- Ta rodzinna tragedia ma społeczny wydźwięk - dla społeczności chodzieskiej jest sensacją. Zniesienie jawności rozpraw byłoby uszanowaniem żałoby rodziny - poprosił wczoraj pełnomocnik pokrzywdzonej, oskarżycielki posiłkowej w procesie. Prokurator poparł ten wniosek, dlatego nie wiadomo, czy 59-letni Andrzej R. przyznał się wczoraj do winy. Podczas postępowania twierdził, że nie znęcał się nad żoną Barbarą i nie zabił jej - jedynie pobił...
CZYTAJ TEŻ:
Policja zatrzymała podejrzanego o zabójstwo
Niedoszły zabójca dostał 25 lat
25 lutego 20011 roku na podwórku domu jednorodzinnego znaleziono nieprzytomną kobietę z licznymi obrażeniami ciała. Barbara R. zmarła następnego dnia w szpitalu. Powodem śmierci kobiety były obrażenia głowy, zadane także narzędziem, którym mogła być kula inwalidzka.
Pierwszym podejrzanym był mąż Barbary R., wieloletni prezes GS w Chodzieży. Prokuratura ustaliła, że przez co najmniej półtora roku przed tragedią mężczyzna znęcał się nad żoną. Bił na tyle mocno, że trzykrotnie doznała poważnych obrażeń. Tłem domowych awantur był alkohol, od którego nie stronili oboje.
Według prokuratury, 25 lutego Andrzej R. skatował żonę. ściągnął ze schodów i porzucił na podwórku.
Chociaż jego proces już się rozpoczął, mężczyzna nadal figuruje w internetowych wypisach z KRS jako prezes GS-u.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?