Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bilety niespodzianki w Poznaniu. Radny PiS: wielka kompromitacja ZTM

BOK
Radny PiS trafił na bilet normalno-ulgowy, promocyjny, gratkę kolekcjonerską i bilet niespodziankę.
Radny PiS trafił na bilet normalno-ulgowy, promocyjny, gratkę kolekcjonerską i bilet niespodziankę. archiwum
W Poznaniu mamy nowe rodzaje biletów. Wytropił je Szymon Szynkowski vel Sęk, radny PiS, który natrafił na bilet normalno-ulgowy, promocyjny, gratkę kolekcjonerską i bilet niespodziankę. Swoim odkryciem podzielił się na wtorkowej sesji Rady Miasta. Te wpadki biletowe nazwał "wielką kompromitacją ZTM" i zaapelował do prezydenta o wprowadzenie takich zmian w przepisach, by pasażerowie nie ponosili odpowiedzialności za wadliwe bilety i niesprawne biletomaty.

Zablokowane torowiska, opóźnienia sięgające 10 minut - to tylko przykłady, świadczące o tym, że poznańska komunikacja pogorszyła się. Nie tylko to oburza pasażerów, ale także Szymona Szynkowskiego vel Sęk. Zdaniem radnego PiS, nie mniej istotną sprawą jest problem dostępności biletów. I tutaj dał przykład z 1 stycznia, kiedy to postanowił udać się z rodziną do Starego Zoo.

ZOBACZ TEŻ:
POSEŁ DZIUBA - NA LIKWIDACJI SZKÓŁ NA GOLĘCINIE ZAROBI TEN CZY INNY MANDARYN

Biletomat na narożniku Głogowskiej i Hetmańskiej był zepsuty (radny przyznał: żona mnie przestrzegała, ale byłem optymistą). Na szczęście biletomat w autobusie był czynny, ale odmawiał wydania reszty (radny miał 6 zł, a chciał kupić bilet za 5,60). W końcu pasażerowie pomogli rozmienić pieniądze.

- Po przejechaniu dwóch przystanków skasowałem bilet, choć była na nim naklejka, że nie należy kasować - wspomina Szynkowski vel Sęk. I dodaje, że nieczynne biletomaty czy takie, które nie wydają reszty i nie można kupić biletu, to nie jedyne kłopoty pasażerów.

Radny zademonstrował kilka przykładów biletów, które może wydrukować biletomat. I tak za 2,60 zł można otrzymać bilet podwójny "normalno-ulgowy" czyli jeden za 2,60, a drugi za 1,30 zł (to jeszcze przed podwyżką). Bilet "niespodziankę" radny nabył 2 stycznia. Chciał kupić 15-minutowy, a dostał fragment biletu (gdzieś ok. jednej trzeciej)... ulgowego za 6,40 zł.

- Choć fragment, ale za to w dobrej cenie - komentuje radny.

Inny biletomat wydrukował za 2,80 zł jeden bilet plus ok. 20 proc. kolejnego. Radny nazwał go biletem promocyjnym. Za gratkę kolekcjonerską uznał natomiast bilet wydrukowany 7 stycznia czyli już po podwyżce za 2,60 zł.

- Wygląda na to, że uchwała Rady Miasta o podwyżce cen biletów nie objęła wszystkich biletomatów - mówi Szynkowski vel Sęk.
- Część za tych urządzeń działa w myśl obywatelskiego projektu uchwały o zamrożeniu podwyżek cen biletów.

Takie sytuacje mogą budzić uśmiech, choć powodów do radości nie ma.

- To wielka kompromitacja ZTM - uważa radny. - Poznań nie panuje nad dystrybucją biletów. PiS w ramach zespołu do spraw usprawnień komunikacyjnych wsytąpi z inicjatywą, aby pasażerowie nie odpowiadali za wadliwe bilety, problemy z ich nabyciem w biletomatach.

Szynkowski przypomina, że w przypadku parkomatów kierowca może zgłosić awarię urządzenia i nie ponosi konsekwencji, że opłatę za parkowanie wnosi z opóźnieniem. Jego zdaniem, taką możliwość powinni mieć także pasażerowie komunikacji miejskiej.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski