Czwarty odcinek programu ponownie wymagał ode mnie nieco aktywności fizycznej. Co więcej, wiązał się także z pokonaniem swojego wstydu, co jak się okazało, nie było łatwe.
Wraz z ekipą wideo pojawiłam się tym razem w Teatrze Muzycznym w Poznaniu. Obecnie na deskach teatru wystawiany jest spektakl "Pippin". Podczas naszej obecności aktorzy i tancerze teatru właśnie mieli do niego próby. Na początku tylko im się przyglądałam. Tancerze perfekcyjnie podnosili swoje wyprostowane nogi w górę, aktorzy z niesamowitą ekspresją wyrażali emocje, a chór wyśpiewywał najczystsze dźwięki przy akompaniamencie pianina. Patrzyłam na nich i zastanawiałam się, po co właściwie im próby? Przecież oni są idealni.
Za chwilę sama miałam wziąć udział w próbach. Zaczęłam się stresować. Nie znałam kroków, ani słów piosenek. Dodatkowo, mój dotychczasowy kontakt z teatrem polegał na tym, że ja tylko siedzę i patrzę na to co dzieje się na scenie. A tu czekała mnie taka zmiana.
Na pierwszy rzut poszły zajęcia taneczne. Paulina, choreografka, wesoła blondynka w szerokiej czarnej bluzie i włosach związanych w wysoką kitkę, bardzo szybko wytłumaczyła mi, co będę robić. Brzmiało to mniej więcej tak: "Ćwiczymy scenę wyjścia. Wychodzisz z tej strony i po pierwszym wersie stajesz w pozie. Później w zwolnionym tempie przesuwasz się do przodu i mijasz mistrza ceremonii. Jak pojawi się weselszy fragment w piosence to tworzysz magię i sztuczki - możesz czarować, żonglować piłkami, cokolwiek. Rozumiesz?"
Nie wiem, czy rozumiałam. Chyba nie do końca. Ale poszłam na żywioł. Z trudem wyczułam moment, w którym powinnam stanąć w pozie, ale powiedzmy, że nie miałam w tym zauważalnego opóźnienia. Najważniejsze, że nikomu nie nadepnęłam na nogę.
Zobacz także: Co ja robię tu? - Zmęczenie, pot, drżenie rąk i nokaut. Czyli o tym, jak zostałam bokserem i pokonałam trenera [ODCINEK 1]
Później czekała mnie próba wokalna. Tu, jak się okazało, było jeszcze trudniej. Kierownik chóru - Michał - zniósł moje wokalne wyczyny z uśmiechem na twarzy. Na moje oko była to niezła gra aktorska z jego strony, bo śpiewanie "Wśród nocnej ciszy" do narzuconej przez niego tonacji nie było łatwe. Od tego czasu przestałam nawet śpiewać pod prysznicem.
Co jeszcze spotkało mnie w Teatrze Muzycznym w Poznaniu? Zobaczcie sami w kolejnym odcinku.
Sprawdź też:
- Zobacz 75 zdjęć Poznania z lat 90. To galeria miasta, którego możesz nie poznać
- Tak żyło się w Poznaniu przed wojną. Zobacz wyjątkowe zdjęcia!
- Zoo w Poznaniu przed wojną wyglądało pięknie [ZDJĘCIA]
- To najsmutniejsza część cmentarza na Junikowie
- To przeklęte miejsce w Poznaniu. Ukryte jest wśród blokowisk
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?