Zablokowane torowiska, opóźnienia sięgające 10 minut - to tylko przykłady, świadczące o tym, że poznańska komunikacja pogorszyła się. Nie tylko to oburza pasażerów, ale także Szymona Szynkowskiego vel Sęk. Zdaniem radnego PiS, nie mniej istotną sprawą jest problem dostępności biletów. I tutaj dał przykład z 1 stycznia, kiedy to postanowił udać się z rodziną do Starego Zoo.
ZOBACZ TEŻ:
POSEŁ DZIUBA - NA LIKWIDACJI SZKÓŁ NA GOLĘCINIE ZAROBI TEN CZY INNY MANDARYN
Biletomat na narożniku Głogowskiej i Hetmańskiej był zepsuty (radny przyznał: żona mnie przestrzegała, ale byłem optymistą). Na szczęście biletomat w autobusie był czynny, ale odmawiał wydania reszty (radny miał 6 zł, a chciał kupić bilet za 5,60). W końcu pasażerowie pomogli rozmienić pieniądze.
- Po przejechaniu dwóch przystanków skasowałem bilet, choć była na nim naklejka, że nie należy kasować - wspomina Szynkowski vel Sęk. I dodaje, że nieczynne biletomaty czy takie, które nie wydają reszty i nie można kupić biletu, to nie jedyne kłopoty pasażerów.
Radny zademonstrował kilka przykładów biletów, które może wydrukować biletomat. I tak za 2,60 zł można otrzymać bilet podwójny "normalno-ulgowy" czyli jeden za 2,60, a drugi za 1,30 zł (to jeszcze przed podwyżką). Bilet "niespodziankę" radny nabył 2 stycznia. Chciał kupić 15-minutowy, a dostał fragment biletu (gdzieś ok. jednej trzeciej)... ulgowego za 6,40 zł.
- Choć fragment, ale za to w dobrej cenie - komentuje radny.
Inny biletomat wydrukował za 2,80 zł jeden bilet plus ok. 20 proc. kolejnego. Radny nazwał go biletem promocyjnym. Za gratkę kolekcjonerską uznał natomiast bilet wydrukowany 7 stycznia czyli już po podwyżce za 2,60 zł.
- Wygląda na to, że uchwała Rady Miasta o podwyżce cen biletów nie objęła wszystkich biletomatów - mówi Szynkowski vel Sęk.
- Część za tych urządzeń działa w myśl obywatelskiego projektu uchwały o zamrożeniu podwyżek cen biletów.
Takie sytuacje mogą budzić uśmiech, choć powodów do radości nie ma.
- To wielka kompromitacja ZTM - uważa radny. - Poznań nie panuje nad dystrybucją biletów. PiS w ramach zespołu do spraw usprawnień komunikacyjnych wsytąpi z inicjatywą, aby pasażerowie nie odpowiadali za wadliwe bilety, problemy z ich nabyciem w biletomatach.
Szynkowski przypomina, że w przypadku parkomatów kierowca może zgłosić awarię urządzenia i nie ponosi konsekwencji, że opłatę za parkowanie wnosi z opóźnieniem. Jego zdaniem, taką możliwość powinni mieć także pasażerowie komunikacji miejskiej.
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?