otwarty na ludzi i nie potrafił się gniewać. Oprócz tego był bardzo aktywny. Kapela to było jedno, ale przez wiele lat był także aktorem działającej pod kierunkiem Renaty Śmiertelnej w Nowotomyskim Ośrodku Kultury Amatorskiej Grupy Teatralnej. Przez ostatnie pół roku chorował i już nie występował z nami. Chociaż go już nie ma, będziemy działać - mówi Bogdan Górny.

Zobacz też: Dni Ułana na Cytadeli:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski