Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Centrum Łacina w Poznaniu: Budowa pod znakiem zapytania!

Agnieszka Świderska
Centrum Łacina w Poznaniu
Centrum Łacina w Poznaniu
Budowa centrum handlowego "Łacina", jednego z największych w kraju kompleksów handlowo-rozrywkowych w Polsce, zagrożona? Plany inwestora - Apsys Polska mogą pokrzyżować prywatni współwłaściciele terenu sąsiadującego z przyszłym centrum. W Samorządowym Kolegium Odwoławczym leży wniosek Danuty Sawickiej o wznowienie postępowania w sprawie wydania pozwolenia na budowę i uchylenie tego, które inwestor otrzymał rok temu w czerwcu.

Powód? Danuta Sawicka i jej rodzeństwo są współwłaścicielami 3,5 hektarów sąsiadujących z przyszłym centrum. To wystarczający powód, żeby brali udział w postępowaniu o wydanie pozwolenia na budowę . Zostali pominięci, bo w systemie Geomapa nie było ich aktualnych adresów. Jak się okazało, posiadał je Wydział Finansów.

Kiedy Danuta Sawicka zaskarżyła decyzję prezydenta, ten przyznał się do winy. Pozwolenia jednak nie uchylił, gdyż, jego zdaniem, nowe postępowanie w tej sprawie jest niepotrzebne. I tak wydałby taką samą decyzję.

- Nie rozumiem, jak urząd może z góry założyć wynik postępowania jeszcze przed jego rozpoczęciem, nie znając ani wniosków, ani stanowiska drugiej strony - mówi adwokat Maciej Obrębski, pełnomocnik Danuty Sawickiej.

Dlatego właśnie sprawa trafiła do SKO. Kwestia pozwolenia to nie jedyna rzecz, która dzieli Danutę Sawicką i miasto. Dzieli ich przede wszystkim to, co ich łączy. Drugim współwłaścicielem wspomnianych 3,5 hektarów jest bowiem miasto. Pierwotnie cały teren był przeznaczony pod zabudowę wielorodzinną. Po uchwaleniu planu zagospodarowania przestrzennego "Rataje-Łacina" część działek ma przeznaczenie typowo publiczne - pod drogi, infrastrukturę techniczną, a nawet obiekt sakralny. Reszta - ponad hektar, wciąż zachowała charakter komercyjny.

Zdaniem prywatnych właścicieli, zmiana przeznaczenia, która nie pozostawała bez związku z planami budowy centrum handlowego, obniżyła o połowę wartość gruntu. Bezskutecznie jednak starali się o odszkodowanie. Identyczny wniosek musiałoby złożyć także miasto, które nie po to uchwalało plan, żeby występować przeciwko sobie o odszkodowanie. A skoro nie pieniądze, to zostały przecież jeszcze same działki, którymi miasto może się podzielić z prywatnymi współwłaścicielami, kończąc tym samym niewygodny dla obu stron związek.

- Nie będę przecież budować drogi czy kolektora, ani kłaść rur kanalizacyjnych - mówi Danuta Sawicka. - Skoro miasto potrzebuje na to miejsca, to niech sobie to miejsce weźmie, a nam odda resztę.

Reszta to wspomniany teren z przeznaczeniem pod budownictwo wielorodzinne. Jego powierzchnia - ponad hektar, odpowiada 3/7 udziałów, które prywatni właściciele mają w całym gruncie. Czy nie można prywatnym właścicielom oddać tego, co komercyjne, a miastu to, co to publiczne?

- To niemożliwe - mówi Bartosz Guss, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomości w poznańskim magistracie. - To nie jest taka prosta arytmetyka. Zarówno miasto, jaki i prywatni współwłaściciele mają udział w każdym metrze tej nieruchomości. I nie ma prawnie takiej możliwości, żeby jedna strona zatrzymała dla siebie całą część komercyjną, a druga tylko publiczną.

Danuta Sawicka zarzuca miastu brak dobrej woli. Odrzuciła ich propozycję podzielenia się gruntami. Z kolei propozycja urzędników dla niej nie jest do przyjęcia. Bartosz Guss uważa z kolei, że były to uczciwe warunki.

- Obrazowo przedstawię to tak: są trzy działki, z czego dwie są komercyjne, a jedna to publiczna - mówi. - Zaproponowaliśmy drugiej stronie, że przejmie na własność jedną działkę komercyjną i 1/7 drugiej. Gdyby chcieli drugą działkę w całości, to muszą dopłacić. Za darmo nie możemy jej oddać.

Innego zdania jest jednak pani Sawicka oraz jej pełnomocnik.

- Skoro miasto miało swój interes w tym, by zmienić przeznaczenie tych działek, to jedyną uczciwą propozycją z ich strony może być zrekompensowanie tego drugiemu właścicielowi - mówi adwokat Maciej Obrębski.

Co zrobi sąd? Sprawa o zniesienie niewygodnej współwłasności jest już w toku. Niewykluczone, że skończy się dopiero przed Sądem Najwyższym, tak jak sprawę pozwolenia na budowę Łaciny może rozstrzygnąć dopiero Naczelny Sąd Administracyjny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski